Odsprzedaż gry dla Xbox One możliwa, ale... Microsoft pobierze za to opłatę

W marcu z Xbox One XDK wynikało, że nowa konsola będzie umożliwiała korzystanie z gier, ale tylko po ich zainstalowaniu na wewnętrznym dysku twardym, bez konieczności używania za każdym razem ich nośników instalacyjnych. Wygląda na to, że w dużej mierze jest to prawda.

Firma Microsoft potwierdziła, że każdą grę, w którą użytkownik Xboksa One będzie chciał zagrać, najpierw będzie musiała zostać zapisana na dysku twardym. Producent stwierdza, że taki wymóg będzie na rękę graczom, gdyż nie będą musieli zawsze gdzieś pod ręką trzymać płyt i wkładać ich do napędu przed uruchomieniem wybranego tytułu. Jednakże ta zaleta ma też swoją wadę, bo jednocześnie, zgodnie z wcześniejszymi przewidywaniami, po zainstalowaniu dana gra będzie na stałe przypisana do jednego konta użytkownika w usłudze Xbox Live.

Już parę miesięcy temu pojawiały się pogłoski o tym, że Microsoft zechce uniemożliwić odsprzedaż używanych gier. Na szczęście okazuje się, że to akurat nie jest do końca prawda. Jest jednak pewien element, który będzie to "utrudniał". Okazuje się, że jeśli zechcemy użyć określonej gry z innym kontem Xbox Live niż to, do którego została ona pierwotnie przypisana, to najpierw będzie trzeba za to firmie Microsoft dodatkowo zapłacić. Opłata ta zostanie przerzucona na nabywcę. Oczywiście daną grę można usunąć ze swojego konta, co jednocześnie "odłącza" nośnik instalacyjny od konta użytkownika. W ten sposób też można odsprzedać grę, ale Microsoft najprawdopodobniej i w takiej sytuacji upomni się o "swoje".

Wygląda więc na to, że Microsoft nie zamierza utrzymać dotychczasowy stan rzeczy, w którym odsprzedaż gier jest raczej prosta. Zmiana polega więc na tym, że wraz z pojawieniem się konsoli Xbox One, firma Microsoft zechce zarabiać także na rynku wtórnym. Z pewnością w ciągu najbliższych dni Microsoft będzie mocno wypytywany o tą sprawę i być może już niebawem uzyskamy dokładny obraz tego, jak procedura odsprzedaży gier będzie wyglądać dokładnie. Oznacza to oczywiście także ujawnienie stawek, jakie firma będzie pobierać.

W obliczu informacji o tym, że gry będzie trzeba instalować i nie przewiduje się odstępstw od tej zasady, dziwić może to, że zaprezentowany Xbox One ma dysk twardy o pojemności tylko 500 GB. To oznacza, że gracze mogą być czasami poważnie ograniczeni co do ilości gier, jakie jednocześnie mogą być zainstalowane.

Źródło: Geek.com