5 minut, podczas których internet wstrzymał oddech

Wczoraj na pięć minut awarii uległy WSZYSTKIE usługi Google. Wyszukiwarka, Gmail, Maps, Talk, Blogger, Drive. Światowy ruch w Internecie zmalał o 40%. Awarię już usunięto.

Strona Google.com oraz w zasadzie wszystkie usługi internetowego giganta przestały działać na pięć minut około północy, z piątku na sobotę (według naszego czasu, w USA było kilka minut przed 16 w sobotę). Użytkownicy nie mogli zalogować się do swoich skrzynek pocztowych na Gmailu, wyszukiwać treści w internecie, przesyłać danych na dysk Google, rozmawiać za pośrednictwem jego usługi głosowej. Słowem: świat Google stanął w miejscu.

Awarię potwierdza status wszystkich usług widoczny na stronie Status Dashboard. Przy wszystkich usługach Google widzimy różową kropkę oznaczającą awarię.

Awaria wydaje się niewielka ale wystarczyła, by światowy ruch w Internecie spadł o 40%.

Ostatni tego typu incydent miał miejsce w 2009 roku. Jego skala nie była jednak tak spora: przez 40 minut każda ze stron w wynikach wyszukiwania oznaczona była jako zawierająca szkodliwe oprogramowanie.

Zachodnie redakcje ani sam koncern nie podały do tej pory przyczyny pięciominutowej awarii.



Aktualizacja

Brytyjski Daily Mail twierdzi, że przestój kosztował Google 330 tys. funtów. Eksperci "nie kryją zadziwienia" awarią, której skala "zdumiewa". Google natomiast "odmówił ujawnienia przyczyny usterki". Być może jeszcze jej po prostu nie zna, co samo w sobie budzi pewne obawy.

[ za gigaom.com ]