Kawały o strażakach |
|
LadyInBlue Pani SuperMod
Liczba postów: 19.073
|
Post: #1
Kawały o strażakach
Na miejsce pożaru przyjeżdża wóz strażacki. Strażacy wyskakują z niego i... nic nie robią! Podchodzi do nich jakiś staruszek i pyta:
- Dlaczego nie lejecie?! - Nie lejemy, bo nie ma drzewek... - Wyobraź sobie, Kaziu, kiedy zauważyłem, że cały dom stoi w płomieniach, wbiegłem natychmiast do kuchni i na rękach wyniosłem teściową. - No cóż, każdy w takich okolicznościach traci głowę... Fąfarę wyrzucono z wojska za pijaństwo i po jakimś czasie został strażakiem. W krótkim czasie awansował i został dowódcą drużyny strażackiej. Któregoś razu wóz strażacki dowodzony przez Fąfarę wezwano do gaszenia pożaru. Strażacy przybyli szybko na miejsce i zaczynają rozwijać wąż strażacki. Jak zwykle podpity Fąfara wydaje rozkaz: - Przerwać ogień! Do sypialni wpada Fąfara i woła do leżącej w łóżku żony: - Ubieraj się szybko! Pożar!! Z szafy słychać przerażony męski głos: - Meble! Ratujcie meble! W nocy ktoś głośno stuka do drzwi pokoju hotelowego: - Hotel się pali! - To nie te drzwi, strażak nocuje obok! Co to jest: psss, aaa! - Walec przejechał strażaka... Fąfara spotyka na ulicy kolegę ubranego w strażacki mundur. - Skąd masz ten mundur? - To prezent od żony. Gdy wczoraj przyszedłem wcześniej z pracy, leżał na krześle obok łóżka! W domu publicznym wybuchł pożar. Wszyscy biegają po korytarzach i schodach, wołając: "Wooody!". Nagle zza drzwi jednego z pokojów wychyla się młody mężczyzna i mówi: - A do pokoju numer 28 proszę przynieść szampana. Do biura agencji ubezpieczeniowej wbiega interesant. - Chciałbym ubezpieczyć dom! - Bardzo proszę, szanowny panie. Zechce pan usiąść i chwilkę poczekać. - Kiedy ja nie mam czasu, on już się pali! Spotykają się dwaj koledzy. - Słyszałem, że wczoraj był u ciebie w domu pożar. - Eee, nie ma o czym mówić. Przyjechali strażacy, przestraszyli się ognia i uciekli... Dwaj kibice piłkarscy rozmawiają ze sobą: - Wyobraź sobie, kiedy byłem wczoraj na meczu, w moim mieszkaniu wybuchł pożar! - To straszne! I jak to się skończyło? - Dobrze, nasi wygrali! Po zademonstrowaniu swych umiejętności kandydatka na śpiewaczkę pyta profesora: - Czy mój głos ma jakieś szanse? - Oczywiście! Na przykład, gdy wybuchnie pożar! Po powrocie z akcji gaszenia pożaru w jednej ze wsi, komendant pisze raport: "Ugasiliśmy pożar w oborze. Nie spłonęła żadna krowa. Dziesięć utonęło". Fąfara spędza noc w hotelu. Nie może zasnąć, bo wciąż przeszkadza mu jakiś hałas. Dzwoni więc do recepcji. - Proszę wybaczyć - mówi recepcjonistka - ale nie można wymagać od straży, aby jeszcze ciszej gasiła pożar. Na cmentarnej ławeczce duchy grają w pokera i strasznie się kłócą. Przechodzący obok staruszek zwraca im uwagę: - To już nie macie gdzie grać w karty? - Chwilowo nie. Obok naszych grobów chowają strażaka i orkiestra dęta tak głośno gra, że nie można wytrzymać! Fąfarowa przygotowująca w kuchni potrawy wigilijne słyszy wołanie Jasia: - Mamo, choinka się pali! - Tyle razy mówiłam: nie mówi się "pali", tylko "świeci". Po chwili: - Mamo, firanki się świecą! W środku nocy szefa remizy strażackiej budzi dzwonienie telefonu. - Kapitanie, pali się chałupa Fąfarowej! - Eee, no... Która teraz godzina? - Piętnaście po drugiej. - A od dawna się pali? - Od pięciu minut. - Dobra, to obudźcie mnie, jak się porządnie będzie hajcować! Po pożarze, który strawił pół wsi, pogorzelcy zgłaszają się do firmy ubezpieczeniowej po odbiór odszkodowania. Przychodzi także Fąfara. - Przecież pana chałupa nie spaliła się! - Zgadza się, ale kto zapłaci za mój strach? Strażak wraca po pracy do domu i czując swąd, woła do żony: - Kochanie, cóż to za cudowny zapach spalenizny! W remizie dzwoni telefon. - Halo, straż pożarna? Moja żona próbowała dziś, jak się piecze mięso w naszej nowej kuchence i... - Dziękujemy, ale już jesteśmy po obiedzie! Strażak ratuje staruszkę z płonącego mieszkania. - Proszę zacisnąć zęby! - krzyczy znosząc ją w dół po drabinie. - W takim razie musimy wrócić na górę, zostały na półce w łazience! Do gabinetu uczonego zajętego czytaniem kolejnej książki wpada strażak i woła: - Dom się pali!! - Rozumiem - mówi uczony, nie odrywając oczu od lektury. - W takim razie niech pan