Peter Sunde, współzałożyciel The Pirate Bay, a więc jednej z największych stron udostępniających nieautoryzowane treści w sieci został aresztowany przez szwedzką policję. Ma to oczywiście związek z naruszeniem praw autorskich, ale sprawa może mieć też drugie dno.

Sunde został złapany przez policję gdy przebywał na południu Szwecji. Co ciekawe do jego złapania miały przyczynić się też polskie służby, które zanotowały jego obecność w Gdańsku (prawdopodobnie ma tam dziewczynę) i poinformowały o tym zdarzeniu swoich szwedzkich kolegów. Współzałożyciel The Pirate Bay był poszukiwany przez Interpol od 2012 roku.

Peter Sunde odbędzie teraz wyrok ośmiu miesięcy więzienia wydany jeszcze w 2010 roku. Został on także ukarany grzywną w wysokości 46 mln koron szwedzkich (prawie 7 mln dolarów). Podobnie zresztą jak trójka jego kolegów powiązanych z serwisem. Wcześniej, w 2012 roku współpracownik Sunde został deportowany do Szwecji z Kambodży gdzie miał się ukrywać.

Choć prowadzenie The Pirate Bay z pewnością nie przysłużyło się dobrze Peterowi, to jego aresztowanie łączone jest przez wielu też z projektem bezpiecznej sieci, nad którą Sunde pracował. Sieć ta miałaby być niedostępna dla narzędzi do inwigilacji, z których korzystają rządy wielu państw.
Pomimo tego, że już większość osób z ekipy Pirackiej Zatoki wykruszyła się, strona działa nadal i działać będzie. Nad jej funkcjonowaniem czuwa kilka prywatnych firm, a sama witryna jest legalnie zarejestrowana na Seszelach.