Microsoft wraca do produkcji gier?

W ostatnim czasie Microsoft ma pełne ręce roboty - jeśli nie zajmuje się na tę chwilę oprogramowaniem, to musi skupić się na dziale sprzętowym. Ciągła walka o każdy procent rynku mobilnego również wymaga wielu zasobów ludzkich i finansowych. W między czasie Microsoft intensywnie pracował na swoją konsolą nowej generacji Xbox One, która już za dosłownie chwilę ujrzy światło dzienne. Odpowiedni sztab ludzi postawiony jest w pełnej gotowości i czeka na dzień premiery, aby ruszyć z potężną machiną reklamową. Microsoft w swoim portfolio posiada wiele jednostek, a jedna z nich zdaje się być bardzo zaniedbana. Mowa tutaj o Microsoft Studios, które dawniej odpowiedzialne było za tworzenie i dystrybuowanie gier. Korporacja przez ostatnie miesiące bardzo zaniedbała pecetowych graczy i nie ogłosiła żadnych nowych projektów. Czy na drzwiach wejściowych do studia zawiśnie kłódka?

Okazuje się, że gigant z Redmond nie podjął aż tak daleko idących kroków. Dział Microsoft Studios ma zostać gruntownie przebudowany i zachęcony do intensywnej pracy. Jak mówi Phil Spencer, wiceprezes wspomnianej jednostki: „Na starcie Windows 8 mieliśmy około 30 gier w Windows Store. Większość z nich to były pomniejsze produkcje lub pozycje przeznaczone dla graczy okazyjnych. Ale zamierzamy się teraz tym zająć. Przyglądamy się większym i poważniejszym grom. Jestem z tego bardzo zadowolony. Mamy obecnie więcej projektów dla Windowsa w Microsoft Studios niż przez ostatnich dziesięć lat razem wziętych”.

Zastanawiające jest tylko przeznaczenie nowych produkcji - Windows 7 staje się powoli solą w oku i jednocześnie murem, który skutecznie blokuje ekspansje Windows 8.1 na szersze pola. Microsoft zdaje sobie jednocześnie sprawę, że nie może zaniedbać swojego starszego dziecka. Grono użytkowników nadal używa siódemki jako swojego podstawowego narzędzia pracy i w dalszej perspektywie nie zamierza się przenosić na nowsze oprogramowanie. Jak to się stało, że Microsoft tak nagle przypomniał sobie o graczach? Istne trzęsienie ziemi wywołuje konkurencja, która ze swoimi cyfrowymi platformami coraz bardziej zadomawia się w systemie Windows nie czując żadnych obaw ze strony ekosystemu Microsoft. Korporacja z Redmond musi coś zrobić, aby historia nie zatoczyła koła na nowo, tak jak to miało miejsce z rynkiem mobilnym, w którym liczy się każdy procent.

Źródło: Destructoid