Czy warto Windows XP zmienić na Windows 7 64bit?

Witam. Mam taki problem, gdyż jadę cały czas na Windowsie XP a mam zamiar zmienić na Windows 7 64bit, lecz nie jestem pewien czy warto przy moim sprzęcie. Oto ono:
- Intel Core 2 Duo CPU 3.16Gz x 2
- 2GB Ramu (mam zamiar dokupić jeszcze 2)
- GeForce GTX 465
- Dysk 500 giga

Kwestia sprzętu jest bez problemowa bo wymagania spełniasz (oczywiście jak dokupisz te 2 GB RAM do wersji x64). A warto na pewno bo Win 7 według ogólnych recenzji i testów jest wydajnościowo podobny do XP a już na pewno lepszy od Visty. No chyba, że grasz często to wtedy nie mogę się wypowiedzieć bo sam nie gram w nic

PS. Tutaj znalazłem test pod względem gierLINK. Test był robiony na x86 (32 bit) wersji systemu więc jeśli jakaś gra nie będzie wspierała tej wersji może chodzić odrobinę gorzej niż na x64 (64 bit).

Akurat z graniem to różnie bywa, bo raz gram, raz nie, bardziej mi chodzi o wydajność systemu

A jeśli wydajność systemu to na pewno WARTO. Wiadomo iż XP trochę latek już ma a co nowsze to lepsze (oprócz przypadku Visty, sam Bill Gates przyznał: "Vista Sucks").

Czyli RAM dokupić i będzie git Dzięki

Nawet bez dodatkowego RAM'u będzie dobrze działał, choć warto dokupić. Ja mam o wiele gorszy sprzęt (Intel Atom 1,47 GHz x 2, zintegrowana grafika, 2GB RAM), a Windows 7 chodzi bardzo dobrze z płynnym działaniem efektów Aero Glass.

Nie warto zamieniać człowieku na wersję 64 bitową dla 4 GB RAMU (zakładając że kupisz) tylko na tym stracisz warto zmienić na x84 !

I to jest właśnie paradoks... Jedni się upierają iż kupno x86 to bezsens zaś inni że x64 badziew. Szczerze zaczynam popierać tych drugich. Nawet ostatnio mój profesor od sieci powiedział iż skoro na x64 można odpalać aplikacje 32 bitowe to czemu nie. Zawsze można lepiej wykorzystać procesor obsługujący 64 bity.

(20.12.2010 20:51)Ciamcia napisał(a):  Witam. Mam taki problem, gdyż jadę cały czas na Windowsie XP a mam zamiar zmienić na Windows 7 64bit, lecz nie jestem pewien czy warto przy moim sprzęcie. Oto ono:
- Intel Core 2 Duo CPU 3.16Gz x 2
- 2GB Ramu (mam zamiar dokupić jeszcze 2)
- GeForce GTX 465
- Dysk 500 giga

Zostac przy x86 i zamiast 2GB dokupic 2x512MB, a zaoszczedzona kase za jeden modul pamieci przeznaczyc na dobre piwo, jak jestes pelnoletni, a jak nie, to na bombonierke dla dziewczyny

---

(20.12.2010 22:05)Luke napisał(a):  Nawet bez dodatkowego RAM'u będzie dobrze działał, choć warto dokupić. Ja mam o wiele gorszy sprzęt (Intel Atom 1,47 GHz x 2, zintegrowana grafika, 2GB RAM), a Windows 7 chodzi bardzo dobrze z płynnym działaniem efektów Aero Glass.

Jaki moze byc powod, by warto bylo kupic system 64 bitowy przy 2GB pamieci RAM?

