Błąd pamięci i Kernel 41

Witam wszystkich,

Na początku grudnia zakupiłem komputer z konfiguracja:
Właściwie to już parę dni od instalacji zaczęły nawiedzać mnie BSODy. Prawie zawsze ok 1 min po uruchomieniu komputera, występowały w ciągach tzn. np kilka błędów pod rząd i nagle spokój na jakiś czas [zwykle kilka dni]. Szukałem źródła problemu, ale bez skutku. Jakieś 3 tygodnie temu odkryłem, że jak wyłączę avasta to błąd nie występuje, wiec zmieniłem go na avire. Parę dni temu błąd powrócił i skojarzyłem go z nową aktualizacją windows defendera, tzn. BSOD wyskakiwał po uruchomieniu komputera jak w Windows update była dostępna nowa aktualizacja [aktualizacje instaluje ręcznie], po zainstalowaniu nowo dostępnej aktualizacji błąd przestawał wyskakiwać, myślałem, że sprawa została ostatecznie rozwiązana Niestety wczoraj BSOD powrócił chociaż nie było dostępnej żadnej nowej aktualizacji [zainstalowałem nowa aktualizacje defendera wraz z nowa aktualizacja IE przedwczoraj]. Wyłączyłem wiec w usługach windows defendera i BSOD przestał się pojawiać, niestety dzisiaj powrócił z nasileniem dotąd niespotykanym. Mam na kompie 2 użytkowników [administratora i zwykłego] i może się to wydawać dziwne, ale do tej pory BSOD jak wyskakiwał na jednym użytkowniku, to zwykle można było spokojnie pracować na drugim...Obecnie BSOD wyskakuje po uruchomieniu każdego użytkownika w trybie normalnym, w trybie awaryjnym jest ok, chociaż przed chwila wyskoczył mi po błędzie firefoxa [które zresztą też zaczęły dzisiaj dość często wyskakiwać].

Niestety dzisiaj po BSODzie w trybie awaryjnym zniknęły mi wszystkie błędy krytyczne z dziennika ;/ Na szczęście jeden dzisiaj zapisałem. Generalnie zawsze to były błędy kernel 41(63), na niebieskim ekranie u góry zwykle było napisane "memory dump" [lub coś bardzo podobnego], chociaż nie zawsze [np dzisiaj było coś z ap... - niestety nie zdążyłem zapamiętać;/].

Oto zapisany błąd:
Co prawda informatyka to nie moja dziedzina, ale zdaje sobie sprawę, że taki BSOD może być spowodowany usterką fizyczną, ale specyfika występowania [np tylko na jednym koncie w danym okresie] z mojego punktu widzenia eliminowała ten trop. Przed chwila sprawdziłem pamięć memtestem i właściwie było tyle błędów, że musiałem położyć książkę na klawiszu enter...Dotrwałem do 0,3% skanu i miałem w tym czasie ok 25 tys błędów...Czy taki wynik to ostateczna diagnoza uszkodzenia RAMu? Co powinienem zrobić?

Proszę o pomoc.
Pozdrawiam