Fundacja Linuksa ma sposób na obejście bezpiecznego rozruchu w Windows 8

To oznacza, że instalacja systemów z pingwinem w godle na nowych komputerach z Windows 8 i UEFI nie będzie stanowić problemów.

Gwoli przypomnienia, o całej sprawie zrobiło się głośno już ponad rok temu za sprawą jednego z pracowników Red Hat - Matthew Garreta, który zarzucił Microsoftowi fakt, iż nowe okienka (dokładniej rzecz biorąc jedna z funkcji systemu) uniemożliwią instalację obok alternatywnych systemów operacyjnych, w tym oczywiście mając głównie na myśli Linuksa.
Całe zamieszanie związane jest z tak zwanym bezpiecznym rozruchem w Windows 8, który wykorzystywać ma w tym celu UEFI (na komputerach z tradycyjnym BIOS-em opcja nie działa). Problem polega na tym, że rozwiązanie wiąże się ze stosowaniem specjalnych certyfikatów identyfikujących uruchamiane oprogramowanie. Tym samym Linuksiarze oburzyli się na Microsoft.

Przez ostatnie miesiące szukano wielu sposobów mających na celu rozwiązać ten problem. Część z nich wydawała być się całkiem rzeczowymi, inne z kolei spotykały się z dużą krytyką, również ze strony FSF (Free Software Foundation), jak propozycja Canonical związane z "własnym", zamkniętym dla innych twórców Linuksa rozwiązaniem.

Niedawno pojawiła się jednak iskierka nadziei, a to za sprawą jednego z inżynierów Fundacji Linuksa - Jamesa Bottomleya. Koniec końców, The Linux Foundation zaprezentowało rozwiązanie, które można nazwać uniwersalnym. Metoda oparta jest na bardzo prostym loaderze, który posiadać będzie klucz podpisany przez Microsoft. Następnie będzie mógł byc uruchamiany pełny program rozruchowy Linuksa, jak na przyklad Grub2.

Rozwiązanie ujawnione przez Fundację Linuksa jest bardzo podobne do tych, które trafią na pokład takich dystrybucji jak Fedora, SUSE czy (a jednak) Ubuntu. Niemniej, nie będzie umożliwiać podpisania w pełni programu rozruchowego. To niestety pozostanie domeną twórców poszczególnych systemów z pingwinem w godle, którzy stosowne certifikaty mogą uzyskać od Microsoftu. Rozwiązanie fundacji będzie weryfikować jedynie sygnaturę mini-loadera.

Warto dodać, że nowe rozwiązanie ogłosił James Bottomley, czyli ten sam jegomość, który kilka miesięcy temu zaczął szukać uniwersalnej metody. Matthew Garret na własnym blogu skomentował propozycję The Linux Foundation jako mniej użyteczną niż ta, która trafi na pokład Fedory. Niemniej, rozwiązanie działa i umożliwia wstępny rozruch systemów. Teraz wszystko leży już w rękach pozostałych deweloperów poszczególnych dystrybucji Linuksa. Niemniej, rozruch systemów z pingwinem w godle nie powinien stanowić problemu na nowych komputerach, które kupimy po 26 paździenrika.

Źródło: The Linux Foundation,

Fajnie, że coś się dzieje .

Nie rozumiem tego. Po kiego MS przeszedł na to UEFI ?
Bios był spoko (zresztą nic o nim nie wiem więc . . . )

UE dałaby znowu MS do wiwatu.