Sieć się rozłącza po paru minutach użytkowania komputera

Witam,
mam problem z siecią. Problem ten występował od dawna, raz na ruski rok. Wystarczyło zresetować laptopa i problem z głowy. Wracał naprawdę rzadko. Teraz występuje za każdym razem.

Do rzeczy:
mam sieć lokalną i router bezprzewodowy.
Włączam kompa, jest internet, wszystko super, cacy.
Po paru minutach, komp zaczyna niemiłosiernie lagować. Myszka skacze, w ogóle nie chodzi płynnie.
Pada internet i już nie wraca, aż do restartu kompa. W ogóle nie widzi sieci, a na moim osiedlu jest ich kilka i zawsze widział z 5-6.
Co to jest? Nie mam żadnych śmieci na kompie, wirusów itp.

Z góry dziękuję za pomoc.

Zaczął bym przede wszystkim od sprawdzenia komputera dobrym antywirusem.
Ponadto przeczyścił bym rejestr jakimś CCleanerem.
To są podstawowe kroki przy tego typu sytuacjach.

CCleanera używam regularnie,
mam avasta i adaware.
Komputer jest naprawdę czysty, ja mam na nim tylko Office, chrome, program od nokii i gadu.

Na 2 miejscu zaktualizował bym wszystkie sterowniki.
W menadżerze zadań, sprawdź zużycie procesora, ramu i napisz.
Ponadto daj screena z start - wpisz - msconfig - zakładka uruchamianie.
Następnie sprawdź start - wszystkie programy - autostart - czy tam nic nie ma.(czasem jakiś śmieć/wirus/robak się zaplącze).
Czy działo się tak od samego początku zainstalowania Windowsa ?