Rozmowy na temat polityki

W ogóle widzę, że Jaruś zaczyna wyprzedzać Bronka. Ciekawe jak to będzie. Chyba swój nieważny głos jednak na Bronka zamienię - mniejsze zło.

Dell wyprzedzać Bronka ? Ale w czym ? I czy to minus jeśli w tym wypadku zagłosujesz na Bronka ?

Tak. Ihate śledź media. Kaczyński w każdym sondażu II tury (te nowe), wyprzedza Bronka. Tak dla mnie to będzie wielki minus. Wybór między dżumą a cholerą. Ale moja wielce daleko idąca antysympatia dla Pana Jarosława nie pozwala mi dopuścić do jego wygranej.

(02.07.2010 11:29)Dell napisał(a):  W ogóle widzę, że Jaruś zaczyna wyprzedzać Bronka. Ciekawe jak to będzie. Chyba swój nieważny głos jednak na Bronka zamienię - mniejsze zło.

To już kup sobie Proxy.

---

http://artelis.pl/artykuly/19403/27-powo...orowskiego
http://markd.pl/afery-po/
pzdr.

Wole kupić proxy niż być ściganym za głoszenie swoich poglądów o Kaczyńskim.

(02.07.2010 11:29)Dell napisał(a):  W ogóle widzę, że Jaruś zaczyna wyprzedzać Bronka. Ciekawe jak to będzie. Chyba swój nieważny głos jednak na Bronka zamienię - mniejsze zło.

Dobre.
Wybierając mniejsze zło, Skoro z kandydatów którzy odpadli w 1 turze
Kornel Morawiecki
Marek Jurek
Janusz Korwin-Mikke
Poprą w wyborach Kaczyńskiego, Wybierając mniejsze zło, to kto jest tym złem?

(02.07.2010 12:39)HrabiaHodon napisał(a):  Wole kupić proxy niż być ściganym za głoszenie swoich poglądów o Kaczyńskim.

Rząd jest przecież z PO. Węc raczej Kaczyński nie za bardzo pościga. Żyrandol nie ma takiej władzy.
Czy Komorowski zawetował by taka ustawę o internecie, skoro chciałby tak Rząd?

(02.07.2010 11:29)tmajcher napisał(a):  Tłumaczenia Google? Nie umiesz angielskiego? No niestety translator kontekstu Ci nie wyłapie.
Pozdrawiam serdecznie.
PS. Jesli chcesz moge Ci ten fragment przetłumaczyć.

Spoko. Jest tłumaczenie z Rzepy:
Poczuliśmy się też oszukani. Zrozumieliśmy, że zostaliśmy wprowadzeni w błąd przez dużą część polskiego establishmentu i mediów. Jako prezes międzynarodowej organizacji mediów, The International Communications Forum, która w wielu krajach walczy o godność i wiarygodność mediów, chciałbym więc wyrazić przede wszystkim głęboki wstyd za zachowanie się ogromnej części polskich mediów w stosunku do Prezydenta Kaczyńskiego.

Czas na zbiorowy rachunek sumienia ludzi mediów. Czy naprawdę wszystko nam wolno? Czy nie mamy misji służenia obywatelom i narodowi? Marzę o tym, aby dziennikarze, którzy w ogromnej większości są znakomitymi fachowcami, zastanowili się na przyszłość, czy naprawdę należy wykonywać nikczemne czasem polecenia swoich szefów, czy może da się odzyskać utraconą godność? Widać było jednak różnice reakcji w zachowaniu tych, którzy jeszcze nie tak dawno opluwali swojego prezydenta. Jedni się chowają i milczą. Jest w tym pewna godność. Niech milczą! Ale są też i tacy, którzy wczoraj nie szczędzili szyderczych słów, a dziś odkrywają, że Lech Kaczyński był wielkim patriotą. Co o takich myśleć?
To, co dobre dla Polski


Prezydent był trudnym negocjatorem w Unii. Mówili i pisali, że z tego powodu Polska traci swoją wiarygodność we Wspólnocie. Po śmierci Lecha Kaczyńskiego cała prasa niemiecka pisze o wielkim szacunku dla patrioty, który z taką konsekwencją bronił interesów swojego kraju.

