Windows 7 Forum: konfiguracja, optymalizacja, porady, gadżety •

Pełna wersja: Kopalnia humoru
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3 4 5 6 7
Poniżej cytuje jedno z pytań, które pojawiło się na egzaminie na wydziale chemii NUI Maynooth (National University of Ireland).

Odpowiedź jednego ze studentów była na tyle wyjątkowa, że profesor podzielił się nią ze swoimi kolegami, a później jej treść przedstawił w internecie.

Pytanie:
Czy piekło jest egzotermalne (oddaje ciepło) czy endotermalne (absorbuje ciepło)?
Większość odpowiedzi oparta była na prawie Boylesa, które mówi, że w stałej
temperaturze objętość danej masy gazu jest odwrotnie proporcjonalna do jego
ciśnienia.

Jeden ze studentów napisał tak:
Najpierw musimy stwierdzić jak zmienia się masa piekła w czasie.
Do tego potrzeba jest liczba dusz które idą do piekła i liczba dusz, która piekło opuszcza.
Moim zdaniem, można ze sporym prawdopodobieństwem przyjąć że dusze, które raz trafiły do piekła nigdy go nie opuszczają.
Na pytanie ile dusz idzie do piekła,
można spojrzeć z punktu widzenia wielu istniejących dzisiaj religii. Większość z nich zakłada, że do piekła idzie się wtedy gdy nie wyznaje się tej właściwej wiary. Ponieważ religii jest więcej niż jedna i dlatego, że nie można wyznawać kilku religii jednocześnie, można założyć, że wszystkie dusze idą do piekła.
Patrząc na częstotliwość narodzin i śmierci można założyć, że liczba dusz w
piekle wzrastać będzie logarytmicznie.

Rozważmy wiec pytanie o zmieniającej się objętości piekła.
Ponieważ wg prawa Boylesa wraz ze wzrostem liczby dusz rozszerzać się musi powierzchnia piekła tak aby temperatura i ciśnienie w piekle pozostały stałe istnieją dwie możliwości:
1. Jeśli piekło rozszerza się wolniej niż liczba przychodzących do niego dusz,temperatura i ciśnienie w piekle będzie tak długo rosło aż piekło się rozpadnie.
2. Jeśli piekło szybciej się rozszerza niż liczba przychodzących tam dusz,
wówczas temperatura i ciśnienie w piekle będzie spadać tak długo aż piekło zamarznie.

Która z tych możliwości jest bardziej realna?

Jeśli weźmiemy pod uwagę przepowiednie Sandry, która powiedziała do mnie „prędzej piekło zamarznie niż się z tobą prześpię”, jak również to, że wczoraj z nią spałem, możliwa jest tylko ta druga opcja.
Dlatego też jestem przekonany, że piekło jest endotermalne i musi być już zamarznięte. Z uwagi na to, że piekło zamarzło, można wnioskować, że żadna kolejna dusza nie może trafić do piekła, a ponieważ pozostaje jeszcze tylko niebo, dowodzi to też istnienie Osoby Boskiej, co z kolei tłumaczy dlaczego Sandra cały wczorajszy wieczór krzyczała „Oh God” („O Boże”).

ps.Student otrzymał ocenę „Bardzo dobry".
A Ty gdzie jak myślisz ?!

http://www.humor1.pl/main.php?g2_view=co...alNumber=1

Pozdrawiam egzotermalnie.
Kto ma ochotę na jedzonko? Zadowolony

[Obrazek: obiad-informatyka-624-OBRAZKY.PL.jpg]
Siedziałam w poczekalni u swojego nowego dentysty i rozglądałam się.
Zauważyłam na ścianie dyplom ukończenia studiów i coś kliknęło.
-Czyżby mój nowy dentysta był tym chłopakiem, w którym się nawet trochę podkochiwałam ?
Jak go jednak zobaczyłam, szybko porzuciłam te myśli.
Ten prawie łysy Facet z siwiejącymi włosami , brzuszkiem i twarzą pełną zmarszczek był zbyt stary, by mógł być moim kolegą ze szkoły.
- A może jednak ?
Po tym, jak mi przejrzał zęby, zapytałam go, czy nie chodził przypadkiem do XXVI LO.
- Tak................ Owszem, chodziłem i byłem nawet jednym z najlepszych uczniów - zarumienił się.
- A w którym roku pan zdawał maturę? - zapytałam.
On odpowiedział:
- W siedemdziesiątym szóstym.
Dlaczego pani pyta?
- To pan był w mojej klasie! - powiedziałam zachwycona.
Zaczął mi się uważnie przyglądać.
I następnie ten wstrętny, pomarszczony staruch zapytał:
- A czego Pani uczyła?... UśmiechniętyUśmiechniętyUśmiechnięty
http://www.youtube.com/watch?v=Rho0UfVb2DE

