W ciągu ostatnich lat nie brakowało sytuacji, kiedy kuriozalny pozew związany z naruszeniem patentu zmusił największe korporacje do kapitulacji i wypłacania wielomilionowych ugód na rzecz domorosłych wynalazców. Jeszcze ciekawiej robi się, gdy oskarżenia naruszenia patentu wysuwa firma, która niegdyś była liderem.

Singapurski producent Creative to z pewnością jedna z tych firm, na których smartfonowa rewolucja odbiła się z katastrofalnymi rezultatami. Wyłączając produkty Sound Blastera, dziś niegdysiejszy lider w wielu klasach urządzeń (należałoby wśród nich wymienić choćby świetne odtwarzacze MP3 i inny sprzęt audio) odchodzi w zapomnienie. Nie jest to szczególnie zaskakujące w czasach, kiedy zdecydowana większość dawnego portfolio Creative’a może zostać zastąpiona jednym urządzeniem

Producent przypomniał właśnie o swoim istnieniu i to z rozmachem godnym najwyższego podziwu. Jak bowiem donosi Android Police oskarżył on lwią część dzisiejszych producentów smartfonów o naruszenie patentu. Dotyczy to w zasadzie wszystkich urządzeń z Androidem, jakie są dziś sprzedawane w USA.

Mowa między innymi o Samsungu, Sony, LG, HTC, a nawet BlackBerry. Naruszaną własność intelektualną stanowi zaś… sposób prezentacji muzyki w odtwarzaczach oparty na hierarchicznym menu. Ten zaś, w układzie artysta, album, itd., jest dziś przecież wykorzystywany w zasadzie wszędzie. Czy w związku z tym na amerykańskim rynku telefony z Androidem będą musiały posiadać zaprojektowane inaczej odtwarzacze?

Oczywiście, że nie, a pozew Creative’a nie przyniesie zapewne żadnych skutków odczuwalnych dla końcowego użytkownika. Niemniej w najlepszym dla Singapurczyków wypadku, istotnie zasili ich konta. Zwłaszcza że w podobnej sprawie przed niemal dekadą udało się uzyskać z Apple ugodę, dzięki której Creative zarobił blisko 100 mln dolarów.