Prezydent chciał być wierny ideałom „Solidarności” i nauce Jana Pawła II, bronił więc godności osoby ludzkiej przez afirmację zasad moralnych i reguł sprawiedliwości społecznej. A mówili i pisali, że jest przedstawicielem sił zacofanej reakcji.

Jako przywódca państwa nie mógł godzić się na to, aby wolna Rzeczpospolita była oparta na kłamstwie. Walczył o prawdę, prawdę o Katyniu, ale też prawdę o byłych współpracownikach SB. Nie dla zemsty, ale aby budować przyszłość opartą na godności narodowej i indywidualnej. A oni mówili i pisali, że poluje na czarownice, aby zapanować nad krajem.

Prezydent Kaczyński bronił też wolności i godności innych narodów, np. Ukrainy i Gruzji. A mówili i pisali, że jest awanturnikiem, który komplikuje stosunki z Rosją.

Myślał, bez ambicji osobistej, wyłącznie o dobru narodu. Kiedyś przedstawiłem mu – jeszcze jako prezydentowi Warszawy – szefów biznesowej organizacji międzynarodowej „The Caux Round Table”, która promuje etykę biznesu. Od razu się zapalił i zaprosił ich do zorganizowania w stolicy konferencji. – Walka o etykę biznesu jest ogromnie ważna i w Polsce jest tak dużo do zrobienia w tej mierze! To będzie dobre dla Polski! – mówił. Tylko to go interesowało: co może być dobre dla Polski. A mówili i pisali, że jego i brata celem jest zapanować nad krajem! Byłem też świadkiem, jak z okazji odsłonięcia pomnika Charles’a de Gaulle’a Prezydent wygłosił, jak zwykle bez kartki, najmądrzejsze przemówienie, jakie dotąd słyszałem o stosunkach polsko-francuskich i o postaci samego de Gaulle’a. Pamiętam, jak czułem się zawstydzony, jako bądź co bądź Francuz, kiedy zaraz po nim francuski minister przeczytał bez przekonania banalny tekst. A mówili i pisali o profesorku od siedmiu boleści.

Prezydent Kaczyński konsekwentnie walczył z korupcją. Pragnął, aby Polska stała się państwem prawa, a nie folwarkiem różnych układów polityczno-biznesowo-medialnych jak ten, który się ujawnił podczas sprawy Rywina. A mówili i pisali, że nie akceptuje reguł gospodarki rynkowej.
Myślę, że w gruncie rzeczy jeśli tyle szyderstwa i wrogości było skierowane przeciwko głowie państwa, to w dużym stopniu właśnie dlatego, że wielu się obawiało, iż uda mu się ujawnić prawdę o przeszłości, ale też ukrócić mafijne praktyki różnych skorumpowanych układów.

Nie tylko mówili i pisali źle o Prezydencie i jego Małżonce, ale też niemal nigdy nie wspominali o wielu ich pięknych przedsięwzięciach. Dziś dopiero się dowiadujemy o wspaniałym zaangażowaniu Pierwszej Damy w wiele znakomitych działań charytatywnych.
Ten problem zresztą nie dotyczy tylko pary prezydenckiej, ale również wielu przedstawicieli polskiej elity, którzy zginęli pod Smoleńskiem. Kiedy była mowa o zasługach Anny Walentynowicz, matki chrzestnej „Solidarności”, która w odróżnieniu od wielu została swojej idei wierna?

