Wątek zamknięty

Artefakty na monitorze kilkudniowego komputera

 
Lukoilman
Nowy
Liczba postów: 3
Post: #1
Exclamation 

Artefakty na monitorze kilkudniowego komputera


Witam.

Od razu piszę, że jeżeli ktoś nie lubi czytać, albo chce klepać posty typu "nie umie ci pomuc", niech wyłączy kompa i przeczyta jakaś mądrą książkę (takie prostokątne, ma dużo kartek).


W środę tydzień temu zamówiłem na Allegro komputer o takowych podzespołach:

Płyta główna: MSi 760GM-P33
Procesor: AMD Phenom II X4 955 Black Edition 3,2GHz
Pamięć: Dolphin DDR3 1333MHz 2x2GB
Karta graficzna: Palit GTX 560 1024MB DDR5 256bit
Dysk twardy: Western Digital WD1001 1TB 64MB cache
Zasilacz: 600W LC Power

Wcześniej działałem na kompie o znacznie gorszych, wręcz archaicznych parametrach, więc taki PC był dla mnie wystarczająco dobry. Nie grywam jakoś specjalnie w najnowsze hity. Komputer przyszedł w piątek. Jako, że posiadam oryginalną Vistę SP1 w wersji BOX, którą kupiłem jakiś czas temu za paręset złotych i stała bezużytecznie na półce, postanowiłem ją w końcu wykorzystać na nowym pececie. Niestety płytka jest tylko z wersją 32-bitową. Szkoda moim zdaniem bądź co badź nienajgorszego znowu komputera, żeby używać wersji 32-bitowej. Postanowiłem więc dopuscić się piractwa i zainstalować Windows 7 w wersji 64-bitowej, jako, że kupując Viste czytałem o darmowej aktualizacji do jej następcy, co okazało się ściemą ze strony Microsoftu, więc de facto zostałem wprowadzony w błąd. Skoro mam Vistę, której nie używam, to według mnie nie stanie się nic złego, jeżeli zamiast niej zainstaluję Windows 7, a Vista dalej bedzie stać nieużywana. Z resztą, co tu duzo gadać, każdy piraci w większym, bądź mniejszym stopniu. Ja się przyznaję, żeby potem nie było tekstów typu "masz pirata to sie nie dziw ze ci nie chodzi jaki zal noob moj stary zarabia 10 tysiecy i mnie stac na oryginala pozatym masz slabego kompa o bosh".

