43,4 proc. ludzkości ma dostęp do Internetu. To oznacza, że 56,6 proc. ludzi na świecie wciąż musi sobie radzić bez niego. To dane z opublikowanego dopiero co raportu Międzynarodowego Związku Telekomunikacyjnego (ITU).

Liczba osób mających dostęp do globalnej sieci rośnie z miesiąca na miesiąc, dzięki ogólnemu rozwojowi rynku, zwiększeniu popularności usług mobilnych oraz inicjatywom, takim jak Internet.org. Dziś dostępem do Internetu cieszyć może się już 3,2 mld ludzi (co stanowi 43,4 proc. ziemskiej populacji). Czy wzrost naprawdę jest tak ogromny? Zdecydowanie tak – wystarczy bowiem wspomnieć, że w 2010 roku „podłączony” był tylko co trzeci mieszkaniec naszej planety.

Oczywiście różnice w dostępie do Internetu zależą w dużej mierze od kraju. I podczas gdy w silnie rozwiniętych państwach z globalnej sieci korzysta 81,3 proc. gospodarstw domowych, to już w rozwijających się odsetek ten wynosi 34,1 proc., a w krajach o najsłabszej gospodarce – zaledwie 6,7 proc.

Analitycy z Międzynarodowego Związku Telekomunikacyjnego prognozują, że do 2020 roku dostęp do Internetu będzie miało około 56 proc. gospodarstw domowych na całym świecie. To, czy ten cel uda się osiągnąć, zależy w dużej mierze od dalszej kondycji rynku i efektywności inicjatyw poszerzających dostęp do sieci.

Międzynarodowy Związek Telekomunikacyjny stworzył również ranking krajów pod względem dostępności Internetu, częstotliwości korzystania z niego i wiedzy na jego temat. Sklasyfikowanych zostało 167 krajów, a liderem (ze wskaźnikiem 8,93) okazała się Korea Południowa, wyprzedająca Danię (8,88) i Islandię (8,86).

Polska uplasowała się dopiero na 44. miejscu (wskaźnik 6,91). Z opublikowanych przez ITU danych wynika, że dostęp do Internetu ma 74,76 proc. gospodarstw domowych w naszym kraju.