Sypiając z wrogiem: Apple nie może uwolnić się od Samsunga

Samsung i Apple żrą się w najlepsze (a właściwie Samsung został już dotkliwie pogryziony), ale Apple nie może uwolnić się od chipów, produkowanych przez Koreańczyków. Powód? Nie udało się znaleźć nikogo innego.

Jak niedawno pisaliśmy, od 2010 r. w iPhone'ach oraz iPadach montowane są układy Apple A4, dwurdzeniowy Apple A5 oraz Apple A5X z ulepszonym modułem odpowiedzialnym za grafikę. Co prawda zostały one zaprojektowane przez Apple i znajdziemy je wyłącznie w iPhone'ach, ale produkuje je w swojej amerykańskiej fabryce Samsung. I nikt poza Samsungiem, który zresztą zapowiedział niedawno, że zainwestuje w nią kolejne 4 miliardy dolarów, żeby sprostać wymaganiom rynku.

Nie jest to zbyt komfortowa sytuacja dla Cupertino, które musi zamawiać jeden z podstawowych komponentów u swojego największego konkurenta. Do tego największego konkurenta, który został właśnie upokorzony w sądzie, a z którego usług nie można mimo tego zrezygnować. Sytuacja jest wręcz patologiczna. Dlatego Apple nie ustaje w swoich wysiłkach znalezienia innego dostawcy chipów.

Apple zaproponowało więc największemu producentowi chipów na świecie, firmie Taiwan Semiconductor (TSMC), że zainwestuje miliard dolarów, żeby tylko uzyskać wyłączność na linię produkcyjną, dedykowaną potrzebom iPhone'ów i innych urządzeń z jabłuszkiem. Podobną ofertę złożył również Intel. Ale ani jednej, ani drugiej firmie nie udało się przekonać TSMC i obie propozycje zostały odrzucone. Nic dziwnego, Tajwańczycy produkują w końcu na potrzeby Qualcomm, NVIDIA, Broadcom oraz wielu innych firm i nie chcą tracić elastyczności.Przy obecnym stanie rzeczy, w razie potrzeby mogą znacznie szybciej przestawić się na produkcję dla dowolnego innego klienta.

Niezależnie od fiaska tej operacji, Apple już od jakiegoś czasu współpracuje z firmą Taiwan Semiconductor nad kolejną generacją chipów (A6) i ta sytuacja raczej nie ulegnie zmianie. Ale opcji exclusive nie będzie.

Źródło: /venturebeat.com