Przywracanie systemu do ustawień fabrycznych przy braku recovery

Witam, mam laptopa Toshiba Windows 7 Home Premium x64.

Problem jest taki, że nie mogę przywrócić komputera do stanu fabrycznego, ponieważ nie mam ukrytej partycji RECORVERY. Nie mam jej ponieważ jakieś 3-4 miesiące temu, spalił mi się dysk twardy a na nim była ta partycja (znajdowała się na dysku D), odrazu mówię że mam ten spalony dysk twardy, ale z niego nie da się już tych plików wyciągnąc, nie wiem co teraz zrobić, więc proszę was o rade. Z góry dziękuje.

Jak "spalił się" dysk? Partycja recovery (z systemem) zwykle jest ukryta. Czasem producent dokłada jeszcze swoje recovery. Laptop był odsyłany na gwarancję (lub toshiba przysłała dysk), czy sam we własnym zakresie wymieniałeś dysk?

Sam wymieniałem dysk, ponieważ gwarancja się już skończyła, a co do dysku, komp nagle mi się wyłączył, i gdy odpalałem pisało że jest jakiś błąd czy coś, zaniosłem do sklepu gdzie naprawiają kompy itd. i facet powiedział że dysk twardy się spalił i musze kupić nowy.

Widać czekanie na ostatnią chwilę ze zrobieniem recovery na płytach się nie opłaciło.
Teraz w zasadzie masz dwie możliwości - pożyczony nośnik oem z tej samej wersji (sterowniki i podstawowe oprogramowanie musisz dograć) jeśli ma być za darmo lub zakupienie nośnika recovery coś koło 30 euro u Toshiby.

A jakiś inny sposób jest?? czy tylko te 2??

Jeszcze sprawdzić, czy da się ożywić tamten dysk Jeżeli kręcą się talerze i pracuje głowica, jest duże prawdopodobieństwo na przywrócenie go do życia. Wiadomo, że gościowi jest lepiej powiedzieć, że spalił się dysk i wziąć te kilkaset złotych za nowy niż dłubać kilka godzin i wziąć te kilkadziesiąt złotych (w porywach do stówy )

Ja bym nie był tak optymistycznie nastawiony. Zależy co padło w tej elektronice i przede wszystkim z jakiego powodu żeby się nie okazało iż problem znów się pojawi za jakiś czas. Nie zawsze kończy się to na rzeźbie za kilkadziesiąt złotych. Wymiana PCB z tego samego modelu jeśli nie zależy nam na ważnych danych (system przecież można przywrócić za free) do tanich nie należy i rozsądniej kupić dysk 2.5 załóżmy 500GB za około 250zł z gwarancją co jest mniej więcej porównywalną ceną do tradycyjnych 3.5.

Jak podłączę go do kompa to słysze jak wiatrak i wszystko się włącza tylko jakiś błąd wyskakuje.

Już lepszego opisu dać nie mogłeś
Co nam z informacji o wiatraku jak wywala określony błąd którego nie raczysz już podać jakby to było coś zupełnie nie istotnego.
Obejrzyj sobie ten dysk pod spodem tam gdzie jest elektronika - widzisz jakieś niepokojące zmiany przypalenia lub sfajczenia ? Przyłóż ucho do dysku i uruchom sprzęt to się dowiesz czy talerze ruszają. Jak to określił serwis lub Ty sam (bo wcale nie wykluczone), że "dysk się spalił", urządzenie mogło dostać momentalny strzał chwilowego wyższego napięcia i jakiś element na torze zasilania PCB uległ uszkodzeniu bo nie wytrzymał obciążenia.

Z tego co go oglądam to nie jest on przypalony ani nic, a jak go podłącze to coś tam zaczyna "burczeć"

A ten komunikat? I czy bios (f2 albo del) go widzi?

Fachowcy - "dysk się spalił".
Jak go trafiło to nie ma prawa się wcale uruchomić.