Do porannej kawy: włamywacz wpadł, bo... nagrał się na iPhonie

Oczywiście nie zrobił tego celowo. Wszystko przez to, że podczas włamania używał iPhone'a jako latarki.

Smartfony to niewątpliwie bardzo użyteczne gadżety. Coraz wydajniejsze i wyposażone w wiele narzędzi, służa nam w najróżniejszych sytuacjach. Okazuje się jednak, że czasem użyteczność naszego smartfona może obrócić się przeciwko nam. Przekonał się o tym pewien włamywacz, który za pomocą swojego iPhone'a stworzył, co prawda nieumyślnie, bardzo przekonujący dowód swojego przestępstwa. O co chodzi?
Pewien 23-letni amerykanin podczas włamania do jednego z domów używał swojego iPhone'a zamiast latarki. Gdy został złamany przez policję, przy okazji włamania do innej posiadłości, okazało się, że policja zyskała całkiem wiarygodny dowód zbrodni - nagranie wideo! Wygląda jednak na to, że przejęty swoim zadaniem włamywacz zapomniał się trochę i niechcący dotknął ekran kilka razy za dużo.

Jaki morał z tej historii?. Okazuje się, że iPhone nie za bardzo sprawdza się w roli narzędzia dla włamywaczy.

Źródło: cnet.com, fot.: Fernando Gregory| 123rf.com