Mam problem

Chcę zamknąć, jak najbardziej. Ze stanaxa przerzuciłeś się na mnie, bo zacząłem Cię atakować równie dobrze jak on. Byłoby by to chwalebne, ale widzę, że nie chcesz zrozumieć, że ja chcę zamknąć dyskusję, Ty najwidoczniej nie polemizując, to ze mną to ze stanaxem. Przykłady, które podajesz są z księżyca (vide to nieszczęsne piwo i mleko), pokazujesz, że Twoje zdanie to Twoje zdanie i bronisz go histerycznie, jakbyśmy chcieli Cię przekabacić na 'ciemną stronę mocy'. Napisałem, że stwierdzam fakt, Ty go negujesz, bo uważasz, że trzeba dyskutować o fakcie, który w całości dyskusji jest niczym nieważnym szczegółem. Szarpiesz się z nami, byleby Twoje zdanie było na wierzchu. Może to jedyny Twój cel w życiu, nie wnikam w to. Chcę tylko żebyście to WY się pogodzili. Jeśli już to zrobiliście to dobrze. Jeśli jednak Twoim celem jest "nabicie" sobie postów na tej, nazwę to dyskusji, to nie bój się - stracisz wszystkie napisane tu posty, bo pójdą do kosza jako obszerny offtop.