Rozwiązany Problemy z laptopem po niepoprawnym wyłączeniu

Cześć, mam problem z moim laptopem Acer Aspire, Windows 7 oczywiście. Wczoraj chciałem go wyłączyć, miał wtedy resztkę baterii, lecz wyłączał się nieco dłużej niż normalnie i w trakcie wyłączania się zgasł mu ekran - padła bateria, bo później jak go podpiąłem do zasilacza był zupełnie rozładowany. Dlatego wydaje mi się, że problemy jakie mam z laptopem wynikają z tego, że po prostu został źle wyłączony. Na czym polegają? Od momentu tego błędnego wyłączenia, gdy tylko chciałem go włączyć pojawiało mi się takie coś na ekranie:


Później miałem do wyboru uruchomienie systemu w trybie awaryjnym albo normalnie, wszystko kończyło się powrotem do tej strony o błędzie. Dzisiaj z kolei nic przy nim nie robiąc, udało mi się go włączyć. Wiadomo, pierwsze co chciałem zrobić to uratować co ważniejsze dane, więc chciałem skopiować jakieś tam foldery z pulpitu, ale skopiowanie pliku 50mb na pendrive to dla systemu zbyt duże wyzwanie. Później wszystko się zupełnie zawiesza, nawet menedżer zadań, generalnie nie da się na nim totalnie pracować. Czy jest jakaś możliwość podjęcia naprawy systemu tak żebym dał radę skopiować dane a później po prostu spróbować przywrócić laptopa do ustawień fabrycznych? Słyszałem coś o naprawianiu systemu z płyty CD, tyle że jak to w laptopie - mam system na ukrytej partycji. Z góry dzięki za wszelką pomoc, bo totalnie nie wiem co mam z tym zrobić...

Tak, jest. Robisz tak:

1.Pobierasz sobie to: http://releases.ubuntu.com/14.04/ubuntu-...p-i386.iso
2.Nagrywasz na płytę
3.Startujesz z płyty. Po odpaleniu i ukazaniu pulpitu wchodzisz do managera plików, otwierasz swoją partycję z Windows 7 i kopiujesz dane na pendrive.

Co do samego problemu: Zainstaluj sobie CrystalDiskInfo i pokaż okno główne programu.

zacząłem się właśnie zajmować tą sprawą bo przedtem trochę nie miałem czasu, więc tak. nagrałem ubuntu na płytę i odpaliłem ten system z płyty, wybierając "try ubuntu". czy powinienem go zainstalować? pytam, bo po wejściu na pulpit w tym systemie, w ogóle nie mogę się dostać do dysku twardego i jego plików, mam jedynie dostęp do plików systemu ubuntu...

Nie nie instalujesz. Założeniem livecd jest uruchomienie systemu do pamięci RAM. W ten sposób nie dotyka się danych na dysku gdyż część z nich stracisz jeśli nadpiszesz sektory na których coś się znajduje.
Mogę zaproponować hirens'a - http://www.hirensbootcd.org jak ktoś jest niekumaty w systemach unixowych.
Lecz nie daję gwarancji iż dysk rozstanie rozpoznany czy też będzie się dało dostać na partycję.

spróbuję z tym programem, bo z Ubuntu są jakieś dziwne rzeczy. w wersji językowej angielskiej nie wykrywał dysku C tylko jako HDD traktował to co on sobie utworzył, nic poza tym. zmieniłem wersję języka na polską, wczytywał dysk i skopiowałem część plików, chciałem teraz kopiować kolejne foldery - już dysku nie wykrywa...

No niestety, dysk nie jest wykrywany, a Ubuntu też już w żadnej wersji językowej go nie widzi, nie wiem o co chodzi...

Pobierz Hiren's Boot CD, uruchom MiniXP, tam masz narzędzia do diagnostyki dysku (np Victoria, HD Tune). Do backupu też są chyba aplikacje.

Wyjmij ten dysk z lapka i podepnij od peceta mającego interfejs sata i tam próbuj odzyskiwać dane o ile nie zrobił kaput.
Błąd jasno określa co się stało

Cytat:Stan: 0xc00000e9
Informaje: wystąpił nieoczekiwany błąd wejścia/ wyjścia.

