Sony patentuje blokowanie używanych gier – jest się czego bać?

9 grudnia 2012 roku japoński oddział Sony złożył wniosek patentowy, na który natrafił w sieci jeden z użytkowników słynnego forum NeoGaf, na którym często pojawiają się różnorakie przecieki tajnych informacji powiązanych z branżą elektronicznej rozrywki. Tym razem mamy jednak do czynienia z czymś bardzo nieprzyjemnym.

Sony opatentowało bowiem technologię pozwalającą na blokowanie na jej platformach używanych gier. Według patentu, nośnik z grą miałby być powiązany ze sprzętem lub kontem jego użytkownika. Byłoby to możliwe, dzięki specjalnemu „wskaźnikowi” umieszczanemu na płytach z grą. Przy pierwszym uruchomieniu gry zostałyby na nim zapisane numery seryjne dysku oraz pewne dane powiązane z graczem i jego kontem. Przy każdym uruchomieniu gry konsola sprawdzałaby, czy dane są ze sobą zgodne.

We wniosku wyraźnie napisano, iż takie rozwiązanie pomogłoby skutecznie zlikwidować sprzedaż gier używanych. Co ciekawe, jest w nim również zaznaczone, że podobny patent mógłby zostać zastosowany również w przypadku oprogramowania użytkowego i muzyki.

Na tak niepokojące informacje szybko zareagowała giełda – akcje popularnej amerykańskiej sieci sklepów GameStop, zarabiającej głównie na sprzedaży używanych gier, spadły aż o 5%. To sporo, zważywszy że cała historia rozpoczęła się na forum dla graczy.

W sieci zawrzało. Mówi się o tym, że Sony przyczyni się w ten sposób do klęski swoich kolejnych platform, tym bardziej że w zeszłym roku pojawiły się plotki, mówiące o tym, że nowa stacjonarna konsola ma blokować używane gry. Niektórzy zwracają również uwagę na fakt, że taki krok ze strony japońskiego giganta zachęciłby zapewne do podobnych działań konkurencję. Pośród tradycyjnego narzekania i deklaracji porzucenia przez graczy marki PlayStation pojawiają się jednak głosy rozsądne.

Warto bowiem pamiętać, że opatentowanie danego rozwiązania lub technologii nie jest równoznaczne z jej wykorzystywaniem. Najlepszym przykładem na to są działania trolli patentowych oraz to, co dzieje się na rynku smartfonów i tabletów. Jest więc możliwe, że Sony zabezpiecza się po prostu na wypadek, gdyby konkurencja zachciała kiedyś stosować podobne technologie. Wówczas, to właśnie Japończycy mogliby uchronić przed nimi graczy, posiadając patent na takie rozwiązania.

Wszystko okaże się jednak zapewne dopiero, gdy zostaną zapowiedziane nowe konsole. Analitycy uważają jednak, że gdyby nowe konsole zablokowały używane gry, nie wpłynęłoby to w żaden sposób na sprzedaż nowych nośników, a wręcz mogłoby mieć negatywne skutki.

Źródło: .freepatentsonline.com