News Programy antywirusowe mogą w przyszłości nie wymagać aktualizowania bazy sygnatur wir

Programy antywirusowe mogą w przyszłości nie wymagać aktualizowania bazy wirusów. Tak przynajmniej twierdzi firma Deep Insinct, która pracuje nad oprogramowaniem mającym rozpoznawać niebezpieczne aplikacje po prostu ucząc się, jak wygląda szkodliwy kod. Co ciekawe, wykorzystanie zaawansowanych algorytmów przekłada się na bardzo dobrą wykrywalność zagrożeń, która jest wyraźnie wyższa niż w przypadku najlepszych obecnie tradycyjnych pakietów antywirusowych.

Przyzwyczailiśmy się już do komunikatów o zaktualizowanej bazie sygnatur naszego pakietu antywirusowego. W przyszłości możemy już nigdy czegoś podobnego nie zobaczyć, bo same pakiety bezpieczeństwa wyewoluują na tyle, że nie będą wymagały uaktualnień. Deep Instinct zapowiedziało stworzenie programu, który będzie wykrywał zagrożenia, ucząc się ich na podstawie wykrytych wcześniej niebezpiecznych plików.

Twórcy zamierzają wykorzystać technologię uczenia maszynowego i sieci neuronowe, by opracować mechanizm, który samodzielnie rozpozna, czy dany kod jest złośliwy, czy można go uruchomić całkowicie bezpiecznie. Według informacji udostępnionych przez izraelską firmę, jej oprogramowanie jest w stanie wykryć nowe zagrożenie z o 20 procent wyższą skutecznością, niż obecnie dostępne produkty. Niestety dane Deep Instinct nie zostały jeszcze potwierdzone przez niezależnych badaczy.

Inna sprawa, że już wcześniej przeprowadzano podobne testy, w których wykorzystano „uczące się” oprogramowanie. Badanie przeprowadziły firmy Microsoft i Invincea, a wyniki były naprawdę dobre. Aplikacja była w stanie rozpoznać aż 95 procent nowych zagrożeń bez wykorzystania jakichkolwiek aktualizacji baz sygnatur wirusów. Trzeba jednak pamiętać, że nim tego typu programy zostaną wprowadzone na rynek minie sporo czasu. Jak twierdzi profesor George Cybenko z Darhmouth College, sama idea wykorzystania sieci neuronowych do rozpoznawania zagrożeń ma więcej niż dziesięć lat. Według niego głównym problemem będzie jeszcze przez jakiś czas niewystarczająca wydajność komputerów zwykłych użytkowników, potrzebna do przetwarzania danych.