Nastąpił błąd I/O, nie było fizycznej możliwości skontaktowania się kontrolera sata z dyskiem.
Więc brak możliwości uruchomienia nie był spowodowany nieprawidłowym zamknięciem lecz dysk lub kontroler zaczął się sypać podczas wyłączania a do tego mogłeś dobić dysk pracą na zupełnie rozładowanej baterii - niezaparkowana głowica mogła uderzyć w talerz przy odcięciu zasilania. Tak się nie robi tzn nie zostawia beztrosko sprzętu bez zapewnienia papu kiedy następuje odczyt/zapis na dyskach.
Czy dysk także nie jest widoczny po wejściu do bios ?

(13.05.2014 13:47)irocket napisał(a):  Pobierz Hiren's Boot CD, uruchom MiniXP, tam masz narzędzia do diagnostyki dysku (np Victoria, HD Tune). Do backupu też są chyba aplikacje.

Byłem właśnie między innymi w tym mini XP i chodzi o to, że nic z płyty Hiren's nie widzi dysku twardego mojego laptopa. Są tylko dyski B (ram), D (napęd CD/DVD) i X (mini XP). Tylko że jest to o tyle dziwne, że wczoraj udało mi się przekopiować za pomocą Ubuntu 96gb danych, a teraz wszystkie programy zachowują się tak, jakby tego dysku w ogóle w laptopie nie było, Ubuntu też. Przy czym Ubuntu nie widziało tego dysku jak miałem włączone je w wersji angielskiej, zmieniłem na polską, to się udało - teraz dysku nie ma na żadnej. Nie instalowałem tego systemu, był odpalony z płyty, dlatego to nie może być przyczyną że Hiren's nic nie widzi. Szczerze mówiąc - teraz to już zupełnie nie wiem o co chodzi, bo jakby padł dysk, to wczoraj bym się na niego nie dostał. Musiałem wyłączyć laptopa po skopiowaniu tych 96gb bo Ubuntu się zawiesiło, dlatego dzisiaj chciałem sprawę dokończyć, ale już się nie da. Tak czy inaczej, wczoraj jeszcze coś stykał, więc nie wiem zupełnie co się dzieje, czy to jest kwestia programowa czy już coś jest nie tak z samym dyskiem...

Zadałem podstawowe i proste pytanie - czy bios widzi dysk ? Obojętnie czy to będzie w laptopie czy pececie.
Nie ma takiego pojęcia "wczoraj jeszcze coś stykał", dysk twardy z niczym się nie styka. Sytuacja poprawnego działania może ulec zmianie w każdej chwili, już nie raz miałem takie przypadki, że ostatkiem sił dyski udawało się przeklonować a potem już nie było co z dyskiem zrobić bo umarł.

(13.05.2014 15:31)thermalfake napisał(a):  Zadałem podstawowe i proste pytanie - czy bios widzi dysk ? Obojętnie czy to będzie w laptopie czy pececie.
Nie ma takiego pojęcia "wczoraj jeszcze coś stykał", dysk twardy z niczym się nie styka. Sytuacja poprawnego działania może ulec zmianie w każdej chwili, już nie raz miałem takie przypadki, że ostatkiem sił dyski udawało się przeklonować a potem już nie było co z dyskiem zrobić bo umarł.

Chyba sobie odpowiedziałem na pytanie. Nie widzi dysku. HDD Model Name - None. W boot priority też tylko HDD i dwukropek, także chyba pozamiatane... Z laptopa dysku nie wyjmowałem bo nie mam go gdzie podpiąć, mam tylko drugiego zastępczego laptopa.

Szansa teraz jest fifty-fifty. Dopóki go nie przeniesiesz to nie dowiesz się na 101% czy jeszcze żyje, czy to problem płyty głównej laptopa czy słychać pracę talerza, a może stuka itp.

W takim razie myślę że oddam laptopa w ręce serwisu z zastrzeżeniem żeby się postarali jakoś ocalić dane, jak się nie da - mam nauczkę, zapomniało się o regularnym back up'ie, nawarzyłem piwa no to teraz mam, Bo jak napisałem, nie bardzo mam możliwość przeniesienia dysku i podpięcia go pod inny sprzęt, bo to by było oczywiście najprostsze rozwiązanie. Ale nawet jeżeli bym to zrobił - jak coś jest nie tak z dyskiem, to sam na pewno nic z nim nie zrobię, bo na takich rzeczach już zupełnie się nie znam. No cóż, mam dobrą nauczkę żeby pilnować sprzętu, no i dziękuję wszystkim za pomoc, zawsze się czegoś dowiedziałem