W niedzielę koło południa zaisntalowałem Windows 7 Enterprise. Później chyba nawet ściągały się jakieś aktualizacje i wszystko było dobrze. W poniedziałek rano też wszystko chodziło dobrze. Później pod wieczór wróciłem z zakupów, nabyłem nowy monitor, t.j. Samsung SyncMaster BX2235 21,5" LED Full HD 2ms. Tak, wiem ktoś zaraz powie, że trzeba było wziąć lepszy monitor, np. 120Hz 24" za 1500zł i bym nie miał problemu. No więc po zakupie, przed podłaczeniem go postanowiłem poukładać nieco plątanine kabli, którą mam za biurkiem. Poprzekładałem kable (i tak jest jeden wielki pęk kabli, ale cóż, takie uroki tego typu sprzętów) i podłaczyłem monitor. W międzyczasie musiałem jeszcze wracać się do sklepu, który jest oddalony jakieś 30km, bo pan, który pakował monitor (to była ostatnia sztuka, zdjął go z wystawy) pomylił kable i dał mi VGA-VGA. W monitorze jest wejście DVI. Wymienił mi na DVI-VGA, więc podłączyłem i wszystko było OK. Niestety do czasu. Włączyłem jakiś filmik na YT w 1080p, aby pozachwycać się trochę moim sprzętem. Wiecie, przesiadka z tamtego crapu... Po chwili od włączenia filmiku na ekranie zaczął się "szarpać" obraz. Nie wiem jak to określić, może artefakty. Jeżeli ktos jest ciekawy i ułatwi to analizę, to mogę wrzucić zdjęcie. Co ciekawe, widziałem podobne zjawisko na jednym z monitorów w sklepie, w którym to nabyłem swój. Podpiąłem monitor pod złącze DVI za pomocą przejsciówki. Nic to nie dało. Podpiąłem dwa monitory, nowy i stary. Na nowym się szarpało, stary kwadrat 17" LCD od LG w oczywiście 1024x1280 chodził normalnie, w czasie, gdy na stojącym obok nowym ledowcu obraz się chrzanił. Nojapiernicze! Trop padł w takiej sytuacji na monitor. Niestety i komputer zaczął dawać dziwne oznaki. Chodził nadzwyczaj głośno. W idle wydawał dźwięki jak przy jakimś niezłym obciążeniu. Dodam, że po instalacji Windy miałem raptem Stalkera i San Andreas (tak, wiem, że to gra dla niewyżytych dzieciaków, robiących filmiki z użyciem Ivony...). No i miałem jeszcze sterownik do 3D, iZ3D, na którym włączam sobie czasem anaglifa, i za pomocą tekturowych okularów o wartości lizaka mam na kompie względny trójwymiar bez spadku wydajności. 3D Vision od nVidii ssie, bo wymaga drogiego monitora i gogli, które swym mryganiem psują wzrok. W dodatku zobaczcie ile gier obsługuje tą technologię. Nieważne. Komp w każdym razie chodził głośno, śmigło dodatkowe w obudowie i śmigło na karcie kręciło się i robiło hałas. Po wyłączeniu, przez parę minut nie chciał się właczyć. Już myślałem, że to zasilacz szlak trafił. Ale nie. Powstał, jak Feniks z popiołu, by raczyć mnie jeszcze głośniejszymi efektami dźwiękowymi. Dałem spokój. Poszedłem spać. Next day. Przed południem znowu batalia o poprawne wyświetlanie obrazu. Użyłem więc wszystkich komputerów i wszystkich urządzeń wyświetlajacych jakie mam. Efekt:

nowy komp + stary monitor = działa
nowy komp + nowy monitor = nie dziaua, zią (eee... to pewnie wina monitora)
stary komp + nowy monitor = działa (hmm... czyli to chyba wina kompa, nie?)
laptop + nowy monitor = działa (no to kicha, będzie trzeba wysyłać kompa, monitor działa)
nowy komp + telewizor FullHD (połączenie analogowe VGA-VGA, po podłaczeniu nie chciał się włączyć pan komputer przez dobre kilka minut) = działa (wtf? czyli to jednak nie komputer? nie monitor, nie komputer? cieki wodne? klątwa? zły urok? nowy komp i nowy monitor się nie lubią?)