Kawał o czerwonym ferrari, nie sugerować się tym co na filmiku tylko słuchać gościa Cwaniak



-----------


Szło sobie wredne prosiątko lasem i spotkało liska.
- Cześć, prosiątko! - zawołał przyjaźnie lisek.
- Sp*erdalaj, ryży popaprańcu - odkrzyknęło prosiątko i poszło dalej. Spotkało wilka.
- Witaj, prosiątko. Co słychać?
- Wal się na ryj, siwy p*erdolcu - krzyknęło prosiątko i pomaszerowało. Spotkało wróżkę.
- Czego? - warknęło. Wróżka uśmiechnęła się życzliwie.
- Och, jakie ty jesteś niegrzeczne - zachichotała. - Dlatego zamiast trzech spełnię tylko dwa twoje życzenia. Mów.
Prosiątko natychmiast odparło:
- Je*nij mi tu taki rów, trzy na dwa na pięć metrów, wypełniony po brzegi gównem.
- Jak sobie życzysz. - (Blą!) - A drugie życzenie?
- A teraz to żryj!
Mąż do żony:
- Chodź, zrobimy to na Urząd Skarbowy...
- A jak to jest?
- Ty będziesz mieć związane ręce, a ja Ci się dobiorę do dupy Uśmiechnięty

-------

Jasiek chodzi na imprezę co tydzień, Mariola co 16 dni. Znając okres cyklu miesiączkowego Marioli oblicz prawdopodobieństwo, że na wspólnej imprezie wpadną. Oblicz prawdopodobieństwo, ze będą to bliźniaki.
Pytanie dodatkowe: ile będą wynosić alimenty po 6 latach?
Jednooka dziewczynka Masza nie chce już wiedzieć, kto mieszka w budce dla ptaków Uśmiechnięty
Siedzą sobie na ławeczce w parku chłopak z dziewczyną...
chłopak: Hej, zróbmy coś głupiego...
dziewczyna: Yhym to nasrajmy na ławkę...

Cichy, podmiejski pub. Atrakcyjna babeczka zbliża się do baru i daje znak barmanowi, który natychmiast podchodzi do niej. Gdy jest już blisko, kobieta zmysłowo sygnalizuje, że powinien zbliżyć swoją twarz do jej twarzy. Barman czyni to, wtedy ona delikatnie zaczyna pieścić jego gęstą, krzaczastą brodę.
- Czy to ty jesteś tu właścicielem? - pyta, miękko dotykając jego twarzy dłońmi.
- Nooo, nie - odpowiada mężczyzna.
- A czy możesz go tu zawołać? Potrzebuję z nim porozmawiać - szepcze, przejeżdżając palcami poza brodę w stronę czupryny.
- Niestety, nie ma go - dyszy barman najwyraźniej podniecony.
- Może ja pomogę?
- Dobrze. Chciałabym przekazać wiadomość dla niego - kobieta ciągnie dalej niskim, zmysłowym głosem, wsuwając kilka palców w usta barmana i pozwalając mu ssać je delikatnie.
- Powiedz szefowi, że w ubikacji dla pań nie ma papieru toaletowego.


Rano, w pracy, przy kawie rozmawiają dwie koleżanki:
- Jak tam Twój wczorajszy sex? -beznadzieja... mąż przyszedł do domu, w 3 minuty zjadł obiad, potem 4 minuty bzykania i po dwóch minutach spał... A u Ciebie?
- No u mnie rewelacja mąż przyszedł do domu, zabrał mnie na przepyszna romantyczną kolację. Później przez godzinę wracaliśmy do domu spacerkiem przez miasto, potem świece i godzina przecudownej gry wstępnej. Następnie godzina nieziemskiego sexu a na koniec wyobraź sobie, ze przez godzinę rozmawialiśmy czule ze sobą. Bajka po prostu!
W tym samym czasie rozmawia ze sobą dwóch kolegów:
- Jak tam Twój wczorajszy sex?
- No zaj***ście! Przychodzę do domu, obiad na stole, zjadłem, pobzykałem i zasnąłem! A u Ciebie?
- U mnie? Kurna, u mnie beznadzieja. Przychodzę-nie ma prądu bo zapomniałem zapłacić za rachunek, zabrałem wiec gdzieś starą na kolację, żarcie beznadziejne było i takie drogie, że nie starczyło mi na taksówkę powrotna i musiałem zapier***** do domu na piechotę. Przychodzimy k***a przecież nie ma prądu, więc znowu te cholerne świece. Byłem tak wkurzony, że najpierw przez godzinę nie mógł mi stanąć a potem przez godzinę nie mogłem się spuścić. na to wszystko tak się wkur****, że przez godzinę jeszcze usnąć nie mogłem.


