Chiny w sieci otoczone są wirtualnym Wielkim Murem, który jest cenzorską barierą. Oczywiście nie wszystkim mieszkańcom Kraju Środka podoba się taki stan rzeczy.

GreatFire.org to witryna monitorująca aktywność cenzury na terenie kraju. 19 lutego została zablokowana przez atak DDOS, przeprowadzony za pomocą dziesiątek komputerów. W ciągu godziny odnotowano łącznie ponad 2,6 miliarda prób odwiedzin witryny, co mogło skończyć się tylko w jeden sposób - jej całkowitym paraliżem. Choć sprawcy nie ujawnili się, GreatFire.org uważa, że za atakiem stoją rządowi hakerzy. Aktywiści podejrzewają, że jest to swoisty odwet władz za opublikowanie przez The Wall Street Journal artykułu o nich, w którym zostały opisane mechanizmy omijania cenzury.

Programiści GreatFire.org tworzą kopie witryn zablokowanych w kraju, a następnie "wprowadzają je do obiegu". Wykorzystują do tego chmurowe serwisy Amazon - władze nie zaryzykują ich zablokowania, ponieważ używa ich wiele krajowych firm i biznesów. Atak DDoS spowodował, że koszt łącza tego dnia wyniósł aktywistów ponad 30 tysięcy dolarów. Trwają rozmowy z Amazonem na temat zaistniałej sytuacji i anulowania opłaty za tak potężne wykorzystanie łącza. Amerykańska firma nie wydała jeszcze żadnego oświadczenia w tej sprawie.