Problem z płynnością działania systemu

Witam. Jeśli nie ten dział to wybaczcie ale się śpieszę i piszę nie ze swojego komputera. Mam dwa problemy z windowsem 7.
1. Zresetowałem komputer (przyciskiem) i komputer nie chciał się włączyć, gdyż wyskoczył czarny ekran z informacją że "Realtek PCI controller blabla.. Media test failure, cache cable" (coś w tym stylu). Dalej w następnym punkcie.
2. Strasznie mi go muli. na początku było dobrze ale teraz to masakra... Przeglądarka internetowa włącza się z 10 minut i jeszcze się tnie
Procek: Intel® Core™ i5-2500K Processor (6M Cache, 3.30 GHz)
RAM: 8 GB (2x4GB Corsair)
Dysk: 1000 GB (magnetyczny Serial ATA/300)
System: Windows 7 Professional 64bit

Gry chodzą na najwyższych detalach bez zacinek, a tu mi taki windows muli...
Ostatnio wylogowywał się z 10 minut no i wkońcu się nie wylogował to wyłączyłem sam. Po ponownym uruchomieniu znowu to samo co w pkt. 1. Na razie nie mogę zamieszczać ss'ów gdyż muszę go postawić na nogi.
Pomocy

Dalej masz problem z kontrolerem Realtek? Problem może być sprzętowy. Karta sieciowa lub muzyczna na płycie głównej.
Odpal system w trybie awaryjnym. Jeżeli problemy są także w trybie awaryjnym, to najprawdopodobniej będzie awaria sprzętowa i jeśli masz komputer na gwarancji, oddaj go do serwisu. Możesz jeszcze spróbować reinstalacji albo naprawy systemu, ale skoro po restarcie zaczęły pojawiać się błędy i tak go muli, to raczej będzie awaria sprzętu. A i jeszcze jedno pytanie, mianowicie co było powodem, że musiałeś go zresetować na guziku?

Właśnie nie mam tego ekranu co mogę wybrać jak ma się system uruchomić. p

A więc teraz mam więcej czasu więc mogę bardziej sprecyzować.
Muli mi go już od dawna ale jakoś zapominałem napisać temat. Najczęściej są to mulenia przy starcie Windowsa chociaż nie powinien AŻ tak mulić. Przy starcie uruchamiają mi się tylko Steam, GG oraz Origin. Potem są to ścinki paska START, Firefoxa i czasem GG oraz Steama (może dlatego że są to aplikacje 32 bitowe?).
Zainstalowałem Bete Battlefielda 3 zagrałem przez chwilę, miałem włączonego Origina, Firefoxa i właśnie Bete. Po chwili utraciłem połączenie więc beta się lekko zlagowała (to naturalne). Zminimalizowałem i zaczęły się jaja... Pasek START przestał w ogóle reagować, Firefox się ściął. Próbowałem włączyć Menedżera zadań ale to nic nie dawało. Po chwili wkońcu się pojawił ale i on przestał odpowiadać. I tak siedział przez 5 minut i żadnych oznak życia. Jako iż jestem człowiekiem lekko niecierpliwym zresetowałem go przyciskiem. Dobra wyłączył się, chwilę odczekałem i włączam... Ładował się troszkę dłużej. Po ekranie MSI nastąpił czarny ekran (zawsze był ale na sekunde) i wyskoczyło coś w tym stylu (na samym końcu). Dobra, z płyty którą mi dali weszłem w biosa dałem Live Update i jakiś Winki mi wyskoczył (zbootowało się samo po sekundzie) i jakoś zaczął działać. Teraz tak nie mogę naprawić nie wiem czemu. Ciekawi mnie czy reset BIOS'a by pomógł.
Ale jednak mulić muliło go niemiłosiernie. W nocy ściągałem więc Norton był aktywny (nawet skan całego komputera zrobił). Wykrył cookies i coś jeszcze i usunął.

Szkoda mi robić reinstalla systemu bo tą bete sobie ściągnąłem (3,9GB) a internet mam bardzo słaby także mi naprawdę szkoda (a jeszcze beta do 10 paź jest)

tutaj ten ekran co wyskakuje: http://imageshack.us/photo/my-images/198/ffffps.jpg/

Bardzo liczę na Waszą pomoc :-)
Pozdrawiam

EDIT: Nawet wiersz poleceń przestał odpowiadać
Muli może go przez aktualizacje?
Aha gwarancje mam jeszcze 2 lata ale żal wysyłać go do Poznania...

