Yahoo zamierza szyfrować wszystkie przesyłane dane. Pokaże środkowy palec NSA?

Mamy dalekie echa afery z PRISM. Yahoo od samego początku zaprzeczało temu, że współpracuje NSA. Teraz zapowiada zmiany, które mają położyć kres wszelkiej inwigilacji.

Marissa Mayer, CEO Yahoo, skierowała list otwarty do wszystkich użytkowników korzystających z usług oferowanych przez internetowego giganta.

Mamy w nim odniesienie do afery z PRISM. Po raz kolejny pada zapewnienie, że Yahoo nigdy nie wpuściło NSA do swoich centrów danych i nigdy świadomie nie współpracowało z żadną rządową agencją, której celem była inwigilacja internautów. Aby podkreślić, że prywatność użytkowników i ochrona powierzonych przez nich danych przed zakusami władzy, to dla Yahoo rzecz najważniejsza, Mayer zapowiedziała daleko idące zmiany.

Yahoo planuje przed końcem pierwszego kwartału 2014 wprowadzić powszechne szyfrowanie danych przesyłanych pomiędzy własnymi serwerami. Wykorzystany zostanie w tym celu 2048-bitowy klucz SSL. Pojawi się również opcja skierowana bezpośrednio do internautów korzystających z usług Yahoo. Szyfrowanie będzie można uruchomić również dla wszystkich połączeń pomiędzy serwerami Yahoo, a komputerem użytkownika. Odpowiednie zabezpieczenia zostaną wprowadzone przed końcem marca. Jeszcze wcześniej bo już na początku stycznia, identyczne rozwiązanie zostanie wdrożone w poczcie Yahoo.

Wykorzystanie długich kluczy szyfrujących liczących 2048 bitów, ma uodpornić usługi Yahoo na ewentualne próby podsłuchu. Podobne zabezpieczenia w maju tego roku zaczęło wdrażać Google, które wczoraj oficjalnie poinformowało o zakończeniu aktualizacji wszystkich swoich certyfikatów SSL. Yahoo zdecydowało się jednak zagrać o wyższą stawką, zapowiedziało więc wykorzystanie 2048-bitwowego szyfrowania również w komunikacji wewnętrznej typu serwer-serwer.