Gdzie byliśmy, koledzy dziennikarze? Wierzę z całej duszy, iż śmierć Prezydenta i jego przyjaciół nie pójdzie na marne. Taka widocznie była wola boska. Już widać, że naród się przemienił. Nie można będzie nim manipulować jak dotąd. Młodzi ludzie poczuli, jak ważne są najgłębsze wartości: patriotyzm, szacunek dla godności człowieka, sprawiedliwość społeczna, szacunek dla prawdy. Nie będą już podatni na różne socjotechniczne i PR-owskie techniki ludzi bez wizji.

Prezes PiS podczas wczorajszej wizyty w Sosnowcu określił I sekretarza PZPR mianem "patrioty". to w końcu PIS rozlicza komunistów z ich przeszłości czy ich wynosi na piedestał?

Dwulicowość tego człowieka nie zna granic.

(02.07.2010 12:39)HrabiaHodon napisał(a):  Wole kupić proxy niż być ściganym za głoszenie swoich poglądów o Kaczyńskim.

Jak mozesz byc scigany, skoro JK nie jest za zadnym cenzurowaniem w przeciwienstwie do bronka?

Jak już pisałem, wybór między Kaczyńskim a Komorowskim to jak wybór między dżumą i cholerą.
Jeśli wygra Bronek to będzie monopol PO, władza totalna Tuska itp.
Jak wygra Kaczyński, znowu będą ustawy blokowane - skoro ma jak to powiedział "kontynuować politykę swojego brata".
Więc w sytuacji patowej wybieram, coś/kogoś do kogo nie mam antypatii.

Jest to projekt (był w sumie) ustawy, która miała zapobiegać przestępstwom w sieci przez PIS nazywaną cenzurą Internetu.

Nie pamiętasz jak były osoby ścigane za publikację nie wygodnych wpisów dla Kaczek. Niektóre skończyły się w sądzie.

(02.07.2010 12:43)HrabiaHodon napisał(a):  Prezes PiS podczas wczorajszej wizyty w Sosnowcu określił I sekretarza PZPR mianem "patrioty". to w końcu PIS rozlicza komunistów z ich przeszłości czy ich wynosi na piedestał?

Dwulicowość tego człowieka nie zna granic.

Hrabia - niestety to są wybory, a JK powie wszystko by zyskać sobie dodatkowy punkty.

Cytat:Dobre.
Wybierając mniejsze zło, Skoro z kandydatów którzy odpadli w 1 turze
Kornel Morawiecki
Marek Jurek
Janusz Korwin-Mikke
Poprą w wyborach Kaczyńskiego, Wybierając mniejsze zło, to kto jest tym złem?

Żaden z nich nie jest dla mnie autorytetem, niestety.
Moge wymienić np.

Tomasz Nałęcz
Włodzimierz Cimoszewicz
Ryszard Kalisz
Wojciech Olejniczak

zagłosują na Bronka.
Ale cóż z tego? Dla mnie liczy się to co prezentuje sobą kandydat, a lata 2005 - 2007 na zawsze przekreśliły w moich oczach Jarosława Kaczyńskiego na którego w 2005 głosowałem (mam na myśli PIS).

Cytat:Jak już pisałem, wybór między Kaczyńskim a Komorowskim to jak wybór między dżumą i cholerą.
Jeśli wygra Bronek to będzie monopol PO, władza totalna Tuska itp.

Monopol PO, jeśli będzie - to będzie jedynie rok. Kaczyńskiego wybieramy na 5 lat, następne 5 lat blokowania ustaw, następne 5 lat przepychanek.
Faktycznie jeśli zagłosuje się teraz na Bronka i tenże wygra to jest swoiste "sprawdzam" wobec PO. Będą mieli półtora roku by się wykazać. Jeśli okaże się, że to nie veta prezydenta a czyste nieróbstwo, wtedy wiadomo na kogo nie będe głosował w 2011.

P.s. mam nadzieję, że nie muszę proxować się, jeśli jestem sympatykiem Lewicy ?
Mam nadzieję, że CI co nie poszli na wybory, nie będą płakali: że "co to za prezydent".

tmajcher napisał(a):Dla mnie liczy się to co prezentuje sobą kandydat, a lata 2005 - 2007 na zawsze przekreśliły w moich oczach Jarosława Kaczyńskiego na którego w 2005 głosowałem (mam na myśli PIS).

