Skype kończy 10 lat. Estoński startup dziś jest częścią imperium Microsoftu

W 2003 roku spotkali się Duńczyk, dwóch Estończyków i Szwed... Brzmi to trochę jak wstęp do dowcipu? Tak wyglądały jednak początki Skype.

300 mln użytkowników w 10 lat. Może nie jest to wynik na poziomie Facebooka, ale Skype nie jest społecznościówką a komunikatorem - obecnie najpopularniejszą usługą VoIP w globalnej sieci. Sama firma choć kupiona dwa lata temu przez Microsoft za 8,5 mld dolarów, nadal zachowuje sporo niezależności, oraz co istotne swoją własną markę. Centrala giganta mieści się w amerykańskim Redmont, ale Skype operuje z Luksemburga i swoje centra deweloperskie nadal utrzymuje w Estonii. Jest też jednym z najsłynniejszych bałtyckich startupów.

Skype pochwaliło się dziś na swoim blogu licznymi sukcesami. Użytkownicy komunikatora wygadali łącznie 1,4 biliona minut. Jeśli przełożyć ten czas na jedną rozmowę, trwałaby bez końca przez 2,6 mln lat. Przy pomocy Skype łączono się z Mount Everest (w maju tego roku, za pomocą aplikacji dla Androida), z Antarktydy (jesienią 2012), a w najbliższych planach jest nawiązanie połączenia z człowiekiem zamkniętym w podwodnym laboratorium.

Okolicznościowy wywiad przeprowadzony przez BBC z wiceprezesem Skype, Markiem Gillettem ujawnił dziś, że firma opracowała interesującą technologię wideokonferencji w 3D. Niestety wdrożenie nowego rozwiązania potrwa co najmniej kilka lat, wymagać będzie też zupełnie innych kamer niż te obecnie dostępne. W praktyce przeprowadzenie takiej rozmowy byłoby możliwe już dziś, ale jak wytłumaczył Gillett, użytkownik musiałby poza specjalnym oprogramowaniem posiadać zestaw odpowiednio skalibrowanych kamer.

W tej beczce miodu jest niestety przynajmniej łyżeczka dziegciu.

O ile samo Skype na przejęciu przez Microsoft wyszło raczej dobrze, tak sytuacja odwrócona o 180 stopni nie wygląda równie klarownie. Być może zetknęliście się z opinią, że Microsoft przepłacił za komunikator, a przejęcie Skype jest jednym z powodów stojących za ogłoszonym w ubiegłym tygodniu odejściem Steve'a Ballmera na emeryturę.

Microsoft choć sam dziś świętuje 10-lecie Skype, czasem sprawia wrażenie, iż nie ma za bardzo pomysłu na to jak wykorzystać potencjał komunikatora. Skype zadebiutowało ostatnio jako część webowego interfejsu Outlook.com, ale jest to ledwie próba nadrobienia potężnego dystansu wobec Google Hangouts i Gmaila.

Fot. Skype

Źródło: Skype, bbc.co.uk