Antykoncepcja

Jeśli wydaje Ci się, że znasz jakieś skuteczne metody antykoncepcji poza sterylizacją, to jesteś w błędzie. Ale o tym przekonaj się najlepiej z poniższego listu niż na własnej skórze.


Drogi Doktorze!!

Chciałbym poddać się sterylizacji. Mam kilka powodów ku temu.Po siedmiu latach małżeństwa, mając siedmioro dzieci doszedłem do wniosku, że wszystkie sposoby i środki antykoncepcyjne są do niczego.
Po ślubie poradzono mi żeby stosować "rhythm method" (po naszemu kalendarzyk, ale tłumaczenie gubi sens) Pomimo robienia tego w rytmie tanga i samby moja żona zaszła w ciążę, a ja nabawiłem się przepukliny przy Cza-Czy... a poza tym co w momencie gdy najdzie człowieka ochota o 2 w nocy... trzeba szanować prawo sąsiadów do spokoju...
Pewien lekarz poradził nam, żeby robić to tylko w "bezpiecznym okresie". W tym czasie mieszkaliśmy z teściami i musieliśmy czekać 3 tygodnie na bezpieczny okres gdy teściowie wyjechali z domu. Nie muszę dodawać, że metoda okazała się nieskuteczna i żona znowu była w ciąży...
Jedna doświadczona, leciwa znajoma powiedziała, że podczas karmienia piersią nie można zajść w ciążę... Spróbowaliśmy.... skończyło się to dla mnie gładką skórą i jedwabistymi włosami, dziecko było nadal głodne, a żona była znowu w ciąży...
Słyszeliśmy też, że jeśli po stosunku kobieta będzie podskakiwać przez jakiś czas, to zapobiegnie zajściu w ciążę... Pośliznęła się i skręciła nogę, ale w ciążę ponownie zaszła...
Zapytałem aptekarza o prezerwatywy... pokazał mi co z nimi robić więc kupiłem paczkę. Żona znów była w ciąży, co nie zdziwiło mnie specjalnie, bo nie rozumiałem jak naciągnięcie jakiejś gumki na kciuk może zapobiec ciąży...
Następnie spróbowaliśmy spirali...nie zadziałała. Była lewoskrętna, a moją żonę podczas stosunku skręca w prawo... (tu mały komentarz - w oryginale dochodzi gra słów - it had left-hand screw, my wife is right-hand screw)
Kapturek również okazał się niewypałem... nawet największy dostępny rozmiar powodował u mojej żony bóle głowy. Nic dziwnego, bo naciągnięcie go na głowę było bardzo trudne...
W końcu spróbowaliśmy pigułki, ale ona cały czas wypadała - żona próbowała przytrzymywać ją udami, ale wtedy nie mogłem nijak się do niej zbliżyć...
Mam nadzieję, że rozumie pan, panie doktorze mój problem... jeśli nie będę miał operacji, to będziemy musieli uciekać się do seksu oralnego... a nie potrafię sobie wyobrazić, jak mówienie o tym może być jakimkolwiek substytutem robienia tego...

Z poważaniem
John



Podobno autentyk:
Chłopak w czacie pyta kolegę, co on sądzi o metodzie antykoncepcji, ktorą niedawno zaproponała mu dziewczyna: otóż podobno należy kochac się codziennie, wtedy plemniki, które dojżewają przez kilka dni, nie będą miały szans. Stosuje ją już przez dwa miesiace, no i niby wszysko działa.
Kolega zwijając się od smiechu tłumaczy mu, że, chociaż to wydaje się na pozór logiczne, ale tych drani są miliony, i wystarczy jednego, który gdzies tam w zakamarkach przeżył, by całą teorię diabli wzieli. Znajac tę dziewczynę wkrótce po tym zatelefonował do niej, i pod pretekstem, że chce się przekonsultować o metodach kontracepcji, bo własnie ze swoją nową kolezanką zastanawia się nad wyborem, delikatnie dowidział się, ze ona od niedawna używa pigułki, ale jej chłopak nic o tym nie wie.