Rozwiązany Windows 7 - zawiesza się podczas uruchamiania (rozwiązany)

Nagle pojawił mi się problem z zawieszaniem się W7 Ultimate 64 bit podczas uruchamiania. Komputer bez problemu działał na systemie przez jakieś pół roku i pewnego dnia przestał. Wygląda to tak że na niebieskim "Witamy!", nagle jest freeze i koniec. Pozostaje restart. Co ciekawe w awaryjnym działa. Wyrzucenie wszystkich uruchamianych programów + uruchamianie selektywne nic nie daje, wiesza się przy "Witamy!".
W chwili obecnej jestem po formacie partycji i świeżej instalacji i nic. Wskazywałoby to na problem sprzętowy, ale dlaczego działa w awaryjnym?
Wyjąłem wszystkie karty, pozostawiając tylko grafikę.
Jaki sprzęt może powodować błędy przy normalnym uruchamianiu a przy awaryjnym już nie, zakładając że mamy na pokładzie procesor Athlon x240, grafikę - jakiś GF 7300 na PCI-E, pamięci, dysk samsung 500 GB i DVD-RW LITE-ON'a??

Problemem może być dysk twardy lub karta graficzna. Grafika może działać normalnie przy minimalnym zużyciu w trybie awaryjnym, a w normalnym, gdzie jest bardziej wykorzystywana już przez sam ekran boot'owania, poprostu się nadwyręża. Co do dysku, to samo, ponieważ odwołuje się do pewnego "uszkodzonego" sektora i się wysypuje w systemie, a przy awaryjnym wszystko na minimum, więc nie sprawia problemu. Ewentualnie sprawdziłbym jeszcze kości pamięci przy pomocy programu MemTest na obecność błędów. Problem ze strony systemu można jak najbardziej wykluczyć, skoro po formacie nadal występuje. Jeżeli to nic nie pomoże, będziemy szukać dalej.
P.S. na Twojej płycie głównej nie ma czasem zintegrowanej grafiki? Bo jeśli jest, to przetestuj na niej, to by wiele wyjaśniło.

Zaczne chyba od grafiki. Z dyskiem to musiałbym się bardzo wstrzelić żeby przy 3 różnych instalacjach błąd pojawiał się w tym samym miejscu. Po drodze wykorzystałem jeszcze opcje bez formatu, a wię rename katalogu windows na windows.old i instalacja świeżej wersji do /windows. Więc jak sam widzis nie ma szans na wsztrzelenie się w te same bad sectory.

Poradziłem sobie więc napiszę dla potomności. Jako że żadne metody nie poskutkowały zostało schylić garba i zobaczyć pod blachę.
Na grafice poleciał kondensator, lutownica w dłoń 3 minuty, wymieniony i system lata jak ta lala znowu. )