Wydaje mi się, ze odpowiedź jest dosyć prosta.
Ze screen'a ewidentnie wynika, że płyta główna nie mogła wykonać rozruchu z dysku twardego. Dlatego "jechała" po ustawieniu kolejnych urządzeń czyli np natrafiła na kartę sieciową z ustawioną opcją rozruchu z sieci.
Sprawdź jeszcze raz w BIOS, które urządzenie staruje jako pierwsze. Musi to być HDD a nie Network. Dla testów wyłącz kartę sieciową i ewentualnie opcję "lan boot rom" lub podobnie brzmiącą.
W tym momencie mam teorie, coś musi się sprawdzić:
1. uszkodzony dysk twardy
Wykonaj test porządnym narzędziem diagnostycznym typu hd tune lub np victoria - test powierzchni, odczyt ze smarta i wykresik z odczytu, te narzędzia dobrze odpalić na systemach live-cd czyli ładowanych do pamięci ram, jest dostępny pakiet hiren's boot cd. Gdyby się okazało, że dysk nieprawidłowo pracuje to masz odpowiedź na mulenia i to dziwne uruchamianie.
2. problemy z zasilaniem hdd
Spadki napięć na linii 12V stąd np dysk jest widoczny jeszcze w BIOS ale już nie ma siły odpowiednio zakręcić talerzami lub się włącza i wyłącza miarowo, jeśli nie masz miernika to tego sam nie sprawdzisz, jedynie na osłuchanie pracy dysku.
3. uszkodzony kontroler SATA na płycie głównej
Jest to przypadłość płyt na P67, może ktoś sprzedał płytę sprzed niepoprawionej rewizji B3, nie wiem czy dysk masz podpięty pod kontroler sata III gdyż to one się sypią a nie sata II.

Tak czy inaczej czeka Cię zgranie ważnych danych z dysku i odesłanie sprzętu na serwis.

to nie sieciowka tylko dzwiekowka. Problem w tym że on tak jakby gubił sterowniki do dźwiękowej właśnie ( jak komputer zostanie wyłączony ). Obecnie nie mogę ich o dziwo zainstalowac ale zaraz będę działać z płytki ratunkowej cd action może coś zdziałam. a tak w ogóle to gdzie znajdę możliwość wyłączenia dźwiękówi w biosie . W menu bootowania mam na pierwszym miejscu hard drive.

Firma Realtek robi zarówno układy kart sieciowych jak i dźwiękowych. Nazwa "realtek pci controller" lub "Realtek PCIe GBE Family Controller" jaka zapewne wisiała w komunikacie odnosi się do karty LAN.
Zresztą w POST nigdy nie jest zgłaszana usterka jakiejkolwiek karty dźwiękowej.
Pokaż mi screena co właściwie się wyświetla bo ostro mieszasz.

Cytat:a tak w ogóle to gdzie znajdę możliwość wyłączenia dźwiękówi w biosie

Skąd mam wiedzieć jaką masz płytę główną ?
Zazwyczaj to siedzi w Integrated Pheriperials -> Onboard Audio lub Azalia Codec. To samo tyczy się kart siecowej.

nigdy mi nie wyskakiwalo wlasnie o zintegrowanej sieciowej bo mam wlasna karte do sieci bezprzewodowej. Ale wybacz racje masz. Pisze tam GBE. W biosie juz znalazlem. Moja plyta glowna to msi p67. Sprawdze jutro i najwyzej zedytuje posta.

No to zmienia postać rzeczy, Może na razie zrezygnuj z karty wifi, wyciągnij ją. Sprawdź ten dysk jak pisałem. Zobacz czy po jej wyciągnięciu sytuacja się poprawi lub nie.

Jak pisze kolega thermalfake, problem może leżeć w dysku, albo nawet w samym kablu, lub ewentualnie w slocie na płycie głównej. Dysk jak mniemam jest SATA. Spróbuj podpiąć pod inny slot SATA i sprawdź efekt.

