Komputer nie daje oznak życia

Robi się tzw poprawę montażu albo wyjmuje się i składa metodą "na pająka" zostawiając tylko najpotrzebniejsze komponenty do uruchomienia i potem ewentualnie dokłada kolejne.
Bez narzędzi, podzespołów na podmianę i na szybko
- wyjmujemy kabel zasilający z zasilacza na parę chwil tak żeby zupełnie pozbyć się nagromadzonego ładunku - wbrew pozorom sam wyłączony pstryk na zasilaczu nie odcina zupełnie zasilania do płyty głównej
- zostawiamy na odpalenie tylko jedną kość RAM obsadzaną na każdym slocie, potem druga osobno - może to sprawka jednej z nich
- wyjmujemy grafikę - płyta ma integrę więc z niej można skorzystać
- odpinamy wszelkie inne karty rozszerzeń, czytniki, peryferia itp
- jeśli masz miernik to sprawdzasz zasilacz pod minimalnym obciążeniem wpinając do zasilacza sam napęd a na 24 pinowej wtyczce zwierając kolor czarny z zielonym, natomiast do jednego z molexów sondy miernika - na yt/w sieci masz masę instruktaży

Brak pojedynczego piknięcia oznacza to iż procedura POST nie przeszła poprawnie.