AdBlock Plus: tylko 9,5% reklamodawców znalazło się na białej liście

Twórcy popularnej wtyczki do blokowania reklam uchylili rąbka tajemnicy na temat liczby reklamodawców, którzy trafili na ich białą listę, w przypadku której reklamy nie są blokowane. Czyżby mydlenie oczu wokół ostatnich kontrowersji?

AdBlock Plus powstał w 2006 roku, jako rozszerzenie na Firefoksie, i przez siedem lat blokował wszystkie reklamy. W 2011 roku dokonano jednak istotnych zmian w mechanizmie blokowania reklam i wprowadzono tak zwaną białą listę, która pozwala reklamodawcom starać się o nieblokowanie własnych reklam w AdBlocku Plus.

Twórcy popularnego rozszerzenia dla przeglądarek internetowych właśnie udostępnili (po raz pierwszy w historii) dane statystyczne związane z białą listą AdBlocka Plus. Warto tutaj wymienić następujące detale:



do tej pory na białą listę zgłosiło się aż 777 podmiotów, z czego ponad 50% z miejsca nie rozpatrzono z powodu nieakceptowalnych reklam;

na białą listę trafiło tylko 9,5% wszystkich zgłoszeń.

Twórcy wspominają również o 148 propozycjach dla białej listy, z czego ponad 90% jest za darmo. I to by było na tyle.

W notatce na oficjalnym blogu czytamy, że AdBlock Plus zawsze blokował reklamy i ta polityka będzie nadal kontynuowana. Twórcy żartują nawet, że umrą jako osoby zajmujące się blokowaniem reklam. Skąd taka nagła zmiana nastawienia twórców popularnego rozszerzenia, którzy ostatnimi czasy raczej w tej kwestii milczeli?

Wszystko wynika z problemów i krytyki, z którą spotkał się AdBlock Plus w ostatnich miesiącach. Zaczęło się od obszernego raportu na łamach niemieckiego serwisu MobileGeeks.de, gdzie znany bloger zza naszej zachodniej granicy, Sascha Pallenberg, mocno skrytykował zagrywki firmy Eyeo, czyli obecnego właściciela programu. Nazwał AdBlocka Plus "mafijną siecią reklamową", a działania twórców aplikacji porównuje do szantażystów, którzy za cel wzięli sobie właścicieli stron internetowych. Krytyce wręcz nie było końca.

Jakby tego było mało, kilka dni później dowiedzieliśmy się, że samo Google opłaca Eyeo po to, aby jego reklamy również nie były blokowane w AdBlocku Plus.

Twórcy AdBlocka postanowili zabrać więc głos, ale w zasadzie ich dane statystyczne wydają się być tylko próbą odwrócenia uwagi od tego, jak w rzeczywistości akceptowani są reklamodawcy na białej liście. Przykładem jest powyższa historia z Google, które w zasadzie nie spełniało kryteriów wyboru, a jednak tam się znalazło.

AdBlock Plus i tak jest - i pewnie jeszcze długo będzie - najpopularniejszym narzędziem do blokowania reklam na stronach internetowych. Jeśli chcecie pobrać rozszerzenie, to możecie to zrobić na niemal wszystkie popularne przeglądarki ( od niedawna również na Internet Explorera).

Źródło: blog Adblock Plus