7 Grzechów: Żądza

Musisz to mieć. Nie jedz. Nie pij. Gdyby powietrze było warte chociaż złotówkę, byłoby też "nie oddychaj".

Premiera o której mówi cały świat - wychodzi nowy produkt. Smartfon, tablet, laptop, konsola, telewizor. A po nim kolejny, potem jeszcze następny, i jeszcze. Zawsze jest coś nowszego. Nawet jeśli nowy gadżet robi dokładnie to samo, co poprzedni - trzeba go mieć, bo nowa obudowa zbyt kusząca, wyświetlacz jeszcze większy, kolory żywsze, a spirala żądzy jest zbyt wielka. Nie wypada nie mieć, bo "niemanie" to banicja. Kierunek jest tylko jeden: ci, którzy mają. Przydatność? Litości, to takie dwudziestowieczne. Cień myśli zamienia się w świdrującą potrzebę, a potrzeba w przymus, tak dotykalny, że niemal fizyczny. Nie ma "można", jest wyłącznie "trzeba". Nie ma miejsca na powściągliwość, jest żądza. Trudno się jej pozbyć, ale można stłumić, przykryć grubą warstwą wspomnień, spalić energią, zagłuszyć muzyką, choćby na jedną noc. Tę noc. Noc, która wszystko wybacza. The Wildest Night Party.

Chcesz wiedzieć więcej? Wejdź na profil Desperadosa http://www.facebook.com/Desperados. Przekonasz się, że w żądzę najlepiej uderzyć żądzą.