Windows XP to jeden z największych sukcesów Microsoftu w historii. Niestety jest też druga strona medalu – system został tak dobrze przyjęty, że po 13 latach obecności na rynku nadal jest zainstalowany na jednej czwartej wszystkich komputerów. Gigant z Redmond ma wyraźny problem z „zabiciem” niewspieranego już OS-u.

Według statystyk prowadzonych przez Net Applications w lipcu Windows XP miał aż 24 procent udziału w rynku systemów operacyjnych. Było to tylko o 0,49 procent mniej niż w czerwcu, co wyraźnie pokazuje, że brak wsparcia nie przeszkadza użytkownikom „ikspeka”.

Microsoft nie może cieszyć się z liczby użytkowników, która zamieniła 13-letni system na którąś z nowszych wersji. Od chwili ogłoszenia zakończenia wsparcia dla XP w kwietniu tego roku, system ten stracił na rzecz innych jednie 1,47 procent udziału. Największy spadek zainteresowania niemłodym już OS-em nastąpił w grudniu 2013 roku, kiedy to w ciągu miesiąca jego udział spadł z 31,22 procent na 28,98 procent.

Z obserwacji wynika, że XP traci mniej więcej około 1 procent miesięcznie, co w najbardziej optymistycznym dla Microsoftu scenariuszu oznaczałoby, że system zostanie porzucony przez użytkowników za około 2 lata. Gigant z Redmond nie ma więc powodów do radości, bo wyraźnie widać, że adaptacja nowszych wersji OS-u nie przebiega tak, jak początkowo zakładano.

Wiele może się zmienić po premierze systemu Windows 9, na który czeka naprawdę spora grupa użytkowników zawiedzionych „ósemką”. To właśnie w nim Microsoft upatruje potencjalnego zabójcę XP. Z drugiej jednak strony prawdopodobnie zostanie jakaś grupa osób, która nawet pomimo naprawdę długiego stażu systemu na rynku nie będzie chciała z niego zrezygnować. Tego podejścia nie zmieni nawet przyszłoroczna wersja OS-u giganta z Redmond.

Źródło: Softpedia, za: pc lab.pl