Blue screen podczas dużej aktualizacji Windows 7 (nowy komp)

A więc tak:
Dziś ściągnąłem z portalu Microsoftu Trialową 90 dniową wersję Windows 7.
Wypaliłem na płycie ściągnięty plik ISO, zainstalowałem.

Po instalacji - to samo, Windows Update popsute, ten sam komunikat tylko w wersji angielskiej "Windows Update cannot currently check for updates, because the service is not running. You may need restart your komputer."
Oczywiście restart komputera nic nie daje. Naprawiłem problem tak samo jak opisałem w pierwszym poście.
Dalej, robiłem Windows Update'y aż doszedłem do dużej aktualizacji w ilości ok 185 naraz. Ściągnęło, zainstalowało, poinformowało tak jak poprzednio, że 1 aktualizacja: "Code 66A Windows Update encountered an unknown error"
Teraz jak zawsze konieczny restart.
W tym momencie odłączyłem kabel sieciowy od komputera, i kliknąłem restart.
System się załadował, wszystko super, nie ma blue screena. W takim razie wpinam kabel sieciowy i.... ZONK! blue screen i ładowanie Windowsa od nowa.
Uruchomił się, info: "Windows has recovered from an unexpected shutdown", minęło kilka sekund i drugi raz: blue screen, i znów ładowanie Windowsa od nowa, i znów ten samo komunikat. Dopiero teraz jest ok.

Chociaż? Coś nowego! W pasku zadań na dole ekranu, ikona Internet Explorera zamieniła się na ikonę czystej kartki. Przy próbie otwarcia, komunikat "Can't open this item. It might have been moved, renamed, or deleted. Do you want to remove this item?".
W menu start Internet explorer jest, tylko tu zaginął...

Tak więc nie wiem o co chodzi z tym wszystkim, czy obwiniać płytę główną, sterownik, żądać wymiany na nową, czy co jeszcze zrobić ?
Już mnie to wkurza, bo co chwila jakieś nowe "niespodzianki"

PS -
Nowy problem - już dwa razy zrobił mi się biały ekran. Dzieje się tak, gdy wyskoczy okno "zarejestruj produkt ASUS". Po wyborze: "później" najcześciej okno się wyłącza, ale ostatnio 2 razy wywaliło mi biały ekran. Za 1 razem musiałem zrobić reset kompa, za drugim zadziałało ALT+F4, i zobaczyłem jakiś komunikat NVIDIA kernel czy crush..coś tam..
Nie wiem co to znowu za błąd.

PS 2 -
JESZCZE TAKA HISTORIA:
Jak pierwszy raz zainstalowałem 2 równoległe Windows 7
jeden Windows 7 na SSD nr1
drugi Windows 7 na SSD nr2
to potem otwierając "Mój komputer" z dostępnymi dyskami, zawsze wyświetlał mi się:
- dysk C: ssd z systemem
- dysk kolejny o pojemności ok 100 MB z nazwą "Zastrzeżone przez system", z czego ok 70 MB jest wolne.
- i dysk kolejny ssd (z zainstalowanym drugim systemem Windows 7 i resztą wolnej powierzchni).

CZY TO NORMALNE ? że widzę przy wyborze dysku tą małą 100 MB partycję przeznaczoną dla systemu? podejrzewam że jest to partycja z sąsiedniej równoległej instalacji Windows 7.
Ale czy to nie powinno być ukryte?

Żeby było ciekawiej, przez problemy z tego tematu, zrobiłem ponownie instalkę dwóch systemów równolegle (każdy Windows na oddzielnym ssd), wcześniej usuwając wszystkie partycje na dyskach ssd
i teraz nigdzie nie widzę tej partycji 100 MB "Zastrzeżone przez system".

Więc jak powinno być? Cuda się dzieją, a ja nie wiem dlaczego.