YouTube = nowe radio?

Zanim nastał czas Internetu, głównym sposobem na wynajdowanie nowych brzmień były telewizje muzyczne, które dziś bardziej przypominają jeden wielki reality show, oraz radio. Od jakiegoś czasu sytuacja zaczęła gwałtownie się zmieniać.

Wprawdzie, zgodnie z raportem "Music 360" firmy Nielsen, 48 proc. wszystkich amerykańskich konsumentów wciąż postrzega radio jako główne źródło muzyki, ale dla niemal dwóch trzecich tamtejszych nastolatków (64 proc.) najważniejszy jest YouTube. W grupie młodych słuchaczy przebił on radio (54 proc. młodzieży uważa je za podstawowe medium muzyczne), iTunes (53 proc.) oraz płyty CD (50 proc.).

Mimo tego, że Internet stał się dla znacznej części wielbicieli muzyki najważniejszym kanałem, jedna trzecia nastolatków zza oceanu kupiło w ubiegłym roku płytę CD, a 55 proc. uważa te nośniki wciąż za

dobre rozwiązanie. Jednocześnie cyfrowe albumy mają 63 proc. zwolenników, a cyfrowe utwory - 61 proc.

Badanie Nielsena ujawniło też, że 54 proc. Amerykanów ma zainstalowany odtwarzacz muzyczny na swoim telefonie. Biorąc pod uwagę, że każdy telefon posiada preinstalowany player, można zakładać, że chodzi o zewnętrzne aplikacje. Poza tym niemal połowa z nich ma u siebie apkę radiową, a 26 proc. apkę sklepu muzycznego.

Jeśli zaś chodzi o rekomendacje, to 54 proc. nastoletnich miłośników muzyki mogłoby kupić muzykę, gdyby polecili im ją znajomi 25 proc. zdecydowałoby się na zakup pod wpływem informacji z loga lub czata, a na wybór tylko 12 proc. z nich mają wpływ reklamy.

Jak widać po raz kolejny, Internet daje mocno popalić tradycyjnym mediom. Ale czy w tych czasach takie informacje jeszcze kogokolwiek dziwią...?

Źródło:/techcrunch.com