Samonaprowadzający pocisk - snajper trafi z ponad 3 kilometrów

Lasery, lotki, komputerowe czipy.

Sandia National Laboratories, laboratorium rządowe zarządzane przez firmę Lockheed Martin, zaprezentowało projekt samonaprowadzającego się pocisku snajperskiego. Ma on umożliwić skuteczne rażenie celów na odległość przekraczającą trzy kilometry.

Prototypowy pocisk wyposażony jest w cztery lotki stabilizujące na końcu korpusu. Połączono je ze specjalnym czipem komputerowym. Ten zaś połączony jest z czujnikiem optycznym na nosie pocisku.

Cel wybrany przez snajpera musi zostać oświetlony laserem. Sprawi to, że po wystrzeleniu nowego rodzaju pocisku, będzie on naprowadzał się na wskazany obiekt. Czip potrafi błyskawicznie analizować parametry lotu i dokonywać drobnych korekt za pomocą ruszających się lotek.

Pierwsze symulacje Sandia National Laboratories pokazują, że ich pocisk jest o wiele bardziej precyzyjny od klasycznych. Pracownicy laboratorium obliczyli, że typowy pocisk wystrzelony z odległości pół mili posiada "margines błędu" rzędu dziewięciu metrów. O tyle zazwyczaj przestrzeli osoba prowadząca ogień. W przypadku nowego pocisku odległość ta spada do dwudziestu centymetrów. Sandia podkreśla jednocześnie, że im większa odległość do celu, tym bardziej precyzyjny staje się ich pocisk.

Możliwości prototypu są na tyle obiecujące, że Sandia już szuka partnerów, którzy umożliwią rozpoczęcie masowej produkcji takich pocisków.

[za: Business Insider, Fot. theironskeptic.com/Wired News]

O ja pierdziu !

No to się zacznie teraz.
Nikt nie będzie nigdzie bezpieczny