Odstawiłem głośniki od monitora. Zmieniłem kabel na ten od starego monitora i zastosowałem przy złączu monitora przejsciówkę. Eureka. Pochodziło trochę, ale z kolei komp zaczął dawać dziwne objawy. Wyglądało to na stricte systemowe sypanie się Windy, więc poszedł format. Dalej lipa. Ekran póki co działał, więc zapomniałem o problemie. Co do kompa. Po czystej instalacji W7 wszystko gra. Pobrało aktualizacje - lipa. Po pobraniu update'ów Widna prosiła o reboot, więc OK, uruchomił się ponownie ten mój cudny komp. "Instalowanie aktualizacji ble, ble ble... Nie wyłączaj komputera" - dziwne pomyślałem, przecież ja włączam komputer. Sam sie zrestartował. Dalej konfiguracja. Przygotowywanie pulpitu. Sporo czasu minęło. Zapraszamy! Mija jeszcze więcej czasu... Pokazuje się czarny ekran i tylko kursor myszki, biała strzałeczka jest widoczna... Noyayebie... Ctrl+Alt+Delete, no cóż, pojawia sie obraz. Przynajmniej mogę wyłączyć kompa. No więc klikam na wyłącz. Czekam ze dwie minuty. OK. Wyłaczone. Wchodzę w BIOS, przywracam optymalne ustawienia na wszelki wypadek, reinstaluję Windę. Znowy wepchały się jakieś apdejty. Grrr... Reinstall W7. Dobra wyłącząm aktualizacje i tyle. No mam w sumie pirata. Niech będzie. Już się cieszę z połowicznego sukcesu, działającego ekranu i Windy, ale nie, mi nie może wszystko działać. Muszę trafić zawsze na shitty crap, który ma swoje kaprysy i fochy. Zainstalowałem WoW. Pirat, a co tam. Parę minut grania i znowu sie coś sypie. To co przedtem. Czyli jednak wymiana kabla nic nie pomogła. To nie kabel. Pewnie nie monitor. Tylko coś z kompa. Karta graficzna? Komp miał parę dni i nie był podkręcany. Nie było nawet nic na nim grane, prócz pare razy uruchomionego na kilka minut Świętego Andrzejasa, Stalkera CC no i dzisiaj WoW'a. Nie są to gry typu Crysis 2, które grillują GPU. Raczej starocie, które na full detalach nie robią wrażenia na GTX560. Czyżby więc wada fabryczna karty? Zgodnie z zasadami gwarancji, kompa muszę dostarczyć na koszt własny. Wysyłka wkurierem w obie mańki to pięć dych. Tak, wiem, szlachta wydaje dziennie więcej na waciki. Chcę mieć pewność przed wysłaniem, że to na pewno komp. Karta grzeje się podczas grania np. w WoW do około 80 stopni. Zauważyłem, że właśnie powyżej 75 stopni robią się te artefakty, chociaż i zaraz po włączeniu, przy ok 35 stopniach też ma to miejsce. Po zapuszczeniu FurMarka temperatura dochodziła do 86 stopni i artefakty były. Chociaż w tym przypadku też nie ma reguły, bo innym razem, też przy około 85 stopniach, artefaktów nie było. Nawet jak włączyłem menu BIOS'a, to też to się działo (a wtedy przecież karta, jak i inne elementy są w całkowitym spoczynku). Wie ktoś co to? Może tu trzeba egzorcysty? Albo jakiegos innego mędrca? Mój umysł nie ogrania, jak nowe sprzęty mogą być tak mizernej jakości. Myślałem, że jak kupię nowy komp, to wreszcie będę mógł sobie spokojnie siąść i coś robić, bez obaw, że mój spokój zostanie zmącony przez te wszystkie chińskie buble. Ja nie wiem co to może być. Stawiam, że to karta. Niestety będę musiał wysłać cały komp. Pewnie po drodze się obtłucze dysk i napęd DVD. Majstry porysują obudowę, która podczas powrotu się powgniata, bo panu wkurierowi żona nie da i bedzie musiał cisnąć paczką o glebę. Nie wspomnę o tym, że ironia losu sprawi, że komp pewnie wróci do mnie 1 września, kiedy będzie trzeba iść znów po wiedzę do szkoły.

Prosił bym więc Was, drodzy forumowicze o pomoc. Może ktoś z was się z tym spotkał. Może wie co jest przyczyną. Wie z czym to się je i czym przyprawia. Każda odpowiedź będzie na wagę złota, a mnie już nic nie zdziwi. Kolega sąsiad miał problemy z kompem. Sam mu naprawiałem. Raz odłaczyłem wszystko, żeby coś mu tam w pudle zrobić. Podłączyłem jak trzeba. Ciągle mu sie coś sypało, nie szło włączyć. Nie miałem pomysłu. Nagle mnie przywołuje do swojego mieszkania i oznajmia, że znalazł rozwiązanie i teraz wszystko działa. Okazało się, że jeżeli ma podłączoną myszkę do gniazda myszki, to mu komp nie działa, ale jeżeli podłączy myszkę do gniazda klawiatury(!) to komp sie uruchamia poprawnie i wszystko działa. Wiec jeżeli ktoś mi powie, że np. powinienem ustawić komputer na linii północ-południe, albo podłączyć komp do innego gniazdka, bo w tym jest zły prąd, to wcale mnie to nie zdziwi...

To jak towarzysze, pomożecie? Wstydniś
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03.08.2011 23:50 przez Lukoilman.)