Co to oznacza "wydajność systemu"? Szybkość otwierania się okienek czy uruchamiania się? Wydajnościowo XP i Windows 7 są praktycznie identyczne przy 2 rdzieniach i 2GB Ram. Idąc w więcej rdzeni i pamięci Win 7 jest według mnie szybszy. Lepiej wykorzystuje pamięć ram i rdzenie procesora. Nowe gry chodzą szybciej ze względu na lepsze wsparcie sterów dla Win 7 niż dla XP. Stare gry mogą działać wolniej, tak samo, szybciej lub w ogóle nie działać Zmienić system na pewno warto dla samej funkcjonalności, interfejsu według mnie i stabilności (Win 7>XP imo). To czy 32 czy 64 bit, to już zależy od tego co się robi na kompie. Jeśli idziesz w programy Adobe, Corel, Sony Vegas itp to 64 bity wygrywa. Jeśli starsze programy to lepiej 32 bit, mniej problemów.
Masz może jakąś kartę dźwiękową firmy Creative, starą drukarkę, kamerkę internetową, kierownicę albo kartę telewizyjną? Jeśli tak, to na 64 bity możesz mieć problemy ze sterownikami, zresztą na 32 bity też.

Zgadzam się z @ihatebuffering. Jeśli chcesz wycisnąć ze swojego komputera jak najwięcej, to dokup sobie te 2 GB RAM (a w przyszłości nawet więcej), a wtedy 64-bitowy system jest jedynym słusznym wyborem (system 32-bitowy nie obsłuży Ci całego RAM'u).

Może moja opinia nie jest potrzebna, ale ...
Od prawie 2 tyg używam 7-mki i pomijając centrum bezpieczeństwa i potwierdzanie wielu rzeczy, to ogólnie system bardziej mi się widzi.
Z takim sprzętem jak twój, to już bym miał 7-mkę zainstalowaną.

Wajcheusz centrum zabezpieczeń to tylko zbędna (dla mnie) usługa, którą zawsze wyłączam i mam spokój. Komunikatów nie mam żadnych. Wyłącza się UAC plus dodaje się rozszerzenie .exe do bezpiecznych (niestety na Home Premium się nie da z braku gpedit) i nigdy więcej okienek z potwierdzeniem

Ja tam myślę, że te okienka z potwierdzeniem nie są takie głupie, więc UAC nie wyłączam. Kiedyś przyjdzie Ci taki program, który będzie się uruchamiał z prawami administratora, doda się do autostartu i nawet nie zauważysz, jak Ci zniszczy komputer, bo nie pojawi Ci się pytanie o zezwolenie na uruchomienie programu... Ba, w każdej chwili mogę Ci taki program napisać, co zepsuje Ci system. Jeśli korzystałeś z mojego programu Szerokość menu Start, to on właśnie działa na prawach administratora i modyfikuje pliki systemowe. Dzięki UAC przed jego uruchomieniem pojawia się ostrzeżenie, więc zawsze można się wycofać. Bez UAC taki program uruchomi się bez pytania. Mój programik jest oczywiście bezpieczny, ale napiszę Ci zaraz taki, co niszczy pliki w katalogu Windows i powiedz mi, jak się przed nim obronisz bez UAC, jeśli będzie w autostarcie np. pendrive'a?

Hehe to zabawne co piszesz, bo ja się tego nie boję Od roku pracuje na koncie prawdziwego Admina na Windows 7 (tak, tym odblokowanym). UAC wyłączone, zabezpieczenia IE wszystko na najniższy poziom. Moje antywirusy to comiesięczne Triale innych firm. Czasami miesiąc bez antywira i co? I nic Co mi się stanie? Nie mam nic cennego na swoim dysku. A te okienka i tak mnie nie obronią przed infekcją (poważna nie będzie się pytać o uprawnienia ), i wiem co instaluje, pobieram, uruchamiam. Jeśli testuje to liczę się z ryzykiem. Gdyby miał robić przelewy bankowe itp lub miał ważne projekty to co innego Ostatnio testuje Norton IS. Dla mnie pakiet idealny, jest wszystko, wykrywa nawet najmniejsze zagrożenia, nie muli, bardzo dużo ustawień. Nortonowi ufam bardziej niż UAC.