Dorosły facet kocha się z dziewczyną. Nagle się pyta:
- A ile ty w ogóle masz lat?
- 13 a co?
Koleś zdziwiony odepchnął ją i zaczął się ubierać w pośpiechu na co dziewczyna:
- Co ty, przesądny jesteś?
Ponieważ niedługo będzie Sylwester Zadowolony

[Obrazek: 1294759717_by_nutella_500.jpg]
Arthur Davidson, założyciel fabryki motocykli Harley-Davidson umarł i poszedł do nieba. Święty Piotr pyta się go w bramie niebiańskiej:
- Ponieważ byłes dobrym człowiekiem możesz sobie wybrać takich kolegów w Niebie jakich chcesz. Z kim chciałbyś się zapoznać?
- Arthur odpowiada: - Najpierw musze się rozmowić z Panem Bogiem.
- Zaprowadzili go do sali tronowej i Bóg uścisnął Arthurowi ręke. Na to Arthur mówi:
- Ty jesteś wynalazca kobiety?
- Tak - odpowiada Bóg
Na to Arthur:
- Twój wynalazek ma pare poważnych wad. Po pierwsze, robi za dużo hałasu na wysokich obrotach. Po drugie, wtrysk paliwa jest za blisko rury wydechowej. Po trzecie, koszty napraw i utrzymania sa ogromne.
Na to Bóg wystukał cos na komputerze i drukarka wyrzuciła statystykę.
- Popatrz - mówi Bóg możliwe ze mój wynalazek ma wady, ale więcej mężczyzn na nim jeździ niż na twoim !
Jak w prosty sposób informatyk może zrobić automatyczną kołyskę dla dziecka ?

http://www.youtube.com/watch?v=4I0NKoaei...embedded#!
Jedno z fajniejszych jakie widziałem SUPER
Rosja. Dowódca okręgu wojskowego wraca z narady i wzywa do siebie swoją starą, doświadczoną sekretarkę:
- Wiera Iwanowa, trzeba pilnie przygotować rozkaz dowódcy okręgu o stanie dyscypliny wojskowej. Jest pani gotowa?
- Tak jest.
- Doskonale. To zaczynamy...
(chodzi po gabinecie i dyktuje):

- JOB WASZU MAĆ!
Sekretarka pisze:
- Do oficerów okręgu:

- NIKT NI CH*JA NIE ROBI!
Sekretarka pisze:
- W naszym okręgu podupadła dyscyplina.

- WSZYSCY LEŻĄ I SIĘ OPIERD@LAJĄ!
Sekretarka pisze:
- Dowódcy jednostek niedostatecznie wypełniają swoje obowiązku służbowe.

- ZAWSZENI REKRUCI, BLAD', ŁAŻĄ WKOŁO JAK CIĘŻARNE MENDY, CHLEJĄ, BURDY ROBIĄ, SPUSZCZAJĄ WPIE*DOL KAŻDEMU, KTO SIĘ NAWINIE!
Sekretarka pisze:
- Nikt nie zajmuje się wyszkoleniem rekrutów, duch bojowy i poziom wyszkolenia upadły, zdarzają się przypadki pijaństwa i wrogich zachowań skierowanych przeciwko miejscowej ludności cywilnej.

- JEB@Ć WSZYSTKICH!
Sekretarka pisze:
- Rozkazuję:

- TEMU NOWEMU CH*jOWi TO SIĘ NALEŻĄ ŚLADY OBCASÓW NA DUPIE, NIE LAMPASY!
Sekretarka pisze:
- Napomnieć dowódcę dywizji pułkownika Iwanowa, że nie spełnia wymagań na zajmowane stanowisko.

- POZOSTAŁYCH MATKOJ@BCÓW BĘDĘ JEB@Ł SAM!
Sekretarka pisze:
- Uprzedzić pozostałych oficerów, że stosownie do konieczności będą surowo karani na mocy przysługujących mi prerogatyw.

