Czy warto tworzyć partycje, bądź dyski recovery?

Witam!
czy jeśli mam oryginalnego Windowsa na płytce to warto tworzyć partycję recovery albo recovery na płytce?
z góry dzięki za pomoc!

Masz oryginalną płytę, czy np laptopa? Jeżeli laptop, to producent mógł utworzyć partycję Recovery, dzięki której można przywrócić system z dysku (taki substytut płyty DVD z systemem). Jeżeli masz nagrane z oryginalnej płyty na komputerze stacjonarnym, to wtedy można wykonać Kopię zapasową. Najlepiej jest to zrobić po instalacji sterowników i ewentualnie podstawowych programów, wtedy w przypadku uszkodzenia systemu, zamiast robić format, to przywracasz system z kopii.

Po instalacji i skonfigurowaniu do użytku (sterowniki/antywirus/zapora/aplikacje/poczta/komunikatory ...itp) można sobie wykonać obraz kopii zapasowej - będzie nieco zajmował więc zamiast płyt lepiej wykorzystać dysk zewnętrzny gdyż jest to bardziej bezpieczne w przypadku awarii dysku w laptopie/pececie.
Oczywiście jak masz ochotę to zrobienie partycji pseudo recovery jest możliwe z przerzuceniem plików z dvd i skonfigurowaniem magazynu rozruchu przy pomocy EasyBCD lub jak kto woli poleceń z konsoli.

Dla przykładu

mam laptopa bez systemu i oryginalnego Windowsa na płytce, ale właśnie zastanawiam się nad sensem recovery

---

a jak stworzyć płytę recovery, na której będzie system ze sterownikami?

Cytat:a jak stworzyć płytę recovery, na której będzie system ze sterownikami?

Wtedy to się nie nazywa recovery. To jest po prostu zmodyfikowany nośnik instalacyjny.
Tak jak kiedyś z XP-kiem można było w niego ingerować np dodając sterowniki SATA poprzez n-lite tak teraz w win7 można użyć RT Seven Lite. Wypruwamy pliki z oryginalnego nośnika, ściągamy komplet sterowników. Potem odpalamy tę aplikację, dodajemy drivery (tzn rozpakowane pliki inf), możemy dorzuciś poprawki i inne rzeczy, przygotować instalator w tryb nienadzorowany itp i na koniec finalizujemy wykonaniem obrazu iso, który możemy od razu wypalić. Sugeruję póki co taką instalkę wrzucić na pena usb zamiast ciągle wypalać płyty gdyż z doświadczenia wiem iż nie zawsze jest od razu OK.
Opcja nr 2 to wykorzystanie WDS'a (Windows Deployment System) Przeznaczony raczej dla administratorów IT. Jego zadaniem jest przygotowanie automatyzacji do wdrażania systemów - sporo opcji konfiguracyjnych takiego instalatora, potem można aplikować przygotowany system na wybrane komputery w sieci lub po prostu wypalić obraz.
Instalację nienadzorowaną można także przygotować przez SysPrep
http://www.sevenforums.com/tutorials/286...ndows.html
Zależy co kto lubi i czego oczekuje od instalacji.
Niemniej jako osoba niedoświadczona bardziej wybrałbym to co napisałem w poprzednim poście, czyli świeża instalacja, instalacja driverów i oprogramowania a na koniec zrobić sobie z tego obraz przywracania - będzie prościej i szybciej powrócić do stanu poinstalacyjnego.