Wiosna |
|
LadyInBlue Pani SuperMod
Liczba postów: 19.073
|
Post: #1
Wiosna
Którejś nocy, równo z wybiciem godziny dwudziestej czwartej, obudziło nas
walenie do drzwi. Półprzytomny zwlokłem się z małżeńskiej kanapy-tapczanu i poczłapałem na korytarz. - Kto tam? - zapytałem, nie przestając ziewać. Na klatce schodowej rozległo się wpierw kilka sapnięć, po czym głęboki baryton oznajmił: - Wiosna! Z ociąganiem otworzyłem drzwi. Do mieszkania wtoczył się osobnik wielki jak kolumna dorycka. Bez pytania usiadł w moim ulubionym fotelu. - Zawsze myślałem, że wiosna, jeżeli już musi, wciela się w postać kobiety. Tak przynajmniej utrzymywali poeci. To bardzo rozpowszechniony topos - powiedziałem do przybysza. Przybysz machnął ręką. - Córka ostatnio niedysponowana - wyjaśnił - więc przyszedłem niejako w zastępstwie. Potem rozejrzał się dokoła i wrzasnął zdumiony: - Co to ma znaczyć, jasna gwinea?! Okna nie umyte, firanki brudne, meble zakurzone! To tak się wita wiosnę?! Zawstydzony, czym prędzej wziąłem się wraz z żoną do wiosennych porządków. Gruntownie odkurzyliśmy całe mieszkanie, córka umyła okna, syn powiesił nowe zasłony i firanki, ja zapastowałem podłogi. Gdy o piątej rano skończyliśmy robotę, naszego gościa już nie było. Razem z nim zniknęły karakuły mojej żony, kożuch córki i futrzana kurtka syna. Przybysz zostawił tylko swoją wizytówkę z napisem: WALDEMAR WIOSNA Skup i sprzedaż odzieży zimowej Żyj tak, aby twoim znajomym zrobiło się nudno, kiedy umrzesz. Windows ❼ Forum 19.10.2010 13:15 |
Podobne wątki | ||||
Wątek: | Autor | Odpowiedzi: | Wyświetleń: | Ostatni post |
Straszna wiosna | LadyInBlue | 0 | 556 |
17.07.2016 19:11 Ostatni post: LadyInBlue |
Przerażająca wiosna | LadyInBlue | 0 | 522 |
04.06.2016 13:23 Ostatni post: LadyInBlue |
Idzie wiosna | LadyInBlue | 0 | 667 |
01.05.2015 19:46 Ostatni post: LadyInBlue |
Wiosna idzie | LadyInBlue | 0 | 2.197 |
26.02.2013 22:04 Ostatni post: LadyInBlue |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
Autor: LadyInBlue Temat został oceniony na 0 w skali 1-5 gwiazdek. Zebrano 0 głosów. |