Brak obrazu na monitorze podczas uruchamiania komputera

Od około miesiąca komp (a właściwie monitor) zaczął nawalać. Problem pojawił się gdy monitor zmieniał rozdzielczość z ustawionej w grze (niższej) na normalną zdefiniowaną przeze mnie do pracy.
Objaw: ekran startowy biosu, logo windows i dalsze elementy startu są widoczne jak w stroboskopie - przez ułamek sekundy na kilka sekund czerni i tak cały czas. Monitor ewidentnie się włącza, lampka zmienia kolor na zielony. Doraźnie pomaga kilkukrotne (czasem kilkunastokrotne) pstryknięcie resetem, wtedy startuje jak gdyby nigdy nic (a dokładnie w momencie ładowania systemu sugeruje naprawę, która jednak nic nie daje, przy kolejnym uruchomieniu powtórka z rozrywki) i dalej normalnie działa.
Nie jest to wina samego monitora, na innym również ten sam problem (obecnie LG Flatron, wcześniej Samsung) . Oba podłączone pod DVI, telewizor podpięty kontrolnie nad HDMI działał normalnie (niestety nie mam możliwości by monitor tak podłączyć). Zmieniane i wymieniane na wszystkie strony kable (zarówno zasilające do monitora jak i łączące go z samym komputerem).
Nie mam niestety możliwości sprawdzenia na innej karcie graficznej ani podłączenia do płyty głównej bezpośrednio (brak zintegrowanej grafiki). Próbowałam aktualizacji sterowników (i od płyty, i od grafiki), resetu biosu, efekt nadal bez zmian.

Płyta główna: Gigabyte GA-870A-USB3
Procesor: AMD Phenom II x4 980
Wersja BIOS: F4
Pamięć: DDR3 4GB
Grafika: Radeon HD 4650

Kup przejściówkę HDMI > DVI (koszt to 5-10zł) i sprawdź, czy też będzie się kiepścić.

Jednak to nie wina karty. Udało się dorwać inną od PCI-E i dalej to samo (chociaż jest pewien postęp - włączył się zaledwie po 5 resetach xD)
Co dalej podejrzewać? Płytę główną czy zasilacz?

spróbuj podmienić zasilacz i organoleptycznie sprawdzić temperaturę chipsetu

SIW pokazuje max 44*C