Maile żołnierzy |
|
LadyInBlue Pani SuperMod
Liczba postów: 19.073
|
Post: #1
Maile żołnierzy
W telewizji możemy poznać oficjalne szczegóły wojskowej operacji w Iraku ale co piszą o tym amerykańscy żołnierze w prywatnych e-mailach?
E-mail Nr 1: Dzień dobry, kochanie. Dzisiaj w naszej wojskowej bazie święto - lecimy do Iraku! To bardzo daleko. Koledzy mówią, że to nawet dalej niż do Meksyku. Dowódcy uprzedzają, że wojna będzie bardzo ciężka, ponieważ tam jest bardzo gorąco. Sierżant twierdzi, że Irak znajduje się na samym południu Afryki. Ale pułkownik, który wcześniej wykładał geografię w college powiedział, że sierżant jest nieuk i że Irak nie leży na południu Afryki a na północy Indii. Dzisiaj rano transmitowano przemówienie Pana Prezydenta. Wyjaśnił nam, że iracki przywódca nie chce się dzielić ropą, a to oznacza, że jest przeciw demokracji. I teraz głównym zadaniem Ameryki jest zaprowadzenie w Iraku demokracji - a my, amerukański naród - jesteśmy przodującą siłą rozprzestrzeniającą demokrację na świecie. Pułkownik powiedział, że nasz prezydent jest bardzo odważnym człowiekiem, ponieważ odważył się wydać wojnę państwu tylko 20 razy mniejszemu od Ameryki. Słowem, wszyscy wierzymy w szybkie zwycięstwo, mamy przecież błogosławieństwo prezydenta i najlepszą na świecie broń: przeciwpiechotne pampersy, materiały wybuchowe o smaku leśnych jagód, granaty bez cukru... Tylko jednego nie możemy zrozumieć: jak się powinno prawidłowo mówić: Iran czy Irak? I mam jeszcze jedną radosną wiadomość. Będziesz mnie mogła często widywać w telewizji. Program pierwszy będzie pokazywał wojnę pomiędzy telenowelą "Śmierć od wykałaczki" a talk-show "Wpływ burz na słońcu na cellulit u samców kaliforniskich żółwi". Obiecuję Ci machać rękami za każdym razem, kiedy będą nas filmować. Nie bój się o mnie - kupiłem krem przeciwsłoneczny z filtrem... * * * * * E-mail nr 2: Dzień dobry, kochanie. Przylecieliśmy do Iraku. Rzeczywiście jest tu bardzo gorąco. Sądząc z pierwszego wrażenia to jednak nie Indie. Miejscowi zupełnie nie są podobni do Indian. Za to pułkownik wreszcie wyjaśnił, że prawidłowa nazwa tego kraju to Irak. A Iran to taki radioaktywny pierwiastek "Iran-238". Sierżant nas uprzedził, że od jutra zaczną się nasze wojenne działania. Usłyszał to w radiu. I jeszcze powiedział, że z nami będą walczyć Anglicy, Hiszpanie i Polacy. Tylko nie powiedział po której stronie. Dowództwo ostrzegło nas, że na tej wojnie bedą nieludzkie warunki: w schronach nie będzie klimatyzacji, okopy bez natrysków... ale my - Amerykanie - bohaterowie. Wytrzymamy wszystko! Nawet jak podczas bitwy nie będą roznosić coca-coli z lodem. Wieczorem do obozu z pieśnią na ustach wjechały zamaskowane wozy bojowe ciągnięte przez woły. To przybył walczyć ukraiński batalion ochrony przeciwchemicznej. Wyglądali pięknie na tle pustyni ze swoim leśnym kamuflażem. Wszyscy mieli zielone, maskujące mundury, na głowach zielone liście maskujące a niektórzy dodatkowo mieli gałęzie... To podobno byli oficerowie, żeby ich można było odróżnić podczas bombardowania. Razem z Ukraińcami przybyli jeszcze jacyś Estońcy, Litwini i Łotysze. Sierżat powiedział, że to takie plemiona z amerykańskich rezerwatów, które zamieszkują w tylnej części Europy. Przy czym ich wodzowie są bardzo dobrzy, oni także przysłali pomoc humanitarną irackim dzieciom. Estońcy - dwie furmanki z jedzeniem dla dzieci, Litwini - cztery furmanki z odzieżą dziecięcą a Łotysze - dwieście furmanek z podręcznikami do nauki języka łotewskiego. Acha! I najważniejsze! Do naszego plutonu dołączyli kompanię prawników. Tak więc nie martw się, jeśli nawet mnie ciut-ciut ranią, Irańczycy będą zmuszeni wypłacić nam przyzwoite odszkodowanie. Niestety, jak na razie żadnej bitwy nie było - nie mogłem Tobie pomachać ręką. Twój Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Windows ❼ Forum 28.03.2011 09:50 |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
Autor: LadyInBlue Temat został oceniony na 0 w skali 1-5 gwiazdek. Zebrano 0 głosów. |