Nvidia Geforce gtx 460 se

Witam. Wczoraj przez przypadek.... nie będę mówił.
Mam na stanie kartę graficzną gtx 460 se 1gb. Przegrzała się ona, nie można było uruchomić samego systemu. Na ekranie pokazywała zielone kwadraty. No więc z nudów zrobiłem eksperyment z piekarnikiem. Wsadziłem na 180 stopni do piekarnika na 8 minut, wystudziłem potem. Pasta, skręcanie i DZIAŁA. Ale jest teraz problem. Podczas przeglądania internetu ma z 37 stopni i czasami nawet rośnie powyżej 40. No i pasta robi się mokra na niej i się traci szybko.

Piekarnik... zbieraj kasę na coś nowego. Jaką pastę użyłeś, że przy 40 stopniach nie działa jak powinna? No, chyba, że czujnik padł i karta ma 140st

Pasta revoltec cooling. Wcześniej na tej karcie zanim się przegrzała pasta dawała radę. Mam upatrzoną już od znajomego nvidię 1gb za 100zł. A z piekarnikiem chciałem sprawdzić czy to działa i działa. Przeglądając dzisiaj od rana internet temperatury karty to 38 stopni i nie ma póki co problemów

Czy tamta pasta była fabryczna ? Jakąkolwiek pastę nakłada się tyci tyci punktowo na sam środek i radiatorem dociska i sprawdza czy się rozsmarowała do samych brzegów. Tego nie wali się tyle co warstwa masła na pieczywo.
Nowo założona pasta zanim się wygrzeje ma dość gęstą konsystencję. Więc może dla Ciebie jest mokra w porównaniu z tym co wcześniej było.
Cudów po naprawie w piekarniku się nie spodziewaj. Przedłużysz jej życie ale na jak długo to nie wiadomo. W piekarniku stapiasz spoiwo tam gdzie zostało popękane. Zależy jak mocno został popękany układ bga pod chipem. Za innym razem uszkodzi się w innym miejscu i znów pojawią się śmieci na ekranie. Kolejne wygrzewania mogą już tę kartę ubić uszkadzając sam układ GPU lub elementy pcb. Normalnie powinno się to rozlutować, dać nowy materiał w postaci spoiwa ołowiowego (kulki cyny) i wygrzać to miejsce a nie całość.
Za 100zł będzie ten sam kibel na układzie fermi, też już pewnie użytkowana kilka lat. Zrobisz jak uważasz.