03.08.2011 23:49

Znajdź wszystkie posty użytkownika
thermalfake
Ostatni Mohikanin

Liczba postów: 13.580
Post: #2

RE: Artefakty na monitorze kilkudniowego komputera


(03.08.2011 23:49)Lukoilman napisał(a):  Jako, że posiadam oryginalną Vistę SP1 w wersji BOX, którą kupiłem jakiś czas temu za paręset złotych i stała bezużytecznie na półce, postanowiłem ją w końcu wykorzystać na nowym pececie. Niestety płytka jest tylko z wersją 32-bitową. Szkoda moim zdaniem bądź co badź nienajgorszego znowu komputera, żeby używać wersji 32-bitowej. Postanowiłem więc dopuscić się piractwa i zainstalować Windows 7 w wersji 64-bitowej, jako, że kupując Viste czytałem o darmowej aktualizacji do jej następcy, co okazało się ściemą ze strony Microsoftu, więc de facto zostałem wprowadzony w błąd.

My naprawdę nie tolerujemy piractwa a jeśli już to mogłeś to chociaż przemilczeć a nie jawnie się afiszować.
Kto Ci nagadał bzdur o darmowym upgradzie. Po pierwsze upgrade z Visty do 7 kosztuje niemal tyle samo co sama 7. Do tego kłopot bo żeby mieć zainstalowaną legalnie 7 najpierw trzeba postawić Vistę.

Cytat:Włączyłem jakiś filmik na YT w 1080p, aby pozachwycać się trochę moim sprzętem. Wiecie, przesiadka z tamtego crapu... Po chwili od włączenia filmiku na ekranie zaczął się "szarpać" obraz. Nie wiem jak to określić, może artefakty.

Aktualne sterowniki do wszystkich urządzeń, zainstalowany najnowszy flash. Nie wspomniałeś jaka przeglądarka web. Przy zbuforowanym na dysk materiale video dzieje się to samo tzn lagowanie ?


Cytat:Zgodnie z zasadami gwarancji, kompa muszę dostarczyć na koszt własny. Wysyłka wkurierem w obie mańki to pięć dych. Tak, wiem, szlachta wydaje dziennie więcej na waciki. Chcę mieć pewność przed wysłaniem, że to na pewno komp.

No i idea kupowania po taniości na allegro legła w gruzach. Ile razy będziesz jeszcze musiał wysyłać na swój koszt licho wie.

Cytat:Karta grzeje się podczas grania np. w WoW do około 80 stopni. Zauważyłem, że właśnie powyżej 75 stopni robią się te artefakty, chociaż i zaraz po włączeniu, przy ok 35 stopniach też ma to miejsce. Po zapuszczeniu FurMarka temperatura dochodziła do 86 stopni i artefakty były. Chociaż w tym przypadku też nie ma reguły, bo innym razem, też przy około 85 stopniach, artefaktów nie było. Nawet jak włączyłem menu BIOS'a, to też to się działo (a wtedy przecież karta, jak i inne elementy są w całkowitym spoczynku).

Temperaturki w normie, uszkodzone pamięci GDDR na grafice, sypią się co daje efekt pokazywania artefaktów - poziome/pionowe/przerywane linie najczęściej kolor zielony, dziwne znaczki zaraz po uruchomieniu, kropki i inne cudaczne zniekształcenia.

Cytat:Pewnie po drodze się obtłucze dysk i napęd DVD. Majstry porysują obudowę, która podczas powrotu się powgniata, bo panu wkurierowi żona nie da i bedzie musiał cisnąć paczką o glebę.

Obudowę możesz owinąć ładnie specjalną folią stretch to jest szansa, że jej nie zrysują. Jeśli nie masz plomby i warunkiem gwarancji nie jest dostarczenie kompletu to hdd bym wyciągnął (ale lepiej się upewnij dzwoniąc) Przy kurierze otwórz paczkę i zobacz czy nie ubita, wtedy spisujesz protokół i po sprawie.

