Najlepsza przeglądarka internetowa

Oj, miałem swego czasu ogromny dylemat, bo chciałem się w końcu zdecydować na jedną najlepszą przeglądarkę, dlatego kilka z nich przez jakiś czas testowałem. Ostatecznie jednak, moim zdaniem, obecnie najlepszy jest Google Chrome i już nie mam co do tego żadnych wątpliwości.

Google Chrome jest przede wszystkim najszybszy. I nie chodzi tylko o szybkość ładowania stron, ale również działania interfejsu, czy samego czasu uruchamiania się. Chrome uruchamia się, jak żadna inna przeglądarka, w mgnieniu oka... i to dosłownie. Możliwości manipulowania zakładkami osiągnęły szczyt możliwości - można je płynnie przesuwać, przerzucać z okna do okna - po prostu bajka. Prosty interfejs, który zajmuje mało miejsca oraz idealnie integruje się z Aero Glass jest genialnym rozwiązaniem. Płynność odtwarzania animacji Flash (co jest szczególną słabością Opery), czy szybkość działania kodu HTML5 (gdzie nawet IE9 pada w porównaniu do Chrome), wysoka płynność interfejsu (czym nokautuje nowego Firefoxa). No i integracja ustawień. Nie muszę mieć specjalnego konta dla Firefox'a, czy Opery, żeby na każdym komputerze mieć te same zakładki i dodatki. Wystarczy mi konto Gmail, żeby wszystko zsynchronizować. Te cechy sprawiają, że na każdą inną przeglądarkę spoglądam niemal z obrzydzeniem.

A teraz zjadę pozostałe przeglądarki.

Firefox strasznie długo się uruchamia. W każdej wersji, na każdym moim komputerze, uruchamia się kilka lub kilkanaście sekund. Zauważyłem, że ma to chyba związek z liczbą zakładek... whatever, trwa to całe wieki. Podczas uruchamiania się Firefox'a zdążę uruchomić dziesięć instancji Chrome'a, włączyć filmik na YouTube i sprawdzić pocztę Gmail. Dopiero wtedy pojawi się okno Firefox'a... Poza tym, Firefox ma jakieś problemy z wydajnością. Animacje Flash nie odtwarzają się tak płynnie, jak bym tego chciał. Nowa beta jest jeszcze gorsza. Nie dość, że autorzy przeglądarki dość nieudolnie starają się ją stylizować na Windows 7, to jeszcze robią to tak, że manipulacja oknem przeglądarki jest... męcząca. Gdy zmieniam rozmiar okna Firefox'a 4, to czuję się tak, jakbym oglądał pokaz slajdów. Ten pomarańczowy przycisk w lewym górnym rogu miał być fajny, a działa z takim opóźnieniem, że aż nie chce mi się na niego patrzeć. Po prostu żenada.

Opera jest poniekąd piękna. Ale za ciężka. Na początku lubiłem ten jej interfejs, który ładnie integruje się z Aero Glass. Ale w końcu zaczęło mnie to przytłaczać. Jakieś ikonki na dole, jakiś panel po lewej, miniaturki stron na górze.... i robi się ciasno. Po za tym, Opera ma jakieś dziwne zacięcia. Oglądam film na YouTube i nagle wszystko zatrzymuje się na około sekundę, albo i dłużej, choć wciąż słyszę dźwięk. Po chwili wszystko wraca do normy, ale akurat ominął mnie jakiś ciekawy fragment filmu! Więc cofam o te 2-3 sekundy, żeby to zobaczyć, ale po chwili znów zacięcie. Nie, to jest nie do przyjęcia.

IE... Cóż... Widzę nadzieję w nadchodzącej wersji 9. Bo garściami czerpie inspirację z Google Chrome. Ale zagląda też do Firefox'a (wielki przycisk Wstecz). Wciąż błędnie renderuje strony i ma dziwny "tryb zgodności" (jakim cudem inne przeglądarki radzą sobie bez tego trybu?!), ale uruchamia się prawie tak szybko jak Chrome, wygląda lepiej niż Chrome, animacje Flash odtwarza porównywalnie do Chrome, strony ładuje szybciej (!) niż Chrome. Więc jest nadzieja.

Ale póki co - Google Chrome rządzi.