Najinteligentniejsza wypowiedź w tym wątku. Dokładnie tak samo robię. Głosowałem na Kaczyńskiego, lecz lata rządzenia (nie mylić z tą czynnością) przekreśliły tą partię oraz jego wodza na zawsze w moich oczach.

Swego czasu mówiło się, iż rząd SLD był najgorszym po 89r., lecz rządy sprawowane przez PIS i jego fanatycznego wodza pobiły ten rekord.

(02.07.2010 12:58)Dell napisał(a):  P.s. mam nadzieję, że nie muszę proxować się, jeśli jestem sympatykiem Lewicy ?
Mam nadzieję, że CI co nie poszli na wybory, nie będą płakali: że "co to za prezydent".

Jeśli kandydowałby Cimoszewicz - głosowałbym na niego

Cimoszewicz popełnił swój największy błąd w życiu: popierając Komorowskiego w 1 turze. W 2 rozumie, ale nie w 1. Zatem jest on już lekko spalony. Startując jako bezpartyjny, nie mając funduszy ma nikłe szanse na wygranie.

A to jest dobre: http://kampanianazywo.pl/opinie/pis-glos...wi-bartek/

PIS głosował przeciwko dotacji na ochronę dębu Bartek, którego nomen omen JK wykorzystuje w swoim głównym spocie wyborczym. Hipokryzja pełną gębą.
Gdyby tylko PO i Bronek potrafili się przygotować do debaty, ostro populistyczny kontrargument mieliby w kieszenie. Niestety Bronio i spóła znowu zawalili

W SLD tak jak w PIS jest wielu naprawdę dobrych polityków. Ja osobiście nie zaliczam do nich np. Grzegorza Napieralskiego, faktycznie jeśli Grzegorz się nie zmieni dojdzie do następnego rozłamu, ale wcielenie tych ludzi do PO nie nastąpi na pewno. Osobiście liczę, że powstanie nowa partia, nowa jakość w Polskim Parlamencie, która połączyłaby fachowców ze wszystkich stron Parlamentu. Niestety, kwestie takie jak KRUS, enutanazja, in vitro, zawsze będą kością niezgody.

(02.07.2010 12:49)HrabiaHodon napisał(a):  Nie pamiętasz jak były osoby ścigane za publikację nie wygodnych wpisów dla Kaczek. Niektóre skończyły się w sądzie.

Były na początku. Z dwie czy trzy.
Z reszta, gdyby ktoś ciebie obrażał, tylko za twój wygląd nie denerwowało by Ciebie to?

---

BTW. jeśli JKM nie jest dla któregoś z was (nie pamiętam) autorytetem godnym zaufania, no to ja podziękuje za taka konwersacje z człowiekiem bez informacji.

(02.07.2010 14:50)kuba096 napisał(a):  BTW. jesli JKM nie jest dla któregoś z was (nie pamietam) autorytetem godnym zaufania, no to ja podziekuje za taka konwersacje z czlowiekiem bez informacji.

Dla mnie Kuba, dla mnie. Chcesz o tym pogadać?
Chętnie poobalam niektóre teorie Pana Janusza. Już śmieszy mnie to jak uważa, że zarówno za Kaczyńskim jak i Komorowskim stoją dwie mafie. Pan Janusz to doprawdy fenomen. Uwolnić Rynek, uwolnić wszystko i dać im broń i maryśkę, niech się samoreguluje

(02.07.2010 13:07)tmajcher napisał(a):  Dla mnie Kubuś, dla mnie.

Proszę się do mnie zwracać zgodnie z regulaminem.

Ktoś pisał o obłudzie JK - PO, czy tam Bronek nie pamiętam, w 97 obwiniali za brak wałów przeciw pow. Ówczesny rząd. Co sami zrobili w tym kierunku? Nic.