Wazelina |
|
Zguba25 Młodszy specjalista ![]()
Liczba postów: 1.657
|
![]() ![]() Wazelina
Był sobie facet, który miał motor. A ponieważ, bardzo go lubił to smarował go wazeliną, żeby mu nie zardzewiał podczas deszczu. I pewnego razu spotkał dziewczynę marzeń. On ją pokochał, a ona jego - jak to w bajkach bywa. I pewnego dnia ona zaprosiła go do siebie na obiad. Przed wejściem do jadalni uprzedziła go:
- U nas w domu jest taka tradycja, że kto się pierwszy odezwie po obiedzie zmywa naczynia, ta tradycja obowiązuje również gości. Tak więc pamiętaj. No więc zaczęli jeść, zjedli i siedzą i patrzą po sobie. Chłopak sobie myśli: - Mmmm, pycha obiad trzeba by było podziękować, no ale nie będę przecież zmywać. Dziewczyna sobie myśli: - Zabrałabym go już do pokoju, ale nie mogę nic powiedzieć, bo będę musiała zmywać. Matka myśli: - Trzeba by już wstać, ale napracowałam się dzisiaj i nie chce mi się zmywać. Ojciec myśli: - Nic nie robiłem przez cały dzień to i zmywać nie będę. Mija pół godziny. Chłopakowi się znudziło, wziął dziewczynę posadził na stole, podniósł jej spódnicę, spuścił spodnie i użył sobie. Siada i myśli. - Ohhhhhh, leżało mi to już od dwóch dni, trzeba by jej coś powiedzieć, bo to jakoś głupio, ale przecież zmywać nie będę. Dziewczyna myśli: - Było ekstra, trzeba by mu podziękować, ale to zmywanie... Matka myśli: - Nie miałam tego od 9 lat, trze by coś staremu powiedzieć, ale nie teraz, bo zmywać mi się nie chce Ojciec myśli: - A to gnój, moją córkę prze**chał, a ja przez to zmywanie nic nie mogę powiedzieć. Mija następny kwadrans. Chłopak wziął mamusię na stół i powtórzył numer. Siada i myśli: - Ale się spodliłem. Tu taka lacha, a ja jej matkę. Musiałbym się wytłumaczyć, ale ... Dziewczyna myśli: - Cham i świnia, najpierw ja, potem moja matka. Bym mu coś powiedziała ale... Matka myśli: - Ehhhh! Jak cudownie! Jak mu podziękować, jak nic nie można powiedzieć. Ojciec z pianą na ustach myśli: - Moja córka, moja żona na moim stole, a ja nic nie mogę temu draniowi powiedzieć. Nagle zerwał się deszcz. Chłopak wstaje od stołu, podchodzi do okna i patrzy jak jego motor moknie. - He, he, dobrze, że go wysmarowałem wazeliną - myśli - Jak przestanie padać to muszę go znowu posmarować. I zaczyna szukać po kieszeniach puszki, i stwierdza, że zapomniał jej wziąć z domu. - No trudno, zmyję te naczynia - myśli i pyta: - Czy ktoś ma wazelinę? Na co ojciec zrywa się i biegnie do kuchni: - To ja już pozmywam te naczynia! "Przed użyciem zapoznaj się w tematami przyklejonymi i FAQ bądź skonsultuj się z moderatorem lub adminem, gdyż niewłaściwie zamieszczanie/pisanie/tytułowanie postów grozi hańbą i długotrwałym banem" 24.12.2012 00:12 |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
Autor: Zguba25 Temat został oceniony na 0 w skali 1-5 gwiazdek. Zebrano 1 głosów. |