[split] Nowe Ubuntu 10.04

Male pytanko...
Od ok 2 tygodni uzywam Win7 64bit ktory jest dla mnie jak rodzina (ktorej sie nie wybiera) - zakupilam nowy sprzet z preinstalowanym tym wlasnie systemem.
Od 2 lat siedze na linuksie z laptopem a takze moj stary desktop dzialal w tym systemie.
I teraz dylemat...
Dell Alienware Aurora, ktory jest z zasady zbudowany pod windowsy - jak bedzie sie zachowywal pod Ubu czy mintem?
Sprawdzalam liveCD i niby wszystko OK, ale co z systemem (dosc skomplikowanym) chlodzenia? Co z Alienware Command Center? - niby wodotrysk ale skoro fabryka dala i sie zaplacilo to niech dziala
Mysle o pozostawieniu jednej partycji na Windowsa bo w sumie jest OK, nie mam takich obiekcji jak przy wista wio (dzieki wlasnie temu systemowi przeszlam na linuxa co pozwolilo mi uniknac zawalu lub w najlepszym razie rozwalenia nowego laptopa), w linuksie poruszam sie swobodnie (i brakuje mi paru rzeczy w windowsie, jak go zobaczylam po raz pierwszy od kilku lat no to bylo troche zaskoczenia teraz jest juz OK, i nawet bardziej bo mialam kilka nieuzywanych, legalnych programow wiec teraz moge sie nimi cieszyc; w ubu byly podobne programy ale darmowe ), Windowsa oswoilam tak na 80% (wciaz mam problemy z niektorymi software a wlasciwie to z nauczeniem ich posluszenstwa, ergo: konfiguracja lub instalacja odpowiedniej wersji - vide MediaCoder ktory nie zawsze muxuje...
OK, OK - otwieram szafe i mowie do rzeczy.
O co mi wlasciwie chodzi?
O zainstalowanie Ubuntu jako drugiego systemu, pozostawiajac win7 - przy czym chce miec pewnosc ze ubuntu wykorzysta w pelni moj system. Nie jest mi obce instalowanie manualne czy operacje w konsoli wiec tego sie nie obawiam - zastanawiam sie jednak nad zachowaniem komputera w innym srodowisku.
Czy nie bedzie zgrzytow z win7 (w sumie daliscie juz tutaj odpowiedz ze byc nie powinno ale tu dodatkowo jest kwestia sprzetu i jego konfiguracji)?