Rozwiązany Pamięć z dysku C samoistnie zniknęła.

Witam, mam problem otóż dostałem komputer z dyskiem 1tb, na którym było wolne 200gb i pamięć zaczęła gdzieś uciekać aż do zera. Przed tym komputer na 100% był bez wirusów, a ja ściągnąłem na szybko poleconego torrenta (wcześniej zainstalowałem ArcaVir). Zostawiłem go na noc, a jak się obudziłem, to miałem ściągniętego torrenta, a na dysku kilka gb, które ciągle uciekało aż do zera. Usunąłem coś i znowu do zera i tak w kółko. Po tym zainstalowałem service packa 1 (wcześniej zapomniałem sprawdzić, czy komputer go posiada) i problem ustał. Windows defender wykrył jakiegoś mało niebezpiecznego wirusa onlinegames, a po jakiś dwóch godzinach wyskoczyło ostrzeżenie o keygenie, którego niby usunięto. Mogę jeszcze dodać, że komputer po włączeniu czasami nie łączy się z internetem, trzeba go wtedy wyłączyć i włączyć i już jest wszystko ok. Skanowałem dysk programem Directory Size 2.4 i wykryło niecałe 1000gb dysku, a zajęte trochę ponad 700gb. Więc teorytycznie gdzieś jest to 200gb, którego windows nie widzi. Partycji żadnych innych nie znalazłem.

Trochę się rozpisałem, ale nie mogę nigdzie znaleść rozwiązania mojego problemu, siedzę nad tym całą niedzielę. Mam nadzieję, że mi pomożecie, bo z pamięcią 4gb ciężko się żyje

pozdrawiam

Masz wirusa. Musisz przeskanować komputer czymś lepszym niż Windows Defender np. Eset online scanner. No chyba że się mylę

Wysłane z mojej Nokii 6310i

Nikt tu wróżką nie jest.
Pobierz sobie świetny program z microsoftowego sysinternals - http://technet.microsoft.com/en-us/sysin...96645.aspx
Po uruchomieniu zaznacz Show File System Activity. Będzie tego sporo. Należy te wyniki jeszcze przesiać. Zakładasz na nie filtr (ctrl+l).
Pierwsza lista wyboru - Operation; druga - Is; trzecia - FASTIO_WRITE
Dajesz OK, dodatkowo w kolejnym oknie również zatwierdzasz i pokazuje się lista w której znaleziono aktywność dyskową w postaci zapisu. Wyszczególniona jest godzina, jaki proces to wykonywał, jaki plik z uwzględnieniem ścieżki oraz z jakim skutkiem.

Ale ten program co mi podałeś chyba pokazuje, co mi się z dyskiem działo chwilę przed, a miejsce już nie znika. Teraz nie wiem, jak je odnaleść, to znaczy przywrócić te 200gb.

Eset online scaner napisał mi, że skanowanie 100%, ale jest krok 3/4 a nic się z nim nie robi. Mogę go tylko zatrzymać.

Proszę wykonać kompletne oczyszczanie dysku -> http://windows7forum.pl/windows-7-jak-us...da-14024-t
Dodatkowo do uwzględnienia foldery
C:\MSOCache\All Users
C:\Program Files (x86)\InstallShield Installation Information
C:\Windows\Prefetch
C:\Users\Username\AppData\Local\Temp
C:\Windows\SoftwareDistribution\Download
C:\Windows\SysWOW64\config\systemprofile\AppData\LocalLow\Microsoft\CryptnetUrlC​ache\Content
C:\Windows\SysWOW64\config\systemprofile\AppData\LocalLow\Microsoft\CryptnetUrlC​ache\MetaData

Po usunięciu zawartości proszę defragmentować dysk.

W zasadzie może być podejrzany folder do którego lecą poprawki albo folder programu antywirusowego zapisujący logi (choć nie chce mi się wierzyć,że aż tyle przez krótki okres).

Ogólną wielkość danych można porównać biorąc do ręki dowolną dystrybucję systemu ratunkowego.

Te foldery zawierają mało danych. Jedynie C:\Windows\SoftwareDistribution\Download zajmuje 3.2gb
Skanuje jeszcze komputer Avastem...
Wcześniej miałem arcavira i on mi zostawił jakiś "Ask", którego nie da się usunąć, bo ciągle pisze, żeby zamknąć okna internet explorera, a one nie są otwarte.

Możliwości czyszczenia dysku we właściwościach nie mam.

---

Microsoft Security Essentials wykrywa co jakiś czas to:
exploit:java/cve2012-1723dha
exploit:java/cve2012-1723dhb
exploit:java/cve2012-1723dhc

I mówi, że jest to groźne i wykorzystuje luki w systemie.

ESET skanuje bardzo długo, szczególnie dysk o takiej wielkości. Na pewno zatrzymuje się na 100% czy może jest to 99%? Bo na 99% potrafi wisieć przez kilka godzin. Trzeba dać mu czas, najlepiej puścić na noc, a jak skończy to restart kompa i tu polecam jeszcze skan uzupełniający Malwarebytes AntiMalwarem.

Problem jest taki, że na dysku może znajdować się wiele tysięcy mikro plików, które zajmą całe 200 GB (wystarczy parę bajtów w pliku by zająć całe 4kB klastra (lub 32kB przy Fat16). Trzeba zlokalizować to mrowisko i usunąć
Druga kwestia: 1TB raw to 931 GB de facto. Minus tablice allokacji plików, i całe 100 GB praktycznie istnieje tylko formalnie.

(03.12.2012 16:39)rambit napisał(a):  Problem jest taki, że na dysku może znajdować się wiele tysięcy mikro plików, które zajmą całe 200 GB (wystarczy parę bajtów w pliku by zająć całe 4kB klastra (lub 32kB przy Fat16). Trzeba zlokalizować to mrowisko i usunąć
Druga kwestia: 1TB raw to 931 GB de facto. Minus tablice allokacji plików, i całe 100 GB praktycznie istnieje tylko formalnie.

Wziąłem pod uwagę to, że tak na prawdę jest około 920 GB. A jest jakiś sposób na znalezienie tych plików? Bo szukałem i nic nie znalazłem.

A po drugie, to program podany wyżej pokazuje, że jest zajęte tylko 700 ileś GB, a system że jest wolne już 30 do 0 mb :/

(03.12.2012 19:25)adam09626 napisał(a):  

(03.12.2012 16:39)rambit napisał(a):  Problem jest taki, że na dysku może znajdować się wiele tysięcy mikro plików, które zajmą całe 200 GB (wystarczy parę bajtów w pliku by zająć całe 4kB klastra (lub 32kB przy Fat16). Trzeba zlokalizować to mrowisko i usunąć
Druga kwestia: 1TB raw to 931 GB de facto. Minus tablice allokacji plików, i całe 100 GB praktycznie istnieje tylko formalnie.

Wziąłem pod uwagę to, że tak na prawdę jest około 920 GB. A jest jakiś sposób na znalezienie tych plików? Bo szukałem i nic nie znalazłem.

A po drugie, to program podany wyżej pokazuje, że jest zajęte tylko 700 ileś GB, a system że jest wolne już 30 do 0 mb :/

Problem rozwiązany, winny był folder, który zajmował 220GB, pomimo że program wymieniony wyżej go nie wykrywał. We właściwościach miał 0 bajtów. Jest to folder Windows/CSC. Nie ma do niego dostępu, trzeba go usunąć w regedit. W internecie jest instrukcja. Pozdrawiam )

Wątek rozwiązany.