zawiadomi moją żonę. Ja się nigdy nie mieszam do spraw związanych z gospodarstwem domowym. Fąfarowie przed wyjściem na wieczorny seans do kina mówią do Jasia: - ... I pamiętaj: nie baw się zapałkami, mógłbyś znów rozniecić ogień w mieszkaniu! - No dobrze. Obiecuję, że nie będę ruszać zapałek. Przecież i tak wiem, w której szufladzie tatuś trzyma swoją zapalniczkę! W biurze wybuchł pożar. Dyrektor biega w popłochu po swoim gabinecie, szukając czegoś w regałach i w szufladzie. - Czego pan szuka? - pyta sekretarka. - Gdzieś tu wsadziłem broszurkę z przepisami przeciwpożarowymi... - Jak udał się twojej żonie pierwszy samodzielnie ugotowany obiad? - Szkoda gadać, nawet książka kucharska się spaliła! - Sąsiedzie, czy wasze konie palą papierosy? - A gdzie tam! - No to stajnia wam się pali! Z płonącego budynku strażak wynosi na ramionach piękną, nagą dziewczynę. - Dziękuję panu, to był prawdziwy wyczyn! - Rzeczywiście, nieźle musiałem się namęczyć, żeby nie dopuścić do pani żadnego z moich kolegów! W małym miasteczku wchodzi facet do knajpy i zamawia piwo z pianką. Barman napełnia kufel i podaje go facetowi. - Przecież zamawiałem z pianką! Na to barman: - Panie, o tej porze wszyscy strażacy leżą pijani, a gaśnice pianowe już się skończyły! Wróżka siedzi nad szklaną kulą obok mężczyzny i przepowiada: - Widzę przed panem buchające żarem życie! Będzie się pan wspinał wyżej niż wszyscy... Widzę piękny mundur i jakieś złote błyski koło głowy... - To dla mnie nic nowego, przecież jestem strażakiem! - Wyobraź sobie kochanie, kiedy byłam na wczasach w Tatrach - chwali się Halince jej gruba koleżanka - mężczyzni wchodzili do mojego pokoju po drabinie! - Mój Boże! A co, pensjonat się palił?! Co robi strażak, gdy chce mu się pić? - Nalewa sobie szklankę wody i GASI pragnienie. Pod ścianą budynku przechodząca kobieta, zauważa mężczyznę załatwiającego swoją potrzebę. - Nie wstyd panu? Przecież sto metrów dalej jest szalet! - A pani myśli, że ja mam węża strażackiego?! - Halo, pogotowie? Nie wiem co robić... Przed chwilką zmierzyłam mężowi temperaturę i termometr wskazywał 83 stopnie Celsjusza! - Droga pani! Albo pani pomyliła kolejność cyfr, albo proszę zadzwonić po straż pożarną! - Straż pożarna? Proszę natychmiast przyjechać! Zauważyłam przed chwilką, że jakiś mężczyzna próbuje dostać się po drabinie do mojego mieszkania! - Dlaczego pani do nas telefonuje, a nie na policję? - Bo to robota dla straży. On ma za krótką drabinę! Co to jest: ma 4 koła, 2 węże i jeździ! - Wóz strażacki. Ziewająca solenizantka nie jest zadowolona z tego, iż goście zasiedzieli się u niej zbyt długo. Nagle dzwoni telefon. Pani domu podnosi słuchawkę, przez chwilę słucha, po czym odkłada ją i oznajmia: - Dzwonili ze straży pożarnej. Mówili, że w domu któregoś z was wybuchł pożar. Niestety, nie dosłyszałam u kogo... Facet pyta strażaka: - Dlaczego już pan odjeżdża? Przecież jeszcze pan nie ugasił całego pożaru?! - Niech się pan z pretensjami zgłasza do mojego komendanta! Ja chciałem pracować na całym etacie, a on dał mi tylko pół... W środku nocy właściciel hotelu puka do drzwi jednego z pokoi i woła: - Pożar! Proszę wstawać i czym prędzej opuścić hotel! Na to facet z pokoju: - No już dobrze! Ale niech pan nie ma złudzeń - zapłacę tylko połowę rachunku! Dyżurujący przy telefonie strażak odbiera zgłoszenie o pożarze i odpowiada do słuchawki: - Niestety, wszystkie wozy wyjechały na akcje gaszenia, nic nie mogę na to poradzić. Gdy odłożył słuchawkę, siedzący obok niego kolega mówi: - Zwariowałeś?! Przecież wszystkie wozy są wolne! - Tak, ale to pali się domek mojej teściowej. Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Windows ❼ Forum 20.02.2012 21:23 |
LadyInBlue Pani SuperMod
Liczba postów: 19.073
|
Post: #2
RE: Kawały o strażakach
Do płonącego budynku przyjeżdża straż pożarna. Lokatorzy stoją na dachu i wzywają pomocy. Występuje dowódca i krzyczy, ludzie ratujcie się jakoś sami bo my nawet drabiny nie mamy. Znalazł się jednak jeden wielki strażak, który zaproponował żeby tych co się boją zrzucać z dachu, a on ich będzie łapał. Rzucili kobietę złapał, rzucili dziecko złapał, rzucili Murzyna strażak się odsunął. Murzyn jeb na ziemię, a ten krzyczy: - Spalonych nie rzucajcie!