- I CH*J!
Sekretarka pisze:
- Podpisano: dowódca okręgu generał-pułkownik Pietrow.
[Obrazek: avoxvt11zkz9vwxu.jpg]
No to szybka odpowiedź Uśmiechnięty
Adam Małysz wymięka !
http://www.youtube.com/watch?v=tTIfKr_BZWA
Rodzina siedzi przy obiedzie. Syn pyta ojca:
- Tato, ile jest rodzajów biustów?
Ojciec, nieco zaskoczony, odpowiada:
- Cóż, właściwie trzy, zależnie od wieku kobiety - jak ma 20 lat są jak
melony, okrągłe i twarde. Jak ma 30-40 lat są jak gruszki - wciąż ładne, ale
nieco wydłużone, a po 50-tce są jak cebule...
- Cebule? - dziwi się syn
- Tak, patrzysz i płaczesz.
Wkurzyło to nieco żonę i córkę, która zapytała matkę:
- Mamo, a ile jest rodzajów ptaszków?
Mama uśmiechnęła się i odpowiedziała:
- Też trzy, zależnie od wieku faceta - u dwudziestolatka jest jak dąb twardy
i potężny. Jak facet ma 30-40 lat, jest jak brzoza - elastyczny, ale
niezawodny, a po 50-tce jest jak choinka na Boże Narodzenie
- Jak choinka? - dziwi się córka.
- Tak, drzewko jest martwe i ma wiszące bombki tylko dla ozdoby... !

-----------------------

Przechodzień słyszy jak w sejmie śpiewają gromko 100 lat, 100 lat.
Zaciekawiony pyta ciecia czyje imieniny.
Ten ze spokojem odpowiada:
Niczyje imieniny, ustalają po prostu wiek emerytalny !
[Obrazek: 2476.jpg]
Kobieta o długim stażu małżeńskim ogląda się przed lustrem i widzi:
- pooraną zmarszczkami twarz,
- przerzedzone włosy,
- braki w uzębieniu,
- biust obwisający do kolan,
- sadło wylewające się tu i ówdzie...
Patrzy i w końcu stwierdza: "Dobrze mu tak!"

>>>>>>>>>>

Mąż budzi żonę w nocy.
- Kochanie, Kochanie obudź się - mam dla Ciebie pigułkę na ból głowy.
- Ale misiu, mnie przecież nie boli głowa...
- Haa! Mam Cię... to dawaj dupy !

>>>>>>>>>>

Czterech żonatych mężczyzn w niedzielne przedpołudnie gra w golfa. Przy
3-cim dołku jeden z nich mówi:
- Nie macie pojęcia co musiałem przejść, żeby dzisiaj z wami zagrać. Musiałem obiecać żonie, że w przyszły weekend pomaluję cały dom.
Na to drugi:
- To jeszcze nic, ja musiałem obiecać, że wykopię w ogródku basen...
Trzeci:
- I tak macie dobrze... ja będę musiał przejść całkowity remont kuchni...
Czwarty z graczy nie odezwał się ani słowem, ale oczywiście pozostali nie
dali mu spokoju:
- A ty czemu nic nie mówisz? Nie musiałeś nic obiecać żonie żeby cię
puściła?
- Nie - odparł czwarty - ja po prostu nastawiłem budzik na 5:30 rano, gdy
zadzwonił, to szturchnąłem żonę i spytałem - "seksik czy golfik?"
W odpowiedzi usłyszałem: "Spadaj! - Kije są w szafie".

slawektor

Czerwony Kapturek wchodzi do domu babci i woła od progu, - dzień dobry babciu!

A, dzień dobry Czerwony Kapturku, - odpowiada wilk przebrany za babcię.

Czerwony Kapturek podchodzi bliżej i zdziwiony pyta.

- Babciu, a dlaczego ty masz taki czerwony nos, taki gruby głos i dlaczego jesteś cała owłosiona?

To dlatego, - odpowiada wilk, - że ja jestem babcia Grodzka.
Jak smakuje owłosiona cipka?

- Jak landrynka spod szafy Uśmiechnięty
---------------
Jasiu rozwiązuje krzyżówkę.
- Tato, "Otwór kobiety" na "P" ?
- A pionowo czy poziomo ?
- Poziomo.
- Poziomo to pysk!
---------------
Po co kobiecie czoło?

- Żeby było ją gdzie całować po lodziku :0
--------------
Ojciec obserwuje córkę, która wraca z randki.
- Masz oczko na prawej pończoszce.
- Wiem.
- Gdy wychodziłaś miałaś na lewej.

slawektor

[Obrazek: 8074044jDMX6g.jpg]
Stron: 1 2 3 4 5 6 7
Przekierowanie