Asus N71JQ włącza się szybciej, gdy działa tylko na baterii.

Witam szanownych kolegów i szanowne koleżanki z forum,

mam irytujący kłopot z moim laptopem (jak w temacie), który pojawił się nie tak dawno temu. Zacznę może lepiej od początku: padł mi dysk 500 GB w laptopie więc zakupiłem nowy, tym razem 1 TB. Zainstalowałem system, partycja systemowa ma u mnie 100 GB (wiem, dużo, ale po kilku sytuacjach, w których zabrakło mi miejsca, bo dałem za mało, wolałem dać tym razem więcej) a D: ma resztę (plus partycja ukryta, którą sobie robi sam system). Więc po zainstalowaniu systemu, sterowników, programów itp. itd. laptop włączał się szybciej niż na starym dysku, co mnie ucieszyło. Niestety, od jakiegoś czasu moim problemem jest to, że komputer bardzo długo "mieli" na logo Windows a później na komunikacie "Zapraszamy". Co ciekawe, gdy już cały proces się skończy i ukazuje się pulpit, system jest w pełni gotowy do pracy (tzn. natychmiast po pojawieniu się pulpitu wszystkie programy są gotowe do włączenia). Laptop stoi na biurku i używam go stale podpiętego do ładowarki, ponieważ bateria już swoje przeżyła i nie trzyma pojemności jak kiedyś (teraz około 20 minut, używam jej bardziej jako UPS w razie braku prądu co by laptopa bezpiecznie wyłączyć). Dzisiaj byłem jednak zmuszony użyć laptopa "na szybko" więc uruchomiłem go na samej baterii i tu najciekawszy punkt programu-laptop uruchomił się znacznie szybciej! (wybaczcie wykrzyknik). Myślę sobie, pewnie ma "humorki" i wystartował raz na rok szybko. Nie dało mi to jednak spokoju więc wyłączyłem komputer, chwilę się przespałem, i może z pół godziny temu uruchomiłem laptopa znów tylko na baterii-moje zdziwienie było nie mniejsze niż za pierwszym razem, laptop uruchomił się równie szybko. Dlaczego? Nie wiem, liczę na Wasze podpowiedzi co może być nie tak, że na zasilaczu startuje woooolno a na samej baterii szybko. Dodam, że używam P4G (program od Asusa do zarządzania wydajnością komputera) i gdy laptop działa na zasilaczu ustawiony jest tryb maksymalnej wydajności a gdy na baterii to jest tryb oszczędzania energii (logicznie myśląc, laptop powinien szybciej włączyć się na maksymalnej wydajności a wolniej na oszczędzaniu energii, jest jednak odwrotnie). Komputer był czyszczony parę dni temu, zmieniłem także pastę na procesorach (chodzi ciszej i nie grzeje się tak jak przed ale nie wpłynęło to na czas startu systemu). Jeżeli będą potrzebne jakieś logi lub inne informacje, chętnie podam (po wcześniejszym poinformowaniu mnie jakiego użyć programu itp.)

Pozdrawiam i liczę na Waszą nieocenioną pomoc,
QooCis

EDIT:
Temat do zamknięcia, pomogła defragmentacja dysku i przywrócenie domyślnych ustawień w BIOS-ie.- NIEAKTUALNE

EDIT2:
Na długo to nie pomogło, komputer nadal włącza się szybciej bez podpiętej ładowarki. Podejrzewam kłopoty z BIOS-em. W innym wątku poruszyłem ten problem, jeżeli uda mi się go rozwiązać dam znać, może komuś się to przyda.

sprawdź inny zasilacz o tych samych parametrach. ujednolić w p4g profile wydajności do testów.

ja obstawiam zasilacz. widziałem już podobne numery.

Witam i odnawiam temat. Wiem co mogło być przyczyną tego, że laptop włączał się szybciej na samej baterii niż podpięty pod prąd. Moja nowa listwa. Mogła ona powodować jakieś skoki napięcia, przez co komputer działał wolniej. Przepiąłem go do innej listwy i jakby się uspokoiło. Będę testował i dam znać czy problem zniknął czy może ucieszyłem się przedwcześnie.

---

Dzisiaj komputer, podpięty do innej listwy, włączył się w kilkanaście sekund. Na poprzedniej listwie dysk mielił, komputer włączał się tak jakby etapami a każdy z nich trwał kilkanaście sekund czasami (logo Windows, czarne tło z kursorem, ekran "Zapraszamy", znów czarne tło, pulpit bez ikon i dopiero pełne załadowanie). Trwało to czasami bardzo długo, szczególnie po nocy kiedy laptop był włączany po raz pierwszy w danym dniu. Dziś wszystko wstało praktycznie od razu (w porównaniu do tego co było). Dysk nie mielił, nie było przerw w ładowaniu się systemu. Mój typ na powodowanie tego co wcześniej opisałem to wadliwa listwa. Będę testował dalej żeby być na 100% pewnym, że to przez nią.