Facet pyta strażaka: - Dlaczego już pan odjeżdża? Przecież jeszcze pan nie ugasił całego pożaru?! - Niech się pan z pretensjami zgłasza do mojego komendanta! Ja chciałem pracować na całym etacie, a on dał mi tylko pół... W straży pożarnej dzwoni telefon: - Dzień dobry, czy to ZUS? - ZUS spłonął wczoraj - odpowiada strażak. Po pięciu minutach znowu dzwoni telefon. - Dzień dobry, czy to ZUS? - ZUS spłonął - ponownie odpowiada strażak Po następnych pięciu minutach znowu dzwoni telefon. - Dzień dobry,czy to ZUS? - Ile razy mam panu powtarzać, że ZUS spłonął! - odpowiada wściekły strażak. - Wiem, ale jak przyjemnie tego posłuchać! W remizie dzwoni telefon. - Halo, straż pożarna? Moja żona próbowała dziś, jak się piecze mięso w naszej nowej kuchence i... - Dziękujemy, ale już jesteśmy po obiedzie! - Co robi strażak, gdy chce mu się pić? - Nalewa sobie szklankę wody i GASI pragnienie. W środku nocy szefa remizy strażackiej budzi dzwonienie telefonu. - Kapitanie, pali się chałupa Maśluszczakowej! - Eee, no... Która teraz godzina? - Piętnaście po drugiej. - A od dawna się pali? - Od pięciu minut. - Dobra, to obudźcie mnie, jak się porządnie będzie hajcować! Z płonącego budynku strażak wynosi na ramionach piękna, naga dziewczynę. - Dziękuję panu, to był prawdziwy wyczyn! - Rzeczywiście, nieźle musiałem się namęczyć, żeby nie dopuścić do pani żadnego z moich kolegów! - Co to jest: ma 4 koła, 2 węże i jeździ! - Wóz strażacki. Dyżurujący przy telefonie strażak odbiera zgłoszenie o pożarze i odpowiada do słuchawki: - Niestety, wszystkie wozy wyjechały na akcje gaszenia, nic nie mogę na to poradzić. Gdy odłożył słuchawkę, siedzący obok niego kolega mówi: - Zwariowałeś?! Przecież wszystkie wozy są wolne! - Tak, ale to pali się domek mojej teściowej. Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Windows ❼ Forum 01.03.2012 20:50 |
Podobne wątki | ||||
Wątek: | Autor | Odpowiedzi: | Wyświetleń: | Ostatni post |
Kawały sylwestrowe | LadyInBlue | 0 | 1.061 |
30.12.2013 22:28 Ostatni post: LadyInBlue |
Różne kawały | LadyInBlue | 1 | 1.801 |
11.04.2013 21:11 Ostatni post: LadyInBlue |
Kawały o kobietach | LadyInBlue | 2 | 2.924 |
08.03.2013 22:20 Ostatni post: LadyInBlue |
Kawały o świętach i o Mikołaju | LadyInBlue | 1 | 1.197 |
26.12.2012 22:39 Ostatni post: Zguba25 |
Kawały o programistach | LadyInBlue | 0 | 1.793 |
12.09.2012 21:24 Ostatni post: LadyInBlue |
Najbardziej absurdalne kawały prima aprilisowe w historii mediów | LadyInBlue | 0 | 1.451 |
29.04.2012 20:03 Ostatni post: LadyInBlue |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
Autor: LadyInBlue Temat został oceniony na 0 w skali 1-5 gwiazdek. Zebrano 0 głosów. |