Cyberataki na żywo - jak to wygląda

Poczuj się jak w filmie science-fiction.

Pamiętasz film "Hakerzy"? Pokazano w nim jak może wyglądać cyberprzestrzeń, Internet. Nie w takiej formie, jak w przeglądarce, ale w postaci trójwymiarowych obiektów, z którymi wchodzisz w interakcję, świata w którym się zanurzasz.

Kilkanaście lat później rzeczywistość dogoniła filmową fikcję. Stało się tak za sprawą tworzonego od kilku lat systemu DAEDALUS (Direct Alert Environment for Darknet And Livenet Unified Security). Pod tym akronimem kryje się system monitorowania Internetu, adresów IP, który prezentuje informacje o sieci w czytelnej, graficznej formie. Oczywiście w czasie rzeczywistym.

Mamy więc wielką, błękitną kulę, która przedstawia cały Internet. Mamy podpięte do niej okręgi będące sieciami obserwowanymi przez administratora. Po otrzymaniu ostrzeżenia może on najechać na dowolną z nich, by zdobyć potrzebne mu informacje i zająć się problemem.

System już jest w użyciu i monitoruje 190 tys. adresów IP w Japonii. System wdroży też jedna z japońskich firm zajmujących się cyberbezpieczeństwem - Clwit. Za darmo jest on przekazywany także placówkom edukacyjnym.



[za: The Register]