Smartfony z Ubuntu zadebiutują w październiku. Co z dostępnością?

Szef Canonical potwierdził jesienny termin premiery. Jednak zapytany o rynki i partnerów, nabrał wody w usta.

Mark Shuttleworth otworzył się nieco przed dziennikarzami z The Wall Street Journal, ale nie na tyle by optymizm związany z debiutem Ubuntu na smartfonach uniósł fanów Linuksa w przestworza.

Canonical chce wskoczyć na dwa duże rynki "geograficzne". Jednym z nich niemal na pewno będą Stany Zjednoczone i Kanada, zwykle traktowane jako 2w1. Mark Shuttleworth nazwał Amerykę Północną rynkiem "absolutnie kluczowym dla Ubuntu", co właściwie w tej kwestii dyskusję zamyka.

Premiera w Europie stoi pod znakiem zapytania. Może się bowiem okazać, iż Canonical zdecyduje się najpierw wejść do Azji. W końcu to tam sprzedaż smartfonów rośnie dziś najszybciej, a sam rynek jest bardziej podzielony i operuje na nim większą ilość marek smartfonów. Europa cierpi na monokulturę Androida przetykaną dominacją Samsunga. Debiut smartfonów z Ubuntu w Azji może być dużo prostszy niż w Europie, gdzie kluczowych graczy można wymienić na palach jednej ręki.

Shuttleworth nie zdradził WJS żadnych głębszych szczegółów poza październikowym terminem. Nie wiadomo więc z kim Canonical negocjuje ewentualne partnerstwo, ani czy jest to producent smartfonów czy też operator.

Ubuntu na smartfonach prezentuje się świetnie - szczególnie interfejs Unity. Sęk w tym, że zdominowany przez Androida i iOS-a rynek może kolejnej alternatywy nie przełknąć. Tym bardziej, że Ubuntu jako markę kojarzą głównie ludzie użytkujący ten system na komputerach.

Typowego zjadacza chleba może przerazić już nawiązanie do Linuksa, a dużo bardziej znajomo brzmi dla niego choćby Firefox Mobile (swoją drogą też planowany na ten rok). Po drugiej strony barykady jest jeszcze biznes i rynek firmowych smartfonów. Tu Canonical będzie musiało powalczyć z BlackBerry, a Kanadyjczycy od kilku dni świętują udaną premię BB10 i coraz lepsze perspektywy powrotu do formy.

Trudno dziś być optymistą w sprawie debiutu kolejnego, nawet najbardziej obiecującego systemu operacyjnego dla smartfonów. Już dziś jest ich tyle, że część ludzi może się w tym wszystkim zwyczajnie pogubić.


Fot. Canonical

Źródło: wsj.com