10 TB darmowego miejsca w chmurze? Chińczycy wytaczają ciężkie działa!

Jeśli nie słyszeliście do tej pory o chmurze Tencent, zapewne wkrótce o niej usłyszycie. Z Chin nadchodzi potężny konkurent dla Dropboxa, Dysku Google, czy SkyDrive.

Tencent to chińska spółka internetowa. Ogromna, ale stosunkowo mało znana poza granicami Państwa Środka. Internauci spoza Chin mogą kojarzyć ją z komunikatorem QQ, lub słynnym MMO League of Legends (Chińczycy są właścicielem studia Riot Games). Wartość Tencent stawia tego chińskiego giganta na trzecim miejscu w klasyfikacji dotcomów. W skali globalnej większe są jedynie Amazon i Google.

W Chinach Tencent oferuje dziesiątki usług, a jedną z nich jak nietrudno się domyślić jest przechowywanie danych w chmurze. W przyszłym roku Chińczycy chcą swój dysk internetowy otworzyć na świat, celując głównie w konkurencyjne usługi takie jak choćby popularny Dropbox. Oferta musi być na tyle przebojowa, aby przekonać zagranicznych internautów do powierzeniach swoich danych nowemu graczowi.

Jak ujawnił serwis pandodaily.com, Tencent zamierza wyjść poza Chiny z tą samą ofertą, z którą od sierpnia rozbija się na rynku lokalnym. Nowi użytkownicy dostaną więc 1 TB miejsca w chmurze na start. Jeśli terabajt nie wystarczy, miejsce będzie bezpłatnie rozszerzane o kolejne terabajtowe pakiety, aż do maksymalnej darmowej przestrzeni dyskowej 10 TB. Konkurencja może mieć więc spory problem z dyskiem Tencent. Dziś branżowi liderzy oferują zwykle od kilku do kilkudziesięciu gigabajtów darmowego miejsca. W dodatku, aby dobić do górnej poprzeczki często trzeba załapać się na różne promocje, albo zabawić się w naganiacza i zachęcić znajomych do danej usługi.

Co ciekawe, istnieją też szanse na to, że dane użytkowników spoza Chin będą przechowywane w centrach danych zlokalizowanych zagranicą. Scenariusz z międzynarodowym hostingiem zarysował jeden z wiceprezesów Tencent, Peter Zheng.

Takie rozwiązanie zapewne byłoby wskazane choćby z powodów wizerunkowych, czy politycznych. O ile bowiem chińskie marki są coraz lepiej postrzegane na całym świecie, tak niekoniecznie dobrą prasę ma sam chiński pomysł na internet. Pekin słynie z tego, że swoich internautów trzyma na raczej krótkiej smyczy i lubi zaglądać im przez ramie. Co logiczne, mogą więc pojawić się zastrzeżenia ze strony zagranicznych klientów, odnośnie bezpieczeństwa. W Chinach takie hasła jak prywatność czy anonimowość, są… no właśnie, jedynie hasłami.

Swoją drogą, ciekawe czy 10 TB darmowej przestrzeni wygra z dylematami moralnymi i obawami związanymi z bezpieczeństwem? Przekonamy się o tym w przyszłym roku. Tencent swoją usługą zamierza udostępnić w USA już w pierwszym kwartale 2014. Niewykluczone, że z chmury skorzystać będą mogli także polscy internauci.

Fot. Tencent

Źródło: pandodaily.com