Cios dla Microsoftu: Acer zmniejszy produkcję komputerów z systemem Windows 8.

Z jednej strony można uznać to za zaskoczenie, ale jeśli ktoś bacznie obserwował sytuację na rynku komputerów osobistych, na przestrzeni mniej więcej ostatniego roku, to mógłby spodziewać się, że prędzej czy później ktoś wreszcie to powie. Mowa o nowej decyzji firmy Acer, która jest wśród największych producentów komputerów osobistych. Acer już w ubiegłym roku był wśród tych podmiotów gospodarczych, które krytykowały system operacyjny Windows 8 i przestrzegały przed skutkami nowej polityki biznesowej Microsoftu.

Dziś The Wall Street Journal poinformował o tym, że firma Acer zdecydowała o zmniejszeniu oferty produktowej komputerów opartych na platformie programowej Microsoftu, a więc aktualnym jej przedstawicielu Windows 8. Jednocześnie Acer zamierza mocno powiększyć ofertę o nowe produkty oparte na dwóch platformach firmy Google - Chrome OS oraz Android. Firma przewiduje bowiem, że jej dochody z komputerów korzystających z tych platform wzrosną w przyszłym roku nawet o 30%. O ile Chrome OS wciąż czeka na swój moment i dziś pozostaje rynkową niszą, to jego dalszy rozwój może poprawić tą sytuację. Android natomiast już dziś jest bezdyskusyjnym liderem na rynku systemów mobilnych, osiągając udział w rynku na poziomie niemal 80%.

Przewodniczący rady nadzorczej firmy Acer, J.T. Wang nie kryje swojego krytycznego stanowiska wobec działań Microsoftu stwierdzając wprost, że ekipa odpowiedzialna za Windows musi zrobić coś, co pozwoli odzyskać zaufanie wśród konsumentów. Dane statystyczne pokazują już od około roku, że kafelkowa "rewolucja" Microsoftu, w postaci systemu Windows 8, jest co najwyżej chłodno przyjmowana przez rynek. Wzrosty udziału tej platformy na rynku są bardzo małe. Windows 8 w lipcu zwiększył swój udział w rynku systemów operacyjnych o zaledwie 0,3 punkta procentowego.

Za parę miesięcy Microsoft powinien wprowadzić na rynek system operacyjny Windows 8.1, wraz z którym pojawią się pewne zmiany, które będą miały na celu zahamowanie wzrostu negatywnego nastawienia do kafelkowej "rewolucji". Wiemy już, że Windows 8.1 faktycznie wprowadza pewne rozwiązania, które tak naprawdę są wyraźnym krokiem w tył (np. przywrócenie przycisku Start), ale jednocześnie nie rozwiązuje poważnych problemów, a i przy okazji stwarza nowe. Poważny kryzys w platformie Windows to idealna okazja dla konkurencji. Pozostaje nam tylko cierpliwie czekać na rozwój sytuacji aby przekonać się, czy Apple lub Google odpowiednio go wykorzystają.

Źródło: The Wall Street Journal, Digitimes