Ufff wreszcie zrobiłem ss'y i teraz będziecie mogli zobaczyć a nie czytać moje pomieszane wypociny.

1. http://imageshack.us/photo/my-images/844/dwagr.jpg/ to się włącza na jakieś 2-3 minuty albo na kilkanaście sekund po czym wyskakuje http://imageshack.us/photo/my-images/843/trzyz.jpg/ lub http://imageshack.us/photo/my-images/155/jedenp.jpg/ .
2. Ustawienia w Green Power (?) http://imageshack.us/photo/my-images/810...owerd.jpg/
3. Ustawienia zintegrowanych urządzeń http://imageshack.us/photo/my-images/835/cztery.jpg/

W ustawieniach zintegrowanych urządzeń jak widzicie mam wyłączoną kartę Realtek'a i nadal to samo. Próbowałem wyłączyć również
dźwiękową ale nadal to samo... Zaczynam wierzyć że jest to wina dysku. Spróbuje podpiąć pod inny slot SATA.

Osobiście jutro mam zaplanowane aby oddać komputer informatykom aby postarali się postawić go na nogi. Niech zainstalują Windowsa przez BIOS'a, nie wiem cokolwiek co się będzie dało tylko żeby to zrobić bez konieczności formatowania...

Ewidentnie widać, że dysk nie wstaje.
Podociskaj kable zasilające i kable sygnałowe. Przepnij kabel w inny port SATA II.
Osłuchaj, czy przy starcie kompa słychać wir pracujących talerzy dysku.
Czy bios wogóle rozpoznaje hdd ?
Żeby się przekonać, że to tylko ta sztuka dysku jest walnięta i nic ponadto nie bruździ trzeba zrobić jego klon (np norton ghost ale najlepiej wyjąć do innego zestawu) na inny dysk i potestować czy będzie się działo to samo - bez utraty danych i systemu. Gdy będziesz go reklamował nikt z pewnością nie będzie robił kopii przed wysyłką do serwisu producenta, o to musisz sam zadbać.

Cytat:Osobiście jutro mam zaplanowane aby oddać komputer informatykom aby postarali się postawić go na nogi. Niech zainstalują Windowsa przez BIOS'a, nie wiem cokolwiek co się będzie dało tylko żeby to zrobić bez konieczności formatowania...

Sam sobie przeczysz. Co najwyżej mogą spróbować instalację z opcją naprawy a nie formatowania - mówimy tylko o tym egzemplarzu hdd. Najpierw wogóle trzeba wykonać kopię sektorową (zanim wys*a się całkiem w jakimś momencie bo będzie za późno) potem zaś sprawdzić w jakim stanie jest ten nieszczęsny dysk i reszta komputera.

Ehh no jak się okazało dysk walnięty... Dziwi mnie tylko jak mógł walnąć skoro mam go od sierpnia...
Jakieś sugestie jak mógł się zepsuć albo co robić żeby w przyszłości nie dupnął?

Wysyłam na gwarancję. Szkoda tylko że akurat teraz się zepsuł. Dzięki wielkie za pomoc.

Złośliwość rzeczy martwych. Mógł być wadliwy i tyle.

(03.10.2011 14:49)pokahontazz napisał(a):  Ehh no jak się okazało dysk walnięty... Dziwi mnie tylko jak mógł walnąć skoro mam go od sierpnia...
Jakieś sugestie jak mógł się zepsuć albo co robić żeby w przyszłości nie dupnął?

Wysyłam na gwarancję. Szkoda tylko że akurat teraz się zepsuł. Dzięki wielkie za pomoc.

Nic się nie da zrobić chociażbyś go chuchał i dmuchał.
Dla mnie takie przypadki to chleb powszedni.
To tylko dowodzi tego aby co najważniejsze rzeczy na dysku też gdzieś osobno archiwizować.
A jeśli chodzi o awaryjność, wszystko się może zepsuć zaraz po zakupie.
Jedna rada to zainstalować sobie soft monitorujący parametry pracy dysku i schować do tray'a odpalając w autostarcie np CrystalDiskInfo. Zresztą w funkach systemu kiedy pojawiają się błędy parametrów SMART system powinien krzyczeć aby zrobić sobie kopie zapasową - jest zapisywana informacja do dziennika systemowego (podgląd zdarzeń).