Cytat:Kolega sąsiad miał problemy z kompem. Sam mu naprawiałem. Raz odłaczyłem wszystko, żeby coś mu tam w pudle zrobić. Podłączyłem jak trzeba. Ciągle mu sie coś sypało, nie szło włączyć. Nie miałem pomysłu. Nagle mnie przywołuje do swojego mieszkania i oznajmia, że znalazł rozwiązanie i teraz wszystko działa. Okazało się, że jeżeli ma podłączoną myszkę do gniazda myszki, to mu komp nie działa, ale jeżeli podłączy myszkę do gniazda klawiatury(!) to komp sie uruchamia poprawnie i wszystko działa.

Uszkodzony kontroler na płycie głównej.

Cytat:Wiec jeżeli ktoś mi powie, że np. powinienem ustawić komputer na linii północ-południe, albo podłączyć komp do innego gniazdka, bo w tym jest zły prąd, to wcale mnie to nie zdziwi...

Wznieść modły szamańskie Zacieszacz

Jeszcze jedna taka mała uwaga na przyszłość bo mod pewnie się zjawi i napisze notkę dla Ciebie. Staramy się zwięźle i na temat opisywać swoje problemy. Twój post jest przydługaśnie nudny i zniechęca do jego odpowiedzi.

[Obrazek: 2089620800_1406976151.png]

W zamian za pomoc oczekuję poprawnej pisowni. Stop niechlujstwu.
Jak mądrze zadawać pytania? - przejrzyj poradnik na forum.
Nie udzielam porad via PW.

04.08.2011 08:34

Znajdź wszystkie posty użytkownika
sybic
User systemu
Liczba postów: 334
Post: #3

RE: Artefakty na monitorze kilkudniowego komputera


(03.08.2011 23:49)Lukoilman napisał(a):  Jako, że posiadam oryginalną Vistę SP1 w wersji BOX, którą kupiłem jakiś czas temu za paręset złotych i stała bezużytecznie na półce, postanowiłem ją w końcu wykorzystać na nowym pececie. Niestety płytka jest tylko z wersją 32-bitową.
A nie próbowałeś zastosować klucza z BOX do wersji 64-bitowej?
Bo coś mi się wydaje, że klucz pasuje do obu wersji, bez względu na to jaką masz płytkę. Rzecz jasna obraz płytki 64-bitowej musiał byś sobie ściągnąć.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04.08.2011 08:42 przez sybic.)

04.08.2011 08:42

Znajdź wszystkie posty użytkownika
Lukoilman
Nowy
Liczba postów: 3
Post: #4

RE: Artefakty na monitorze kilkudniowego komputera


Dobra, dzięki koledzy za informacje. Klucz powinien teoretycznie działać, tylko musiałbym właśnie sobie ściagnąć wersję x64, bo strona, na której posiadacze boxa mogą zamówić za darmo (jedynie się płaci za koszt wysyłki) wersje na CD lub wersje 64-bitowe nie istnieje i przenosi na jakąś inną stronę MS.
Co do długości posta no to tak już mam, że trudno mi oddać dramatyzm i beznadzieję sytuacji umieszczając wszystko w jednym zdaniu. Jakoś tak lubię pisać. Uśmiechnięty Jeżeli naruszyłem regulamin, to z pokorą poddaję się wszyskim konsekwencjom tego czynu. Z tym piratem wolałem napisać od razu, bo może jakiś szeryf-stróż legalnych kopii Windowsa w końcu by zapytał, czy mam oryginała i i tak by wyszło.
A co do awarii sprzętu, wynikai w takim razie, iż jest uwalona karta. Szkoda tylko, że ten sprzęt ma dopiero kilka dni. Jeszcze dodam, że nie są to typowe artefakty, typu jakichś wzorków. Wyświetla się tylko prawidłowy obraz, ale jest on "szarpany", widać to zwłaszcza na krawędziach obiektów, przejściach, gdzie jest duży kontrast, np. na brzegach okienek, czy jakichś pionowych linii. Daje to efekt nieco podobny do tego co można obserwować w upalne dni na drodze, kiedy to gorące powietrze zniekształca widziane w oddali obiekty. Dzieje się to nie tylko przy oglądaniu filmiku na YT. Chodziło mi raczej o przykład, że przy wyższym użyciu zasobów karty się to chyba dzieje. Korzystam z Opery, mam Adobe Flash i najnowsze sterowniki. Jak już wspomniałem, "artefakty" były też widoczne w BIOS'ie, a więc to nie wina sterowników. Raczej musi to być jakieś fizyczne uszkodzenie. Spróbuję dziś jeszcze zajrzeć do pudła, wyjąć kartę, docisnąć wszystkie kabelki itp. Coś takiego jak kurz, czy zabrudzone styki raczej nie występuje w moim PC ze względu na kilka dni, które minęły od jego zakupu. Jak kolega wyżej wspomniał, temperatury są prawidłowe, o czym świadczy chociażby fakt, że przy temperaturze 80 stopni, wentylator na GPU chodzi z około 60% maksymalnej prędkości obrotowej. Referencyjny GTX560, wg. producenta, wytrzymuje 99 stopni.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04.08.2011 10:24 przez Lukoilman.)

