Samsung Galaxy S III wybuchł w kieszeni 18-latki

Nadmiernie nagrzewające się baterie to nie żadna nowość w świecie telefonów komórkowych, ale eksplozje to prawdziwa rzadkość.

To nie pierwszy przypadek wybuchającego Samsunga. O podobnej sytuacji informowaliśmy miesiąc temu, chociaż wtedy telefon "tylko" się stopił i ucierpiało jedynie łóżko posiadacza telefonu. Tym razem chodzi o eksplozję telefonu, który właśnie znajdował się w spodniach 18-letniej Fanny Schlatter.


Na stronach PhoneArena możecie znaleźć zdjęcia nogi poszkodowanej, ale prawdopodobnie nie jest to coś, co warto robić podczas jedzenia. O całej sytuacji dowiedział się już szwajcarski oddział Samsunga i ma sprawdzić, co było przyczyną eksplozji Galaxy S III.

Zanim znienawidzicie Samsunga warto mieć na uwadze, że w jednym z takich nagłośnionych przypadków ekspertyza wykazała, iż użytkownik umieścił wcześniej telefon w... mikrofalówce.




Źródło: http://tech.wp.pl/

Ale za co mam znienawidzić ?
Nie pierwszy i nie ostatni smartfon który uległ wybuchowi (niekoniecznie z powodu fabrycznej wady baterii). Nadgryzione jabłuszka jak i inni producenci też to przerabiali. Pojedyncze przypadki na wyprodukowanych setkach milionów telefonów/smartfonów od różnych producentów do tej pory to bardzo dobry wynik pod względem awaryjności. Nie ma nawet co porównywać do typowej elektroniki.

Każdemu może się zdarzyć. A firma i tak jest nadal jedną z najlepszych i nie ma za co ich nienawidzić.

I już się sprawa rozwiązała: http://www.chip.pl/news/wydarzenia/trend...na-baterie

Czytałem to przez weekend. We wpisach pokemony dalej wietrzą spisek Samsunga, że zapłacił za milczenie. Problem w tym, że telefon zbadała państwowa niezależna instytucja badawcza w Szwajcarii
Nie czyta się podstawowych informacji w broszurkach produktów to tak potem jest.