Skąd wzięły się nazwy przeglądarek internetowych?

   
Przeglądarki internetowe to bez wątpienia jedne z najważniejszych aplikacji. Choć korzysta się z nich nieustannie i zwraca uwagę na funkcje, nowe wersje i możliwości, chyba niewielu zastanawia się, skąd wzięły się ich nazwy. Niektóre wyjaśnienia są zaskakujące!

Mosaic

W przypadku pierwszej przeglądarki oferującej sposób prezentacji stron WWW zbliżony do znanego współcześnie pochodzenie nazwy nie jest potwierdzone. Jak zauważył pracujący w Microsofcie Martin Beeby, Mosaic (mozaika) może nawiązywać do wyglądu stron, w których po raz pierwszy grafika i tekst występowały jednocześnie. Wcześniejsze przeglądarki wyświetlały obrazki w osobnych oknach.
Netscape Navigator

Jedna z pierwszych przeglądarek, które zdobyły masową popularność, miała nazwę opisującą zastosowanie programu. Przeglądarka miała umożliwiać orientowanie się w gąszczu stron internetowych.

Internet Explorer

Nazwa przeglądarki to kolejne praktyczne zastosowanie genialnego pomysłu, aby coś nieznanego nazwać w opisowy sposób. Kilkanaście lat temu nazwa „przeglądarka internetowa” dla większość ludzi nie oznaczała niczego konkretnego. Microsoft nazwał swoją aplikację w taki sposób, aby opisywała to, do czego się nadaje.
Opera

Norweska przeglądarka to wyjątek – jej twórcy oficjalnie wyjaśnili, skąd wzięła się jej nazwa. Podano aż trzy przyczyny. Opera jest słowem międzynarodowym, mającym historyczne korzenie na całym świecie – rozumianym chyba w tym wypadku jako Europa

Opera jest również kojarzona z wysokimi standardami, a na dodatek jest zabawna, o ile podejdzie się do niej bez uprzedzeń związanych z wizerunkiem produktu dla klientów z klasy wyższej.
Mozilla

Informacja wskazująca, że Mozilla to kodowa nazwa Netscape Navigatora w gruncie rzeczy niczego nie wyjaśnia. Skąd wzięła się ta nazwa? Jak twierdzi Jamie Zawinski, Netscape Navigator miał być Mosaic-killerem. Stąd – dla twórców aplikacji – prosta droga do skojarzenia z Godzillą, która znalazła się w logo przeglądarki.
Firefox

Znalezienie odpowiedniej nawy dla docelowej przeglądarki Mozilla Foundation nie było proste. Początkowo aplikacja miała nosić nazwę Phoenix (mityczny ptak odradzający się z popiołów – trudno o lepsze podsumowanie tego, co stało się z Netscape Navigatorem), ale wystąpiły problemy prawne w związku z zarejestrowaną nazwą firmy Phoenix Technologies.

Twórcy aplikacji popełnili kolejny błąd. Wciąż krążąc wokół motywu Feniksa, nazwali przeglądarkę Firebirdem, co wprowadzało zamieszanie w związku z opensource’owym projektem bazy danych o tej nazwie. Najwyraźniej pech postanowił nie opuszczać twórców przeglądarki Mozilli – po nazwaniu przeglądarki Firefoksem okazało się, że logo pasuje do nazwy jak pięść do nosa.

Ognisty lis, powszechnie kojarzony z aplikacją, nie ma wiele wspólnego z jednym z gatunków pandy, nazywanej firefoksem.
Safari

Choć nazwa przeglądarki wydaje się komponować z kolejnymi wersjami systemu operacyjnego Apple’a, noszącego nazwy wielkich kotów, ten trop jest prawdopodobnie fałszywy. Mimo że – jak twierdzi Martin Beeby – wersję tę uprawdopodabnia ikona aplikacji, przedstawiająca kompas.

Nikt nie potrafi powiedzieć tego z całą pewnością, jednak nazwa przeglądarki Apple’a przypuszczalnie nawiązuje do czegoś zupełnie innego – utworu zespołu Beach Boys ”Surfin’ Safari”. Wskazuje na to nazwa blogu twórców silnika WebKit, z którego korzysta przeglądarka. Blog nosi nazwę taką jak utwór – Surfin Safari.

Chrome

Wymyślając nazwę dla przeglądarki, pracownicy Google’a wykazywali się początkowo wyjątkowo małą kreatywnością. Zdaniem Glena Murphy’ego nazwa wzięła się ze wspólnych zainteresowań twórców aplikacji, pasjonujących się samochodami.

Nazwa miała wyrażać szybkość i minimalizm, a robocze określenie przeglądarki nazywanej Chrome’em przyjęło się i zastosowano je również w finalnej wersji aplikacji Google’a.

Info z: http://vbeta.pl/2012/01/16/skad-wziely-s...ernecie%29