04.08.2011 10:14

Znajdź wszystkie posty użytkownika
nieboraku
User systemu

Liczba postów: 359
Post: #5

RE: Artefakty na monitorze kilkudniowego komputera


Jak ma mu klucz od Visty zadzialac w W7? Bo klucz 32<->64 bity dziala i owszem, ale tylko w przypadku tego samego systemu operacyjnego, i tak jest od Windows XP.

PSU: XFX 750W Black Edition; CPU: i7 930 @4GHz; cooler: Prolimatech Megahalems Rev B; MoBo: Asus P6X58D-E; GsC: msi gtx 570 TF III PE/OC; RAM: 12GB OCZ 1600CL7; RAID0 2xSSD M4; HDD: RAID0 2x1GB ; case: CoolerMaster 620 AII.

04.08.2011 12:05

Znajdź wszystkie posty użytkownika
Lukoilman
Nowy
Liczba postów: 3
Post: #6

RE: Artefakty na monitorze kilkudniowego komputera


Właśnie o to mi chodzi, że jak bym ściągnął obraz płyty z MSDN dla Visty 64-bit, to bym mógł uzywać tego samego klucza. Źle zrozumiałeś Cwaniak
Ale temat jest o zupełnie innym problemie.

EDIT:
Podgrzałem GPU za pomocą FurMarka do około 95 stopni i artefakty się robiły, aczkolwiek znacznie później, bo dopiero gdzieś przy 90 stopniach. Dodatkowo co jakiś czas muszę włączać na monitorze opcję Auto, żeby dostosować obraz, bo po jakimś czasie obraz się nieco przesuwa, przez co tekst robi się pogrubiony i rozmazany. Nie jest to zbytnio widoczne. Ale jednak takie zjawisko występuje.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 04.08.2011 12:34 przez Lukoilman.)

04.08.2011 12:19

Znajdź wszystkie posty użytkownika
Wątek zamknięty

Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
Nie dzialajacy dzwiek w monitorze po zainstalowaniu Windows 7 Cermis 0 923 30.10.2016 17:59
Ostatni post: Cermis
Przyciski na monitorze nie działają (Benq FP71G+) Wierzchu 0 1.888 27.01.2016 17:13
Ostatni post: Wierzchu
Artefakty podczas grania. Gotenks92 0 1.016 16.08.2015 11:02
Ostatni post: Gotenks92
Kwadraty/artefakty na monitorze po starcie systemu Maxim128 12 8.043 20.05.2014 16:02
Ostatni post: thermalfake
Brak obrazu na monitorze podczas uruchamiania komputera Luana 4 2.664 28.10.2013 19:18
Ostatni post: Luana
Rozwiązany Głośniki w monitorze nie działają, nie wiem jak je włączyć. Jasior 1 1.782 05.09.2013 16:25
Ostatni post: thermalfake
« Starszy wątek | Nowszy wątek »

Temat został oceniony na 0 w skali 1-5 gwiazdek.
Zebrano 1 głosów.